Kraków – najpiękniejsze miasto na świecie: Przejście podziemne koło Dworca (ZDJĘCIA)

krknews.pl 1 miesiąc temu

Kraków od wielu lat plasuje się w czołówce najpiękniejszych miast świata. Co do tego nikt nie ma żadnych wątpliwości. Piękne zabytki, takie jak Rynek Główny, Kazimierz, Pogórze, Wawel, można długo wymieniać. Do tego otwarta atmosfera miasta i przyjazne nastawienie do turystów. Jednak są miejsca, których miasto może się wstydzić. I to miejsca, którymi urząd miasta nie chce się chwalić w swoich folderach. To nie znaczy, iż ich nie widać. Rozpoczynamy cykl artykułów „Kraków – najpiękniejsze miasto na świecie”, w którym chcemy pokazać to, czego miasto się wstydzi. Napisać, dlaczego tak jest i kiedy to się zmieni. Na pierwszy ogień idzie przejście podziemne miedzy Dworcem Głównym a Teatrem Słowackiego.

Łączące Planty z placem Jana Nowaka-Jeziorańskiego przejście podziemne powinno być wizytówką miasta. Każdego dnia przechodzi tamtędy tysiące mieszkańców oraz turystów, zmierzających Plantami do centrum Krakowa lub na Dworzec Główny. To, co widzą i mijają, nie przynosi chwały miastu ani urzędnikom odpowiedzialnym za jego stan.

W 2011 roku ówczesny Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu (dziś to Zarząd Dróg Miasta Krakowa) podpisał umowę o koncesje na roboty budowlane z prywatnym konsorcjum firm Fortunet Robert Dulba i Atia spółka z o.o. Przejście zostało zmodernizowane rok później – w ramach prac, za ponad 2,5 miliona złotych wybudowano nowe lokale dla kupców. Powstały również cztery wyspy handlowe. Zmienił się również wystrój wnętrza. Prócz modernizacji przejścia podziemnego, koncesjonariusz jest również utrzymanie i zarządzanie obiektem.

Tymczasem gołym okiem widać, iż przejście wymaga odświeżenia. W przejściu panuje nieporządek. Ściany są pokryte różnymi „bazgrołami” i naklejkami, a na parapetach, zwłaszcza tych od strony ulicy Westerplatte, można znaleźć porozrzucane butelki i puszki. Brud i kurz są widoczne nie tylko na podłodze, ale także na ścianach i innych powierzchniach. Dodatkowo, kawałki tynku odpadają z sufitu, a lampy nie działają, co potęguje ponure wrażenie.

Przy wejściu na Planty brakuje kilku granitowych kostek, co sprawia, iż teren jest nierówny. Wszystkie poręcze wymagają odmalowania, a schody od strony ulicy Basztowej, których stopnie osuwają się, potrzebują pilnej naprawy, ponieważ stanowią bezpośrednie zagrożenie dla użytkowników przejścia. Taki stan rzeczy jest na co dzień widoczny dla mieszkańców miasta oraz turystów.

– Przejście podziemne pod skrzyżowaniem ulic Basztowej, Pawiej, Lubicz i Westerplatte jest jednym z najbardziej uczęszczanych ciągów pieszych przez nie tylko mieszkańców, ale również turystów. W przypadku tych ostatnich to często jedno z pierwszych miejsc w Krakowie, jakie widzą – dlatego powinno być wizytówką miasta – zauważa radny Łukasz Gibała. I nie sposób się z nim nie zgodzić.

Co na to miasto. Problemem jak się okazuje, jest skomplikowana struktura własności przejścia. Część przejścia , a dokładniej zejście od strony ul. Westerplatte znajduje się na działce, którą nie zarządza ZDMK, tylko która należy do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością niezwiązanej z gminą Kraków.

– Zejście to nie jest objęte ww. umową koncesji, nie jest możliwe podjęcie działań mających na celu uporządkowanie/oczyszczenie tejże przestrzeni przez Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Działania takie pozostają w gestii właściciela ww. nieruchomości gruntowej – informuje wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik.

Koncesjonariusz, odpowiedzialny za modernizacje przejścia, zobowiązany jest do utrzymania porządku i czystości na terenie przejścia. Obejmuje to regularne wywożenie nieczystości oraz przeprowadzanie wszelkich koniecznych remontów i napraw przez cały okres trwania umowy. Umowa miasta z operatorem obowiązuje do 2027 roku.

Dodatkowym problemem jest trudna sytuacja budżetowa Gminy Miejskiej Kraków, która uniemożliwia w tej chwili przeprowadzenie remontu schodów od strony ul. Basztowej. Te schody również nie są objęte umową koncesji, co oznacza, iż ich renowacja musi być finansowana z innych źródeł.

Jak podkreśla wiceprezydent Kracik „kwestie przedmiotowego remontu ( schodów od strony ul. Basztowej – przyp. red.) będą analizowane podczas prac nad budżetem Miasta Krakowa na rok 2025 roku”.

Patrycja Bliska

Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami lub wyrazić swoje zdanie na naszym portalu? Napisz: [email protected]

Idź do oryginalnego materiału