Jak oszczędzać na zakupach spożywczych?

finansowaprzygoda.pl 3 miesięcy temu

Każdy z nas musi jeść. Wydatki spożywcze (i około-spożywcze, takie jak np. chemia i kosmetyki) zwykle stanowią istotną pozycję w budżecie domowym. Dlatego też choćby kilkuprocentowe oszczędności w tym obszarze mogą znacząco wesprzeć domowe finanse. Dzisiaj przyjrzyjmy się różnym pomysłom na to, jak oszczędzać na zakupach. Chciałem rozważyć wiele sposobów szukania oszczędności. Część z nich będzie pewnie dla Ciebie bardzo oczywiste i banalne – super, to znaczy, iż daną metodę masz już przetestowaną – ale o niektórych mogłeś nigdy nie słyszeć. Artykuł podzielony jest na kilka części, więc jeżeli interesuje Cię konkretny temat skorzystaj ze spisu treści, aby przeskoczyć do odpowiedniego akapitu.

Spis treści

  • Wstęp
  • Planowanie
  • Zapasy i magazynowanie
    • Kupowanie 2 za 1 lub 3 za 2 – czyli korzystanie z promocji wielosztukowych
    • Zapasy (z głową)
    • Mrożenie
  • Miejsce robienia zakupów – stacjonarnie czy online?
  • Stacjonarnie
    • Jeden główny sklep
    • Kiedy robić zakupy?
    • Lokalne sklepiki oraz okazje
    • Płacisz kartą?
  • W Internecie
    • Allegro – zawsze warto spojrzeć
    • Pamiętaj o cashbacku!
    • To good to go i Foodsi – aplikacje do ratowania żywności
    • Opinie o sklepach internetowych
      • Frisco
      • Glovo
      • Carrefour Online
      • Auchan Online
      • Lisek
      • Mamyito
  • Jak robić zakupy lepiej?
      • Zapoznaj się z promocjami i programami lojalnościowymi w danym sklepie
      • Sprawdzaj marki własne – warto je poznać i przetestować
      • Patrz na cenę za kilogram/litr produktu
      • Unikaj zakupów na pusty żołądek
      • Kupuj produkty sezonowe
    • Styl życia
  • Podsumowanie

Wstęp

Zanim zaczniemy, musimy wyjaśnić sobie trzy sprawy.

  1. Po pierwsze, oszczędzić na zakupach możemy dwie rzeczy: czas oraz pieniądze. jeżeli upraszczając proces zakupów możemy co tydzień zyskać godzinę lub dwie, to jest to moim zdaniem również spora korzyść.
  2. Po drugie, oszczędność na produktach spożywczych nie powinna wiązać się z pogorszeniem jakości kupowanych towarów. Metody prezentowane poniżej mają działać przy zachowaniu tego samego poziomu jakości kupowanych produktów.
  3. Po trzecie i najważniejsze, nie należy lekceważyć małych oszczędności, które można w ten sposób wygenerować. choćby jeżeli tygodniowo zaoszczędzimy na zakupach 30 zł, to rocznie przełoży się to na dodatkowe 1560 zł w portfelu, a to już zauważalne pieniądze. Należy też mieć na uwadze, iż 100 zł zarobione na inwestowaniu jest warte tyle samo co 100 zł zaoszczędzone. Często łatwiej zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych niż wypracować takie środki na lokacie.

Poniższe rady to tylko i wyłącznie moje sugestie, które mogą Cię zainspirować. Mam nadzieję, iż kilka z nich sprawdzi się u Ciebie, natomiast jeżeli stwierdzisz, iż jakaś wskazówka Ci nie pasuje, to po prostu ją zignoruj.

Kursywą oznaczyłem własne przemyślenia. Kończymy ten przydługi wstęp i zaczynamy sprawdzać jak oszczędzać na zakupach.

