Kasia Kowalska właśnie wchodzi do mieszkania ciotki Haliny przy ulicy Marsa wWarszawie, żeby przekazać jej kilka ważnych dokumentów. Spotykają się tylko przy świętach, ale dziś sytuacja nagła wymaga natychmiastowej wizyty. Ciotka nie czuje się najlepiej, choć nie chodzi tu o finanse Halina nie jest bogata, ale uważa, iż czystość i porządek to podstawa. Można żyć skromnie, ale dom musi być utrzymany w należytym stanie.
Na jednej ze ścian wisi mnóstwo kolekcji odkurzaczy, a półki zapełnione są setkami figurek, zestawów porcelany i słoików po konfiturach, poukładanych po kilkadziesiąt sztuk. W łazience stoi kuweta dla kota Mruczka ciotka myje ją raz w tygodniu. Śmieci leżą w worku tuż pod nogami, a w mieszkaniu unosi się zapach ścieków i zgniłego jedzenia.
Halina podaje Kasi jedzenie i zaczyna nakrywać do stołu. Gdy ustawia talerze, Kasia zauważa, iż widelce są brudne. W chwili, gdy ciotka nakłada coś z garnka, Kasia wyciąga z torby antybakteryjne chusteczki i zaczyna wycierać widelce. Ciotka to dostrzega.
Nie jesteś głodna, czy coś ci nie smakuje? pyta Halina, patrząc na Kasię, która właśnie zagląda w jedzenie.
Kasia nie wie, co odpowiedzieć. Czy ktoś z was znajdował się kiedyś w podobnej sytuacji?











