Wystarczy, iż pójdziesz do restauracji i poprosisz. Od lipca 2026 roku każdy lokal będzie musiał ci to dać i to całkowicie za darmo. Posłowie Lewicy przegłosowali poprawkę, która może zmienić polską gastronomię na zawsze.

Fot. Pixabay
Posłowie postawili ultimatum branży gastronomicznej
W środę 24 września 2025 roku podczas sejmowych obrad doszło do przełomu. Lewica złożyła poprawkę do ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę, która wprowadza obowiązek podawania darmowej wody w lokalach gastronomicznych.
Poseł Piotr Kowal z Lewicy argumentuje, iż kranówka to rozwiązanie ekologiczne i planet-friendly. Jak podaje TVN24 Biznes, polityk podkreśla, iż ograniczy to zużycie plastikowych butelek, a jednocześnie woda będzie „dużo lepszej jakości” niż obecnie.
Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat nie pozostawia złudzeń co do motywów zmian. Jak cytuje portal TVN24 Biznes, polityk argumentuje: „dostęp do wody jest prawem, nie towarem”.
Przepisy wejdą w życie 1 lipca 2026 roku. Restauratorzy mają więc nieco ponad rok na przygotowanie się do nowej rzeczywistości.
Europejski standard dociera wreszcie do Polski
W większości państw zachodnich darmowa woda w restauracjach to codzienność, która nikogo nie dziwi. We Francji, Włoszech czy Portugalii kelner automatycznie stawia na stole karafkę z wodą z kranu.
Jak informuje portal Kulinarne Trojmiasto, we francuskich restauracjach darmowa karafka wody z kranu jest wręcz obowiązkiem. Stefan Wroński, redaktor naczelny magazynu „Restauracja”, mówi wprost: „Są dwie rzeczy, po których poznaję dobrą restaurację gdy odwiedzam Paryż: darmowe bagietki i karafka z wodą z kranu”.
W Norwegii bezpłatna kranówka to standard choćby w klubach nocnych. Austria poszła jeszcze dalej – w kawiarniach i lokalach gastronomicznych goście mogą nalać sobie wodę samodzielnie ze specjalnych kraników.
Nowe polskie przepisy to implementacja unijnego rozporządzenia 2025/40/UE. Jak informuje portal RMF24, dokument zobowiązuje państwa członkowskie do zachęcania restauracji do podawania wody z kranu bez opłat lub za symboliczną kwotę.
Restauratorzy liczą straty, ale czy słusznie?
Branża gastronomiczna podchodzi do zmian z ostrożnością. Główną obawą jest utrata zysków z napojów, które w wielu lokalach stanowią główne źródło marży.
Portal Kulinarne Trojmiasto cytuje ironiczny komentarz jednego z restauratorów: „Jak ktoś otwiera lokal za kasę rodziców albo jako dodatkową fanaberię, niech sobie rozdaje wodę. Mnie na to nie stać”.
Obawy mogą być jednak przesadzone. Koszt podania wody z kranu to grosze – eksperci wyliczyli, iż 5000 szklanek 0,2 litra wody z kranu kosztuje maksymalnie 15 złotych. To oznacza koszt pojedynczej porcji na poziomie ułamka grosza.
Marcin Wojtasik, współzałożyciel sieci Yatta Ramen, ma zupełnie inne doświadczenia. Jak informuje portal HorecaTrends, w jego lokalach zawsze podają darmową karafkę wody na początku serwisu. „Budujemy wizerunek przyjaznej marki, dzięki czemu około jednej trzeciej naszych gości to regularni klienci. Więc chyba warto” – mówi restaurator.
Alternatywna propozycja – złotówka za litr może być kompromisem
Nie wszyscy popierają ideę całkowicie darmowej wody. Do Sejmu wpłynęła petycja konsumentów proponująca symboliczną opłatę za kranówkę – jedną złotówkę za litr.
Jak informuje portal Komunalny, autorzy petycji argumentują, iż taka kwota zapewniłaby jednakową cenę we wszystkich lokalach gastronomicznych w Polsce. Symboliczna opłata miałaby promować zdrowe nawyki i ograniczać spożycie słodzonych napojów.