Planowanie

Chyba nikogo nie zdziwi, iż rozpoczęcie optymalizacji planów zakupowych należy rozpocząć od dobrego planowania. Przed rozpoczęciem jakichkolwiek zakupów (zwłaszcza jeżeli fizycznie wybieramy się do sklepu) warto przygotować:

Listę zakupów – przygotowanie prostej listy zakupów może pomóc w ograniczeniu kupna rzeczy niepotrzebnych oraz zakupów impulsywnych (tj. zachcianek, np. słodyczy). Jednocześnie lista powinna zapobiec kupowaniu tego, co już w domu mamy (zwłaszcza jeżeli dany produkt ma krótki termin przydatności do spożycia). Dodatkowo odciążamy nasz umysł, który nie musi dzięki temu zapamiętywać rzeczy błahych i przy okazji zyskujemy pewność, iż o niczym nie zapomnimy. W ten sposób płynnie przechodzimy do:

Plan posiłków (obiadów) – zaplanowanie głównych posiłków na najbliższy tydzień lub chociaż kilka dni pozwoli Ci ograniczyć wyrzucanie jedzenia, a jednocześnie rozeznasz się w tym, co faktycznie musisz dokupić. Wiem, iż są osoby, które jedzą obiady w pracy, a ich dzieci na stołówkach, jednak choćby takie osoby w weekendy jadają w domu. Obiady to zwykle istotny element wydatków spożywczych i dlatego warto zwrócić na niego baczniejszą uwagę. Można też optymalizować posiłki na dany tydzień w oparciu o bieżące promocje w sklepie lub tworzyć plany na „obiady awaryjne”. Pod tym hasłem rozumiem sytuacje, kiedy z jakiegoś powodu nie zrobiliśmy zakupów obiadowych, a okazuje się, iż obiad trzeba jednak ugotować, np. planowaliśmy gdzieś jechać, ale niespodziewanie musimy zostać w domu.

U nas w domu takim obiadowym planem awaryjnym jest makaron z tuńczykiem. Składa się z produktów, które można długo magazynować, dlatego jeżeli akurat w sklepie jest promocja na makaron lub tuńczyka w puszce, to bierzemy go po prostu więcej i przechowujemy w domu. Wiemy, iż się nie zmarnuje. Dobrze mieć kilka takich opcji awaryjnych, żeby uniknąć monotonii.

Gotowa lista produktów, z których najczęściej korzystasz. Gdy dany produkt się skończy, odhaczamy go na liście do zakupu. W ten sposób nie zapominamy o produktach, których i tak na co dzień potrzebujemy. Dobrze się to sprawdza w przypadku produktów elastycznych tj. takich, które można wykorzystać w wielu daniach (np. pierś z kurczaka, kasza itp.). Oczywiście muszą to być produkty z których często korzystamy.

Tworzenie listy zakupów online (np. jako dokument wspólny w google docs). Jest to szczególne praktyczne, gdy uzupełniamy listę zakupów w kilka osób. Wtedy każdy może łatwo dopisywać pozycje do listy, a jeżeli dany domownik kupi jakiś produkt, wtedy po prostu go odhacza. Proste i wygodne.

Razem z żoną korzystamy z notatki w telefonie, co w zupełności nam wystarcza. jeżeli przychodzi Ci na myśl jakaś interesująca aplikacja do tworzenia list zakupowych, mająca przydatne funkcje, np. sprawdzanie promocji, to koniecznie daj znać w komentarzu

Zapasy i magazynowanie

Zanim udamy się na zakupy poruszę jeszcze jedną bardzo istotną kwestię, która po części wynika z planowania i naszych możliwości, iż tak to ujmę, „magazynierskich”.

Wiadomo, iż nie wszystko nadaje się do bardzo długiego przechowywania, ale w tej chwili mamy duży wybór produktów, których nie trzeba trzymać w lodówce, a i tak będą zdatne do spożycia przez miesiące lub choćby lata np. jedzenie w konserwach, puszkach, słoikach lub produkty suche, typu makaron, kasza itp. Otwiera to opcję zakupu tego typu rzeczy w większych ilościach i ich magazynowania.

Ja sam długo nie zadawałem sobie sprawy z tego, jak wiele można zaoszczędzić kupując większe opakowania podobnych produktów. Ostatnio kupiliśmy 3 kg opakowanie kaszy gryczanej. Może wydawać się to sporą ilością, jednak w stosunku do opakowań 400 g, cena za kilogram była ponad dwukrotnie niższa. Podobnie jest przy kupowaniu 1kg opakowań ryżu. Poza tym gotowanie ryżu w woreczkach nie jest ani zdrowe ani ekologiczne. Ryż i kaszę bez worków gotuje się tak samo.

