KOMPLEKSY – wrogowie naszego zdrowia psychicznego

ludziezcharakterem.eu 2 lat temu

Do napisania tego artykułu skłoniła mnie niedawno przeprowadzona rozmowa z kobietą, poznaną w zasadzie przypadkiem.
Los na jakiś czas splótł nasze ścieżki. Po kilku dniach znajomości zaufała mi i otworzyła się, opowiadając mi swoją historię.


Nie jest łatwo mówić o swoich kompleksach. Każdy z nas je ma. Większość z nas chciałaby wyglądać jak model lub modelka z idealnym ciałem, ale świadomość tego, iż to tylko opakowanie, czasowa ziemska powłoka, nie do końca wszystkich przekonuje. Bardzo często wyolbrzymiamy mankamenty naszej fizyczności. Koncentrujemy się na nich, stają się one powodem naszych frustracji. Często zadręczamy się tym, zamiast skoncentrować się na swoim wnętrzu, na tym co mamy w sercu. Na okazywaniu innym życzliwości i empatii.

Zamiast tego my zaprzątamy swoją głowę myśleniem o tym, na co bardzo często nie mamy większego wpływu. Często decyduje o tym genetyka a my wydajemy mnóstwo pieniędzy na upiększające zabiegi kosmetyczne, na poprawianie urody, aby dorównać do obowiązujących standardów. Marnujemy na to zbyt wiele swojego cennego życia, ale najgorsze w tym wszystkim jest to, iż czasem trafiamy na osoby, które nie pozwalają nam o tych mankamentach zapomnieć.

Ludzie pełni frustracji, pełni złej woli, którzy z braku ciekawszych zajęć zajmują się podsycaniem naszych bolączek, wyolbrzymiając je w oczach innych.


Tak się dzieje na wszystkich etapach życia. Dzieci często wyśmiewają inność. Wytykają palcami, nie potrafią tego zaakceptować, ale od nas – rodziców zależy, jak pokierujemy nasze dziecko, jakie wpoimy mu zasady tolerancji, akceptacji i zrozumienia dla inności.

W wieku dorosłym wiele osób przelewa na innych swoje frustracje, wynikające z własnych niepowodzeń. Odwracają uwagę od siebie, od swoich błędów i mankamentów, kierując światło na inne osoby. Bardzo często je raniąc i choćby jeżeli my z czasem, z upływem lat jesteśmy w stanie sami zaakceptować swoją inność, to wraca to jak bumerang za pośrednictwem osób, od których wcale byśmy się tego nie spodziewali. Często są to osoby bliskie. I to jest tym bardziej zaskakujące i my w takich sytuacjach bardzo często nie potrafimy się bronić, jesteśmy zbyt mało asertywni.

Ale tak naprawdę, to bardzo kilka potrzeba, aby odbić ten „kij”, który w nas uderza.

Czasem po prostu wystarczy powiedzieć:
– To jest twój problem. Ja czuję się ze sobą dobrze. Akceptuję siebie i jestem z tym szczęśliwa.
Innym razem można powiedzieć:
– Ja nie obrażam Ciebie, więc i Ty nie obrażaj mnie.
Jeszcze innym razem można powiedzieć:
– Akceptacja drugiego człowieka, to bardzo istotny element współżycia społecznego. Szkoda, iż nie potrafisz zaakceptować innych. Mam nadzieję, iż akceptujesz siebie.
Albo:
– Dlaczego mnie krzywdzisz, ośmieszając w obecności innych osób?
Albo:
– Nie zrobiłam ci nic złego, nie zasłużyłam na takie traktowanie. Odpuść sobie.
Albo:
– Cieszę się tym co mam. Nie depcz tego swoją agresją wobec mnie.

To powinno podziałać.

Kiedy odetniemy te toksyczne osoby i oczyścimy głowę z kompleksów, wtedy zaczniemy żyć pełnią życia.

Życzę Wam, kochani jak najmniej takich rozmów i jak najwięcej życzliwych ludzi obok siebie

Przytulam serdecznie
Alicja

Idź do oryginalnego materiału