Kelnerka zdobyła się na odwagę i zostawiła wiadomość na rachunku. Gdy klient go otrzymał, oniemiał. Nie wiedział, co ma zrobić.
Kiedy mężczyzna otrzymał rachunek po swojej kolacji, nie spodziewał się, co tam zobaczy. Na paragonie została zamieszczona ważna wiadomość skierowana do klienta, a autorem tajemniczej informacji była kelnerka, która obsługiwała go tego wieczoru. Po zapoznaniu się z nietypową pozycją na liście mężczyzna nie wiedział, co ma powiedzieć. Odważny ruch kelnerki wprawił go w osłupienie.
Kelnerka zdobyła się na odwagę
Końcowa kwota, jaką mężczyzna musiał zapłacić za obiad w jednej z hiszpańskich restauracji, okazała się wyższa, niż pierwotnie zakładał. Na rachunku pojawiła się dodatkowa pozycja por tocar los cojones, co w języku polskim oznacza irytujące zachowanie. Kelnerka wyceniła tę „usługę” na 10 euro, czyli około 43 zł. Mężczyzna nie spodziewał się, iż za swoje niesforne zachowanie będzie musiał dopłacić. Gość uregulował cały rachunek wraz z nietypową pozycją. Jedno jest pewne – do tej restauracji na pewno wróci.
Adi bermiotarrak… adi Eguzki tabernan… adi eta erne…. https://t.co/XFpNwpXd8m @Strambotic pic.twitter.com/0pCpVDwghg
— Goizalde Landabaso-Etcheverry (@GoizaldeL) June 7, 2019
Okazało się, iż osobą, która została nazwana „niesfornym i irytującym klientem” był właściciel restauracji. Kelnerka zrobiła mu żart, ponieważ, jak powiedziała w wywiadzie dla lokalnych mediów, szef często robił sobie podobne dowcipy z innymi pracownikami restauracji. Szef Fernando każde czwartkowe popołudnie spędza w lokalu, pijąc z grupą przyjaciół i grając w hiszpańską grę karcianą Mus.
Kelnerka zaskoczyła klienta- Pyszności; źródło: Canva
Właściciel docenił dowcip
Szef docenił żart, chociaż na początku dodatkowa pozycja wywołała spore zaskoczenie. Uregulował rachunek i powiedział, iż to najlepiej wydane pieniądze w jego życiu. Nietypowy rachunek gwałtownie stał się viralem. Pojawiły się setki komentarzy, w których internauci piszą, iż nie tylko rozbawił ich ten pomysł, ale również stwierdzają, iż to całkiem rozsądne rozwiązanie.
Pracuję jako kelnerka od 4 lat. Bardzo chciałabym, aby móc doliczyć każdemu wrednemu klientowi coś ekstra. Te buraki często nie zostawiają napiwków, a w tym przypadku nie mieliby wyjścia. Wysokość takiej opłaty byłaby wprost proporcjonalna do ilości chamstwa w kliencie – pisze internautka
Myślisz, iż opłata za grubiaństwo to dobry sposób na radzenie sobie z niesfornymi klientami?
Przepis na ciasto góra lodowa znajdziesz na naszym kanale YouTube