Komentował skoki w Engelbergu. Te słowa usłyszała cała Polska

zycie.news 2 dni temu
Zdjęcie: Skoki narciarskie/ screen YT Skoki narciarskie/ screen YT


Jak przypomina portal "Goniec", za nami kolejny weekend skoków narciarskich. Niestety polscy skoczkowie nie zachwycili w Engelbergu. Jednak to niezbyt dobra forma Polaków rozpaliła internet, ale słowa, jakie w trakcie transmisji wypowiedział komentujący skoki Igor Błachut. O co poszło?

Za nami kolejny weekend ze skokami

W miniony weekend w szwajcarskim Engelbergu skoczkowie walczyli o kolejne punkty Pucharu Świata. Niestety pogoda nie ułatwiała zadania skoczkom. Warunki były dość loteryjne, a kiedy już wydawało się, iż Piotr Żyła ma szanse na wysoką lokatę po skoku na 137 m, pojawiła się informacja o jego dyskwalifikacji.

W sobotę najlepszy z polskiej kadry okazał się Paweł Wąsek, który ostatecznie zawody ukończył na 11 lokacie. Olek Zniszczoł był 17, a Kamil Stoch na 18 miejscu. Niestety w niedzielnym konkursie nie było lepiej. Zniszczoł był 14, Żyła 17, Wąsek 20, a Wolny 27. Do drugiej serii nie dostał się za to Stoch.

Po niedzielnym konkursie głośno było jednak nie o formie polskich skoczków narciarskich, ale o komentarzu, jaki wygłosił Igor Błachut komentujący zmagania w Engelbergu.

Komentarz rozpalił internet

Organizatorzy konkursów w Engelbergu musieli mierzyć się z trudnymi warunkami pogodowymi. Rywalizacja rozpoczęła się z opóźnieniem, a do tego dochodziło do przerw między kolejnymi skokami. Komentatorzy odnieśli się do komunikatów, które pojawiają się po konkursie. To właśnie wtedy z ust Błachuta padły słowa, o których mówią wszyscy.

"Wiarygodność tych komunikatów bezpośrednio po konkursie jest taka, jakby pochodziły bezpośrednio z Kancelarii Premiera. Dowolnego zresztą" - powiedział komentujący, co mogli usłyszeć wszyscy widzowie.

Co o tym sądzicie?

Idź do oryginalnego materiału