Jak się (nie)kłócić?

nasze-babskie-sprawy.blogspot.com 4 lat temu
    Przyznam się, iż w tym poście planowałam zupełnie coś innego. Wyszło jak wyszło. Dlaczego taki temat? Czasem zwyczajnie trafia mnie szlag jak słyszę... "domyśl się" albo... słyszę, iż ktoś ma problem, ale mówi o tym wszystkim, a nie danej osobie, której ten problem tyczy. Przede wszystkim też dlatego, iż doświadczenie w tym mam. Śmiało mogę powiedzieć, co działa, a co nie działa. Tak, też popełniam błędy, jakby coś. A jako, iż czas mamy taki, w którym spędzamy więcej czasu z osobami, z którymi mieszkamy, więc myślę, iż się przyda.





    • Czy kłótnie są potrzebne?

      Ile razy Was coś denerwowało w drugiej osobie? Może ktoś się notorycznie spóźniał albo totalnie olewał to co Wy mówicie i wgapiał się w telefon? Bardziej domowe problemy: nie sprzątanie po sobie, zapominanie o zgaszaniu światła, kiedy się go nie używa. Przykładów jest multum. Dlaczego? Jesteśmy różni. Mamy wady. To ludzkie. Czy powinniśmy rozmawiać o tym, co nas denerwuję? TAK! Zapytacie dlaczego, skoro podałam przecież wytłumaczenie...


    • Niekontrolowany wybuch emocji


      Jestem żywym przykładem, iż można wyciszyć swoje emocje. Niestety to nie ma samych plusów. Jednak skupmy się na tym, iż człowiek czuję i chcę się tym dzielić. Jak się nie dzieli to, to wycisza. Ewentualnie można to porównać do zbierającej się... sterty śmieci; kiedy się uzbiera w końcu wypada z kosza. Tak właśnie działają nasze kumulujące się emocje. Czy to zdrowe? Chyba nie muszę tłumaczyć, iż nie. Zwykle z początku coś tolerujemy albo nie chcemy jeszcze oceniać, bo może jednorazowa sytuacja - w porządku. Tylko w paru sytuacjach należy reagować ostro od razu - kiedy ktoś podnosi na Ciebie rękę - tego nie tolerujemy. Jednak w codziennych sytuacjach, kiedy coś się powtarza to należy zareagować. Myślę, iż z powodzeniem można zastosować tu metodę "do trzech razy sztuka". Mniej więcej już wiemy, iż to nie przypadek. Przede wszystkim też jeszcze nie zaczyna nas to wyprowadzać z równowagi. OK, ale jak to powiedzieć?


    • Sztuka komunikacji

      Właśnie dlatego należy działać szybko, abyśmy nie byli sfrustrowani. Moment, w którym jesteśmy wkurzeni - to najgorszy moment na zaczynanie mówienia o swoich problemach do kogoś. Cóż wiele mówić - ile razy Wam się wtedy zdarzało chlapnąć za dużo? A potem wytłumacz to danej osobie, iż wcale nie uważasz jej za wredną małpę, ale w przypływie emocji nie byłaś sobą? Mało wiarygodnie. Emocje na bok.

    1. Wytykaj na osobności!

      Szanuję ludzi, którzy o ile chcą powiedzieć o błędach danej osoby, to nie mówią o tym przy ludziach. Tylko w cztery oczy. Zaletami tego są: iż sprawa zostaję między Wami, ale również ważniejsza kwestia: osoba jest mniej skrępowana. o ile ktoś porusza przykre tematy przy osobach trzecich to ewidentnie: chce się zemścić albo poczuć się lepiej i pokazać innym, iż ludzie popełniają błędy... Cudowne odkrycie...

    2. Przede wszystkim nie oceniaj

      Pierwsza zasada. Nie wiesz, dlaczego dana osoba to robi. Zapytaj. Ewentualnie uargumentuj chociaż z czego wynika Twój problem odnośnie zachowania danej osoby. Miło by było podziękować z góry, to zawsze jakoś łagodzi konflikt. Jednak wiem, iż ciężko się czasem na to zdobyć.

      Przede wszystkim nie patrz na tę osobę z góry, jak mówisz o problemie. Sadzę, iż Ty też masz wady, więc powiedz to w normalny sposób.


      • To twoje? Mogłabyś nie zostawić tego tutaj? Nie mam miejsca na szykowanie jedzenia. Dziękuję. TAK

      • Zabierz te rzeczy stąd. Nie jesteś księżniczką! NIE

      • O jesteś! Martwiłam się. Coś się stało, iż się spóźniłaś?/Koleżanko kwadrans studencki już minął, a ja wciąż czekam, więc chyba jesteś mi winna kawę. TAK

      • Następnym razem jak się spóźnisz, to nie mam zamiaru na ciebie dłużej czekać. Księżniczka się znalazła. NIE


    3. Słuchaj drugiej strony!
      Czy Wy też macie ochotę się bronić, jak Wam ktoś coś wytyka? W dodatku kiedy masz tyle amunicji... Aż trudno się powstrzymać. No ale hej! Do czego dojdziemy w wymianie zdań, o ile będziemy obrzucać się nawzajem błotem? Tak, wiem. Naprawdę ciężko się powstrzymać przed obroną. Jednak doceńmy to, iż ludzie nam mówią o tym, iż coś jest nie tak. Zwłaszcza o ile to mówią, jak należy. Krytyka konstruktywna - jest w porządku! Także opanujmy emocje na wodzy i w końcu zacznijmy słuchać. Zastanów się czy ta osoba faktycznie nie ma racji. Rozważ jej argumenty. Spróbuj się postarać i ograniczyć swoje negatywne nawyki.


    4. Zrozumienie

      Daj tej osobie czas na zmianę. Nie wymagaj, iż zapomni o swoich przyzwyczajeniach. Człowiek nie zmienia się od razu. Wykaż się cierpliwością. Miło o ile docenisz zmianę albo choćby część zmiany. Warto chwalić, a nie tylko ganić.


    Pojawił się też u nas na blogu tekst o tym, kiedy tych kłótni jest za dużo:




    Na koniec mam mały apel do Was. Mówcie ludziom co jest nie tak! Kobiety przecież słyniemy z komunikatywności!

    Źródła:
    https://wsjp.pl/index.php?id_hasla=35701 [13.04.2020]
    https://pixabay.com

    Pozdrawiam,
    Shana

    PS A Wy mówicie bez problemu o tym, co Wam przeszkadza?
    Idź do oryginalnego materiału