Karol Nawrocki zaskoczył decyzją wobec TVP. Mało kto się tego spodziewał

zycie.news 1 godzina temu
Zdjęcie: Karol Nawrocki, screen Youtube @prezydent


Do historycznej Sali BHP, gdzie rozpoczęła się główna część obchodów, nie wpuszczono kamer dwóch największych stacji informacyjnych – TVN24 i TVP. Oba nadawcy wydali oficjalne oświadczenia, w których podkreślili, iż decyzja organizatorów ogranicza wolność mediów i przejrzystość życia publicznego.

Sala BHP bez kamer największych stacji

W Sali BHP Stoczni Gdańskiej odbyło się uroczyste posiedzenie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego i byłego prezydenta Andrzeja Dudy. Spotkanie połączono z wręczeniem stypendiów młodzieży. To właśnie ta część uroczystości – najważniejsza z punktu widzenia symboliki i historii – pozostała poza zasięgiem niezależnych kamer.

Dopiero po zakończeniu obrad media mogły relacjonować wydarzenia spod Bramy nr 2, gdzie uczestnicy składali kwiaty i oddawali hołd bohaterom Sierpnia ’80.

TVN24 i TVP w jednym głosie

TVN24 poinformowała widzów o braku zgody na transmisję wprost z uroczystości. Dziennikarka Anna Seremak podkreśliła, iż stacja nie otrzymała akredytacji, a jedyną opcją byłoby wykorzystanie obrazu przygotowanego przez stację powiązaną z PiS. – Na to nie ma i nie będzie naszej zgody – zaznaczyła.

Podobny komunikat wydała Telewizja Polska. Dyrektor TAI Grzegorz Sajór przypomniał, iż w przypadku wydarzeń o charakterze państwowym standardem powinien być „czysty sygnał dostępny dla wszystkich nadawców”.

Wolność mediów pod znakiem zapytania

Brak dostępu dwóch największych stacji informacyjnych do uroczystości państwowych spotkał się z krytyką nie tylko wśród dziennikarzy, ale i części opinii publicznej. Zdaniem komentatorów odmowa narusza konstytucyjne prawo do wolności prasy oraz ogranicza obywatelom możliwość pełnej i niezależnej informacji.

Organizatorzy – NSZZ „Solidarność” – jak dotąd nie odnieśli się do zarzutów.

Symboliczne święto, realne pytania

Obchody Porozumień Sierpniowych co roku przypominają o jednym z najważniejszych momentów polskiej drogi do wolności. W tym roku, obok wspomnień o bohaterach, toczy się jednak gorąca dyskusja o teraźniejszości: kto ma prawo relacjonować wydarzenia publiczne i w jaki sposób władze powinny zapewniać równy dostęp mediom.

Idź do oryginalnego materiału