Oczywiście kwestia możliwości magazynowania w każdym domu wygląda inaczej. Nie można porównywać mieszkania w kawalerce bez piwnicy do domku jednorodzinnego. Dlatego też trzeba ocenić ile faktycznie możemy w domu przechowywać i najlepiej od razu przygotować sobie stosowną przestrzeń.

Dla jednych może być to regał w piwnicy, dla innych duża szuflada w kuchni lub jeszcze coś innego. Warto jednak znaleźć miejsce, gdzie jednocześnie można gromadzić sporo (zazwyczaj ciężkich) artykułów oraz mieć do nich relatywnie łatwy dostęp. Upychanie zapasów głęboko w szafkach może sprawić, iż gwałtownie o nich zapomnimy, a przecież chcemy mieć świadomość zawartości naszego mini-magazynu.

Kupowanie 2 za 1 lub 3 za 2 – czyli korzystanie z promocji wielosztukowych

Główną zaletą magazynowania jest możliwość korzystania z naprawdę sporych zniżek lub promocji obejmujących „wielosztuki”. Wszelkiego typu oferty „2 w cenie 1” lub „3 za 2” są idealne dla osób z choć minimalną możliwością magazynowania.

Przykład typowej promocji z znanej świecie z „owadem w logo”.

Jeśli więc masz możliwość przechowania w domu kilku sztuk danego produktu np. ulubionego makaronu i jest on akurat na promocji, to jest to idealna okazja na małą oszczędność.

W domu często staramy się korzystać właśnie z tej opcji. Sami używamy w kuchni dość często z pomidorów, fasoli i kukurydzy w puszkach. Jako iż produkty te są niemalże „wieczne”, to gdy tylko pojawia się na nie promocja, kupujemy po kilka (kilkanaście) sztuk. Niby to nic wielkiego, ale często w dłuższym okresie można w ten sposób zaoszczędzić sensowne pieniądze. Ta opcja nie byłaby możliwa gdybyśmy nie przygotowali sobie miejsca na takie zapasy. Mimo iż mieszkamy w małym mieszkaniu w bloku, to przez cały czas jest możliwe.

Zapasy (z głową)

O ile wspominałem, iż warto kupować produkty mające długi termin przydatności, to najistotniejszą kwestią jest magazynowanie tylko tego, z czego często korzystamy. jeżeli uwielbiamy tuńczyka z puszki i jemy go niemalże co tydzień, to trzymanie w domu większej ilości konserw ma sens. jeżeli natomiast z danego produktu korzystamy sporadycznie, to raczej należy uważać z przesadnym gromadzeniem tego typu towarów. Chcemy na bieżąco konsumować zapasy, tak aby się rotowały i zostawały zastępowane nowszymi partiami.

Jak ze wszystkim w życiu, najważniejszy jest umiar. Jeśli nasze zapasy są spore, a mamy do nich trudny wgląd, to aby nie kupować czegoś, czego i tak mamy dużo (bo akurat jest na to promocja), warto prowadzić mały spis magazynowy. Nie tylko ułatwi to planowanie zakupów, ale także pozwoli uniknąć nadmiernego gromadzenia tych samych rzeczy.

Razem z żoną stworzyliśmy w google arkusz kalkulacyjny, w którym śledzimy stan domowego „magazynu”. Dzięki niemu nie musimy biegać do piwnicy aby sprawdzać co w niej jest.

Przed wprowadzeniem monitorowania naszego magazynku często zdarzało się dokupić coś, czego i tak mieliśmy sporo. Po prostu zapomniałem, iż przy ostatnich zakupach właśnie uzupełnialiśmy dany artykuł.

Robimy zapasy, żeby z nich korzystać, a nie żeby je po prostu mieć, a potem wyrzucać. jeżeli już jesteśmy przy temacie wyrzucania jedzenia, to warto tutaj wspomnieć o jednej kwestii.

