Kiedy mówimy o seksie, często myślimy o tradycyjnych, konwencjonalnych schematach, a przecież ile osób, tyle upodobań. Tymczasem coraz więcej z nas decyduje się na tzw. kinky seks, czyli zbliżenie wykraczające poza utarte szlaki. W tym kontekście pojawia się pytanie: jak daleko można posunąć się w perwersji, by jednocześnie uszanować wzajemne granice?