W popularnym turystycznym kurorcie Marsa Alam w Egipcie doszło do ataku rekina, w wyniku którego jeden turysta zginął, a drugi został ranny. Tamtejsze służby od razu zaapelowały do wczasowiczów o zachowanie ostrożności.
Jak podaje agencja Reutera, dramat w kurorcie położonym nad Morzem Czerwonym w południowo-wschodniej części Egiptu doszło za dnia, w często uczęszczanym przez wczasowiczów miejscu. Narodowość ofiary oraz poszkodowanego mężczyzny nie została ujawniona.
Incydent został już potwierdzony przez egipskie ministerstwo środowiska. To kolejny rok z rzędu, gdy w regionie Morza Czerwonego doszło do ataku rekina. Przed rokiem w podobnych okolicznościach życie stracił Rosjanin, a w 2022 roku w pobliżu Hurghady zginęły dwie kobiety.
To jednak nie koniec czarnej passy. W 2020 roku rekin odgryzł rękę ukraińskiemu chłopcu, natomiast przewodnik stracił nogę. W 2018 roku z kolei życie w pobliżu jednej z plaż stracił czeski turysta.
Rekiny w Egipcie atakują coraz częściej
Coraz częstsze ataki rekinów w Egipcie wzbudzają uzasadnione obawy o bezpieczeństwo turystów, którzy tłumnie odwiedzają tą część świata. Lokalne władze zapowiedziały podjęcie kolejnych, szeroko zakrojonych działań, których celem pozostało większa ochrona wypoczywających.