Data przydatności do spożycia to tylko data. w tej chwili praktycznie każdy produkt spożywczy ma na opakowaniu podaną datę przydatności do spożycia. Nie oznacza to, iż po tej dacie produkt od razu w jakiś magiczny sposób się psuje. Najczęściej artykuł jest dobry i nadaje się do jedzenia jeszcze choćby wiele dni (w przypadku produktów świeżych) albo choćby wiele miesięcy (dla produktów o długiej dacie przydatności). Po prostu producent zabezpiecza się, iż do tej daty z produktem nic nie powinno się dziać. Jednocześnie należy zwrócić uwagę, iż choćby jeżeli z towarem „coś się zaczyna dziać” , to nie oznacza od razu, iż uległ zepsuciu. Data na opakowaniu to tylko sugestia i ma znaczenie przede wszystkim przy produktach świeżych np. nabiale i mięsie. Przy konserwach, makaronach, warzywach w słoikach ma drugorzędne znaczenie. Jak ze wszystkim, trzeba zachować zdrowy rozsądek – jeżeli produkt nosi oznaki zepsucia, to lepiej go wyrzucić niż się pochorować. Tak jest z pleśnią. Jej pojawienie się choćby na małym fragmencie owocu lub chleba oznacza, iż cały produkt jest już nią zainfekowany. Oczywiście staramy się zjadać produkty od najstarszych do najnowszych i tak też ustawiamy je na półce.

Mrożenie

Finhackiem w magazynowaniu jest mrożenie.

Możliwości naszych lodówek (ewentualnie zamrażarek) są dość ograniczone, jednak mrożenie to wyższy poziom magazynowania naszych zakupów. Zdecydowanie poszerza on ilość artykułów, które możemy przechowywać dłużej, a ograniczeniem jest tutaj jedynie pojemność samego zamrażalnika (no i nasza wyobraźnia).

Nie wszystko można zamrażać, jednak są to raczej wyjątki.

Zamrażanie daje nam sporą elastyczność w planach zakupowych oraz większą swobodę w przygotowywaniu posiłków. Poniżej kilka opcji na wykorzystanie tej funkcji. Nie są one może odkrywcze, ale warto o nich pamiętać:

  • Przygotowanie większych porcji obiadów i mrożenie ich na kolejne dni,
  • Kupowanie mrożonek – dobry plan B na nieprzewidziane obiady. Warto pamiętać, iż mrożone warzywa i owoce są zbierane w sezonie, kiedy mają najwięcej wartości odżywczych, a mrożenie pozwala te wartości odżywcze zachować.

My staramy się zawsze trzymać w zamrażarce jakieś brokuły, szpinak lub warzywa na patelnię, tak na wszelki wypadek.

  • Porcjowanie mięsa i mrożnie w woreczkach lub pojemnikach.

Jest to idealny przykład magazynowania. Kupujemy dużą porcję np. mięsa, następnie część zużywamy, a resztę porcjujemy i zamrażamy. W ten sposób możemy sporo zaoszczędzić

  • Mrożenie pieczywa – ja nie przepadam za rozmrażanym pieczywem, ale wiem, iż wielu osobom to nie przeszkadza. Wieczorem na dzień przed zjedzeniem trzeba wyjąć je z zamrażarki i zostawić na noc do rozmrożenia. Rano mamy (względnie) świeże pieczywo. jeżeli chcemy, żeby to smakowało (i pachniało) jeszcze lepiej, to można je delikatnie podpiec w piekarniku. Efekt może cię zaskoczyć.

Jeśli znasz jeszcze jakieś triki związane z mrożeniem i magazynowaniem produktów, to koniecznie daj znać w komentarzu.

Etap magazynowania i planowania już za nami, teraz czas udać jak na zakupy. Tylko dokąd się wybierzemy?

Miejsce robienia zakupów – stacjonarnie czy online?

Zakupy spożywcze zwykle kojarzą nam się z udaniem się do okolicznego sklepu, na targ lub do hipermarketu. w tej chwili jednak coraz więcej osób robi też zakupy spożywcze online, dlatego w tym miejscu dokonam podziału na zakupy stacjonarne i zakupy online, gdyż obydwie opcje mają swoje wady i zalety, a wskazówki do oszczędzania na nich będą się trochę różnić.

