Bierzesz kredyt, wszystko się spina, rata mieści się w budżecie, życie toczy się dalej. Po czasie pojawia się jednak myśl, iż może dałoby się go trochę "odchudzić". Z jednej strony słyszysz, iż lepiej inwestować, z drugiej, iż nadpłata to święty Graal finansów osobistych. Są też tacy, którzy straszą prowizjami i przekonują, iż to bez sensu, bo "bank i tak swoje weźmie". Tymczasem w jednym z nagrań na Instagramie ekspertka rozłożyła temat na czynniki pierwsze i przedstawiła wnioski, które mogą dać kredytobiorcom sporo do myślenia.
REKLAMA
Zobacz wideo "Gdybym skupiał się na tym, co robi konkurent, przegrałbym". Rafał Brzoska w "Z bliska"
Kiedy opłaca się nadpłacać kredyt? "Zawsze"
Na filmie opublikowanym na profilu @marcin_iwuc_fbo Katarzyna Iwuć, przedsiębiorczyni i edukatorka finansowa, mówi o czymś, co dla wielu brzmi niemal zbyt prosto, by było prawdziwe. - Każde 100 zł, które teraz nadpłacę, oznacza, iż przez kolejnych kilkadziesiąt lat tego kredytu ja od tych 100 zł nie będę płaciła odsetek - wyjaśnia obserwującym. To zdanie zatrzymuje uwagę, bo nagle okazuje się, iż kredyt nie jest betonowym blokiem, którego nie da się ruszyć przez trzy dekady.
Mechanizm, o którym mówi, jest zaskakująco prosty. Bank co miesiąc sprawdza, ile dokładnie jesteśmy mu winni i od tej kwoty nalicza odsetki. Nie interesuje go, ile pożyczyliśmy na starcie, tylko ile zostało do spłaty tu i teraz. Gdy wpłacamy choćby niewielką nadwyżkę, ta kwota przestaje "pracować" na korzyść banku. Od tego momentu odsetki liczone są od mniejszej sumy. I tak miesiąc po miesiącu.
Dlatego choćby niewielka kwota działa jak drobny sabotaż wobec harmonogramu. Gdy co miesiąc dokładamy symboliczne 100 zł, kapitał maleje szybciej, a wraz z nim topnieją przyszłe odsetki. Iwuć tłumaczy, iż przy kredycie na 30 lat i kwocie około 500 tysięcy złotych taka nadpłata może skrócić spłatę choćby o dwa lata. - Odsetki będą wtedy o jakieś osiemdziesiąt parę tysięcy mniejsze - mówi na filmie.
A gdy ktoś może pozwolić sobie na 500 zł miesięcznie, skala zmiany robi się już naprawdę wyraźna. W takim scenariuszu kredyt potrafi zniknąć choćby 10 lat wcześniej, a suma odsetek spada niemal o 300 tys. zł. To już nie jest kosmetyka ani finansowy trik, tylko realna zmiana w domowym budżecie. Matematyka robi swoje, bez magii i bez skrótów. Warto też pamiętać, iż bank nie "obraża się" na nadpłaty. Owszem, czasem pojawia się prowizja, ale w wielu przypadkach i tak bardziej opłaca się zapłacić ją raz, niż przez lata oddawać wyższe odsetki.
Jak najlepiej nadpłacać kredyt? Każda kwota zbliża nas do wolności
W praktyce nadpłata nie wymaga żadnych skomplikowanych procedur. Jak podkreśla Angelika Zaklukiewicz, ekspertka finansowa z Notus, to po prostu wpłata większej kwoty, niż wynika z harmonogramu. Bez aneksów, bez wizyt w oddziale, bez zbędnej biurokracji. Dopiero później pojawia się decyzja: skrócić okres kredytowania czy obniżyć ratę.
Z punktu widzenia matematyki korzystniejsze jest skrócenie czasu spłaty, bo wtedy bank szybciej przestaje naliczać odsetki. Ale życie rzadko bywa idealnie poukładane. Gdy sytuacja zawodowa jest niepewna albo domowy budżet napięty, niższa rata daje poczucie bezpieczeństwa. I to również jest rozsądny wybór. Jak podkreślają eksperci, finanse mają służyć ludziom, a nie odwrotnie.
Warto też znać zasady gry. Przy kredytach hipotecznych bank może pobierać prowizję za wcześniejszą spłatę, ale zwykle tylko przez określony czas i do ustalonego limitu. Po jego przekroczeniu nadpłata staje się praktycznie bezkosztowa. W przypadku kredytów konsumenckich ograniczenia są jeszcze bardziej restrykcyjne, bo prawo wyraźnie chroni kredytobiorców przed nadmiernymi opłatami.
I tu wraca myśl, która przewija się zarówno w wypowiedziach Katarzyny Iwuć, jak i w analizach ekspertki z Notus. Nadpłata działa. Może nie zawsze spektakularnie po pierwszym miesiącu, ale w dłuższej perspektywie niemal zawsze wygrywa z biernym spłacaniem rat. Zwłaszcza wtedy, gdy alternatywą jest trzymanie pieniędzy na koncie, które realnie tracą na wartości przez inflację. Czy masz w tej chwili kredyt w banku? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.











