SZKLANE KULE
Turlałem się w szklanej kuli przez ciemność.
Oczywiście nic nie widziałem, ale jednak czułem, iż tam za szkłem toczy się burzliwe życie.
- W innych szklanych kulach? - pytałem siebie . - Czy ktoś wyczuwa moje istnienie? Czy ktoś wie o mnie?
Nagle rozbłysło światło. Zza innych szklanych kul patrzyły na mnie nieprzeliczone twarze. Niektóre uśmiechały się przyjaźnie, inne błyskały wrogością; większość była zupełnie obojętna – odwrócona w inną stronę.
Zapukałem w moje szkło. Zwielokrotnione echo przerodziło się w huk. Prawie ogłuchłem.
Światło odpłynęło z ostatnim echem.
Jednak w tej nowej ciemności wiedziałem już, że nie jestem sam na świecie…