Stacjonarnie

Klasyczne udanie się na zakupy to dla wielu wciąż podstawowa forma zaopatrywania się w produkty spożywcze. Tutaj musimy zwracać szczególną uwagę nie tylko na cenę, ale przede wszystkim czas. Jak długo zajmuje nam dojazd do sklepu? Jak sprawnie możemy zrobić tam zakupy? Jak długo będziemy czekać w kolejkach? Niektórzy bardzo lubią zakupy i mogą godzinami chodzić po sklepach, ale nie każdy odczuwa przyjemność spacerując po Lidlu czy Biedronce. Zakładamy, iż chcemy zakupy robić sprawnie i im mniej czasu w nie poświęcimy tym lepiej – zaoszczędzony w ten sposób czas możemy przeznaczyć na coś bardziej interesującego.

Jeden główny sklep

Śledząc wątki zakupowe na forach internetowych widać, iż większość osób przyjmuje jedną sprawdzoną (również przeze mnie) strategię. Polega ona na jednych dużych zakupach w tygodniu, najczęściej w jednym, wybranym sklepie.

Koncepcja niemalże jak w strategii inwestycyjnej Core Satellite, opiera się o jeden duży hipermarket, uzupełniony mniejszymi/lokalnymi sklepami, gdzie kupujemy wybrane produkty.

Zakupy w większej ilości dużych sklepów zwykle się nie opłacają, bo drobne oszczędności w różnicach cen nie wyrównają kosztu paliwa (takie sklepy są zwykle rozproszone po całym mieście). Jest to tylko pozorna oszczędność pieniędzy i najczęściej starta czasu. Oczywiście czasem szukając konkretnego produktu musimy odwiedzić kilka sklepów, ale powinien to być wyjątek a nie reguła.

Korzystanie z jednego głównego sklepu sprawia, iż kojarzymy tam ceny i wiemy, czy faktycznie mamy do czynienia z promocją. Znamy też rozkład towarów na półkach. Wiem, iż brzmi to banalnie, ale wiedząc co znajduje się w której alejce można naprawdę bardzo gwałtownie zrobić zakupy, zwłaszcza gdy nie kupujemy wielu rzeczy.

Przykład ile udało nam się zaoszczędzić korzystając z programu lojalnościowego w Carrefourze.

Jeśli mamy czas i ochotę, możemy raz na jakiś czas wybrać się do innego sklepu, aby sprawdzić ceny i asortyment (to inwestycja czasu, ale czasem warto).

Finhack: Nie przesadzaj z ilością sklepów, do których chodzisz.

Kiedy robić zakupy?

Każdy, kto robił zakupy w sylwestra lub dzień przed długim majowym weekendem wie, iż sklepy spożywcze przeżywają wtedy „oblężenie”, co oznacza czekanie w ogromnych kolejkach do kas oraz przepychanie się w tłumie aby wziąć z półki cokolwiek.

Prosta zasada polegająca na unikaniu sobót i piątkowych wieczorów byłaby świetnym rozwiązaniem, ale często jest to opcja niemożliwa do wykonania. Jednocześnie w takim czasie sklepy często mocno konkurują o klienta i oferują specjalne promocje dostępne tylko w wybrane dni. Zatem o ile rada ta jest super, o tyle dla wielu robienie zakupów w weekend może być po prostu wygodniejsze albo trochę tańsze.

Sama pora dnia robienia zakupów jest szalenie ważna i może skrócić je lub wydłużyć o dobre 30-60 minut w tygodniu. jeżeli możemy sobie na to pozwolić i robić zakupy w ciągu dnia, np. o 12 w południe, to super, jednak dla wielu osób pracujących to raczej niemożliwe. zwykle największy ruch w sklepach jest w okolicach 16-19, dlatego zrobienie zakupów po 20 może sprawić, iż unikniemy kolejek. Niestety zakupy pod koniec dnia mają też swoje wady np. brak pieczywa, świeżych owoców i warzyw, a czasem wręcz pustki na półkach.

Lokalne sklepiki oraz okazje

Dyskonty i supermarkety to nie jedyne miejsca, w których możemy zrobić zakupy. Wiele osób preferuje lokalne piekarnie, warzywniaki lub choćby kupowanie prosto od rolników. Jest to fajna opcja, gdyż zwykle zyskujemy lepsze jakościowo produkty chociaż za trochę wyższą cenę. Jest to osobista decyzja i kwestia własnych preferencji.

Korzystanie z tego typu sklepów ma zwykle jedną dużą zaletę, czyli oszczędność czasu. zwykle sklepy te znajdują się blisko, więc możemy skorzystać z nich „przy okazji” np. w drodze do pracy lub odbierając dziecko z przedszkola.

