Kykul’a (Kikula) lub Trojak to szczyt znajdujący się na granicy polsko-słowackiej. Mierzy 845 m n.p.m. Zwróciliśmy na to wzniesienie uwagę przez ogromną drewnianą ławkę, która się tam znajduje. Ten jest szlak jest krótki i świetnie nadaje się na wycieczkę z dzieckiem lub dla osób początkujących. Dla nas ta trasa była przepiękna, ponieważ niemalże cały czas mieliśmy wspaniałe widoki.
Zobacz także więcej innych ciekawych szlaków w Beskidzie Żywieckim.
Parking na granicy
Dojazd na parking z naszej kwatery w Ujsołach zajął nam około 25 minut. Kierowaliśmy się na Zwardoń, a potem już na granicę. Przyjechaliśmy na miejsce i zatrzymaliśmy się na poboczu. Było tam sporo miejsca, żeby się zatrzymać. W tym miejscu rozpoczynał się nasz szlak na Trojak. To granica Zwardonia (Polska) i Skalite (Słowacja).
- Współrzędne parkingu: 49.5088, 18.9621.
Szlak na Trojak (Kikulę)
Już przy parkingu widzieliśmy drewniane znaki kierujące na Trojak. Nie mieliśmy zbyt wiele do przejścia, ponieważ w jedną stronę to zaledwie 1,2 km. My wydłużyliśmy sobie nieco szlak i poszliśmy najpierw na szczyt Polana mierzący 808 m n.p.m. On znajduje się tuż obok Kikuli.
Przekroczyliśmy drogę i ruszyliśmy po kamiennych płytach pod górę. Znajdował się tam zakaz wjazdu. Przez 600 metrów szliśmy pod górę i zdobywaliśmy wysokość. Dotarliśmy do rozwidlenia. Była tam tabliczka, a droga skręcała w lewo. Mogliśmy iść od razu prosto pod górę i bardzo gwałtownie dojść na szczyt. My w tym miejscu szliśmy dalej betonową drogą. Mieliśmy lekkie zejście w dół, a potem znowu lekkie podejście pod górę. Za nami mieliśmy przepiękne widoki i tylko na chwilę weszliśmy do lasu.
Szczyt Polana 808 m n.p.m.
Po 5 minutach leśnej wędrówki wyszliśmy na polanę. Droga betonowa zmieniła się w szutrową i doprowadziła nas po 2 kilometrach na szczyt o nazwie Polana 808 m n.p.m. Mogliśmy dostrzec stamtąd między innymi: Rachowiec, Baranią Górę, Wielką Rycerzową, a choćby Tatry i Biskupią Kopę w Górach Opawskich.
Wielka ławka na Trojaku
Z Polany na Trojak mieliśmy 750 metrów. Chwilę wracaliśmy po prostym, a potem ostatnie 250 metrów wdrapywaliśmy się do góry po rozległej polanie. Była tam szeroka droga, która prowadziła na szczyt. Drewnianą ławkę widzieliśmy już z daleka. Doszliśmy na szczyt. Była tam ławka z oznakowaniem, ale oznakowanie było także na drewnianej wiacie oraz obok w najwyższym punkcie. W drewnianej wiacie znajduje się miejsce na grilla. choćby było przygotowane drzewo. Pamiętaj tylko o śmieciach, ponieważ tych było sporo.
Trojak to interesujące miejsce. Dawniej był to granic trójstyk Słowacji, Śląska oraz Ziemi Halickiej. Jest tam tablica informacyjna, z której można dowiedzieć się różnych informacji. Była tam także mapa i zaznaczone atrakcje w okolicy. Na jednym zdjęciu widzieliśmy również, iż ze szczytu można obejrzeć Tatry. Faktycznie były widoczne, ale tylko ośnieżone wierzchołki. Idąc dalej granicą w kierunku północno-zachodnim można dojść np. na Siwoniowski Wierch. On znajduje się niedaleko.
Zrobiliśmy sobie tam 20 minut przerwy, a potem schodziliśmy w dół, ale już nie w kierunku Polany, tylko bezpośrednio wzdłuż granicy na parking. Prowadziła nas wydeptana ścieżka oraz słupki graniczne. Po drodze minęliśmy dwie osoby z Polski. Zejście ze szczytu zajęło nam około 15 minut. Mieliśmy jeszcze okazję zobaczyć Babią Górę – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego. Ona wyłaniała się zza innych gór.