W związku z pojawiającymi się zarzutami niejasności finansowych pod adresem WOŚP, Jerzy Owsiak zabrał głos i przedstawił dokumenty. Ratownicy WOPR ujawniają w nich, jak dużą pomoc otrzymali w czasie powodzi.
Fot. Shutterstock
Niektóre media zarzucały Jurkowi Owsiakowi niejasności finansowe. Pytały się m.in. o to, na co zostały spożytkowane środki ze zbiórki na powodzian.
„Grasz, wielkie dzięki i szacun! Nie grasz, nie przeszkadzaj!” – zaczął wpis Jerzy Owsiak, prezes WOŚP. – „Kochani, nigdy do głowy by nam nie przyszło, iż spotkamy się z tak nieprawdopodobnym festiwalem kłamstw i obrażania nie tylko naszej Fundacji, ale wszystkich, którzy pomagali przy powodzi. My pomagamy nadal. Wydawałoby się, iż nasze udokumentowane rozliczenie (zgodnie z ustawą wysłane jeszcze w zeszłym roku do MSWiA i do znalezienia na stronie zbiorki.gov.pl) wystarczy, ale o ile kłamstwo rozkręca się na całego, to reagujemy i dziękujemy wszystkim, którzy na tę bezczelność również reagują.
Ręka do góry ci wszyscy, do których nasza pomoc trafiła. W jakikolwiek sposób. Czy ktoś skorzystał z postawionej przez nas toalety, prysznica, pralni, czy u kogoś ekipa Pokojowego Patrolu kuła tynki, pompowała wodę, sprzątała zalany dom? Czy któraś z gmin otrzymała transport artykułów z jednego z wielu magazynów, do którego trafiała nasza pomoc? Między innymi osuszacze, myjki ciśnieniowe, agregaty. Czy ktoś skorzystał z natychmiastowej pomocy, jaką była woda, jedzenie, środki czystości, środki higieniczne, chemia gospodarcza? Ręka do góry, kto skorzystał z postawionego przez nas mobilnego tomografu komputerowego w Nysie. Ręka do góry, kto w Nysie odebrał od nas sprzęt dla ratowników WOPR i jednostek ratownictwa wodnego. Ręka do góry, kto rozciągał włókninę kupioną przez Fundację na wałach powodziowych w Brzegu Dolnym.
Chcecie się rozliczać, to zaczynamy! Ten list przyszedł do nas wczoraj. Tu nie ma żadnej literatury. To są czyste fakty” – napisał Jerzy Owsiak.
Ratownicy przedstawiają dokumenty
Pod spodem widnieją dokumenty przesłane przez Prezesa Oddziału Rejonowego WOPR w Nysie. Ratownik przedstawia w nich, jakie jednostki otrzymały sprzęt WOŚP i jaki to był sprzęt. Wymieniono liczne jednostki WOPR. Jak zaznaczył prezes, każdy ratownik otrzymał sprzęt za około 15 tys. zł. Były to m.in. skafandry, kamizelki, pianki, buty, kaski, spodniobuty, rękawice, powerbanki czy stacje ładowania. Do tego dołączono sprzęt specjalistyczny do jednostek. Otrzymały one m.in. osuszacze, grzejniki, agregaty, przedłużacze, pompy wody, a także żywność i wodę.
Strażacy podkreślili też, iż ma do nich dojść także kolejny program wsparcia, który obejmie 600 jednostek WOPR i OSP i będzie on opiewał na 15 mln zł. „Jako WOPR Nysa stanowczo zaprzeczamy wszelkim oskarżeniom dotyczącym braku pomocy ze strony Fundacji WOŚP. Zarówno my, jak i inne wymienione jednostki, otrzymywaliśmy wsparcie, które umożliwiło nam skuteczne działanie w trudnych warunkach” – napisał Jarosław Białochławek, prezes WOPR w Nysie.