Pomysłodawcy powołują się na rezolucję ONZ z 2010 roku, zgodnie z którą dostęp do wody jest prawem człowieka i standardem zdrowia publicznego.
Polska woda z kranu wcale nie jest gorsza od butelkowanej
Wielu Polaków wciąż ma opory przed piciem kranówki, co może być pokłosiem doświadczeń z czasów PRL-u. Tymczasem jakość polskiej wody z kranu nie odbiega od standardów zachodnich.
Portal Retencja.pl cytuje ekspertów, którzy potwierdzają, iż woda kranowa w Polsce w niczym nie odstaje od tej we Francji, Anglii czy Niemczech. Co więcej, jak informuje portal Kulinarne Trojmiasto, woda butelkowa podlega mniej restrykcyjnej kontroli niż kranowa.
Nowe przepisy wprowadzą jeszcze bardziej rygorystyczne parametry jakości. Konsumenci będą mieli też dostęp online do informacji o twardości wody, jej mineralizacji i innych parametrach.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli regularnie odwiedzasz restauracje, nowe przepisy mogą oznaczać znaczne oszczędności w domowym budżecie. w tej chwili butelka wody w lokalu gastronomicznym kosztuje od 8 do 25 złotych. Przy rodzinnym obiedzie dla czterech osób wydatek tylko na napoje może sięgnąć 100 złotych.
Od lipca 2026 roku każdy członek rodziny będzie mógł poprosić o bezpłatną wodę z kranu. Dla rodzin z dziećmi, które podczas posiłków spożywają duże ilości płynów, to może oznaczać oszczędności sięgające setek złotych rocznie.
Szczególnie korzystne będzie to dla osób dbających o środowisko. Mniejsze zużycie plastikowych butelek oznacza redukcję odpadów i mniejszy ślad węglowy. Produkcja jednej butelki wody wymaga około trzech razy więcej wody, niż sama zawiera, plus energię na transport i chłodzenie.
Praktyczne wskazówki dla konsumentów
Od lipca 2026 roku w każdej restauracji będziesz mógł poprosić o pół litra wody z kranu – to twoje ustawowe prawo. Nie musisz nic zamawiać dodatkowo, nie musisz się tłumaczyć. Wystarczy poprosić kelnera.
Warto też wiedzieć, iż jakość polskiej wody z kranu jest kontrolowana znacznie bardziej rygorystycznie niż wody butelkowanej. Zawiera naturalne minerały jak wapń i magnez, więc to zdrowy wybór.
Jeśli masz wątpliwości co do jakości wody w konkretnym lokalu, możesz poprosić o informacje o jej parametrach – nowe przepisy zobowiązują restauratorów do udostępniania takich danych.
Restauratorzy mają rok na przygotowania
Branża gastronomiczna dostanie vacatio legis do 1 lipca 2026 roku. W tym czasie lokale będą musiały dostosować się do nowych wymagań – wyposażyć się w odpowiednie naczynia, zadbać o jakość wody z kranów i przeszkolić personel.
Przepisy będą dotyczyć wszystkich lokali gastronomicznych – od ekskluzywnych restauracji po bary szybkiej obsługi. Każdy klient będzie mógł poprosić o wodę, niezależnie od tego, czy zamawia jedzenie.
Pozostaje pytanie o szczegóły implementacji – czy restauracje będą musiały podawać wodę w szklankach, karafkach, czy będzie można wykorzystać butelki wielokrotnego użytku. Te kwestie prawdopodobnie zostaną doprecyzowane w rozporządzeniach wykonawczych.
Polski rynek gastronomiczny czeka rewolucja, która może sprawić, iż wyjście do restauracji będzie tańsze i bardziej przyjazne środowisku. Pytanie tylko, czy branża przyjmie tę zmianę jako okazję do budowania lepszych relacji z klientami, czy będzie postrzegać ją wyłącznie jako finansowe obciążenie.