Warto też sprawdzić, czy w sezonie w naszej okolicy nie podjeżdżają na kilka godzin rolnicy z owocami i warzywami, zwykle po bardzo konkurencyjnych cenach. Tego typu opcje istnieją choćby w miastach. Warto ich wypatrywać lub sprawdzać lokalne grupy na facebooku, gdzie takie osoby się reklamują.

Płacisz kartą?

Sprawdź programy lojalnościowe dostawcy karty.

Od kilku lat korzystam z programu MasterCard Bezcenne Chwile. To typowy pogram partnerski, w którym za płacenie kartą otrzymuje się punkty, które następnie można wymienić na nagrody. Choć sam mechanizm naliczania punktów nie jest dla mnie do końca zrozumiały, to jednak skoro i tak płacę kartą, to nie widzę powodu, żeby tych punktów nie zbierać. Co najlepsze, jako nagrodę często można wybrać voucher do sklepu spożywczego lub voucher na paliwo (nazwy sklepów i stacji paliw pominę, ale to spore sieci w całym kraju). Co kwartał jestem w stanie zyskać voucher na 50 zł. Niby nie jest to dużo, ale to kolejna mini-oszczędność.

Link NIE-afiliacyjny do programu. Po prostu warto wiedzieć, iż taka opcja istnieje.

Kiedyś Visa oferowała podobny pogram o nazwie Visa Oferty, ale z tego co się orientuję, w czerwcu 2024 firma nie prowadzi już tego ani podobnego programu.

Podobnie działa program Payback, który za zakupy w wybrankach sklepach (stacjonarnych i online) oferuje punkty, które można wymienić na vouchery i nagrody.

Do programu należy blisko 300 sklepów, w tym wiele bardzo dużych i znanych marek. jeżeli nie korzystasz jeszcze z Paybacku, to sprawdź, czy nie warto się w nim zarejestrować. (To nie jest link afiliacyjny, ani reklama)

W Internecie

Tak samo jak przy sklepach stacjonarnych, każdy może mieć swój ulubiony sklep online. Nie będę odkrywczy, jeżeli powiem, iż najważniejsze to po prostu przetestować dany sklep internetowy. Wtedy dowiemy się jak działa, czy produkty są do nas dostarczane na czas oraz w jakości jakiej się spodziewaliśmy.

Na wstępie poruszę tutaj kilka ogólnych tematów związanych z zakupami, a następnie podzielę się moimi opiniami co do kilku sklepów online, które testowałem.

Gdzie jest taniej? Przyjęło się uważać, iż w Internecie jest wszystko i jeszcze na dodatek tańsze niż „w realu”. Nie jest to do końca prawda jeżeli chodzi o produkty spożywcze. zwykle ceny są takie same lub wyższe niż w supermarketach lub dyskontach. Trafiają się promocje na konkretne produkty, które mają przyciągać uwagę klientów, ale z moich prywatnych obserwacji wynika, iż sklepy spożywcze online są droższe od sklepów stacjonarnych. Jednocześnie jeżeli chcemy aby dostawa była darmowa, musimy zrobić zakupy za pewną minimalną kwotę. zwykle koszt dostawy jest na tyle zniechęcający, iż trzeba wypełnić koszyk do tej kwoty minimalnej. Może to powodować, iż kupimy więcej niż byśmy chcieli i potrzebujemy. prawdopodobnie dla wielu osób wypełnienie koszyka za kwotę minimalną raz w tygodniu nie będzie problemem, ale dla mnie nie zawsze jest to łatwe. Dodatkowo taki przymus kupowania za jakąś minimalna kwotę jest dla mnie zniechęcający.

Kupowanie przez Internet ma jedną dość istotną zaletę, czyli ograniczenie bodźców. Czy wchodząc do sklepu czujesz zapach świeżo upieczonego pieczywa przez co stajesz się bardziej głodny? Jest to nasza naturalna reakcja i często przekłada się ona na zakup większej ilości jedzenia (tak podświadomie działa nasz mózg). Stojąc w kolejce do kas zwykle widzimy wystawione w zasięgu ręki słodycze i inne „przydasie”, które aż czekają żeby wpaść do naszego koszyka. Takie umiejscowienie tych produktów nie jest przypadkowe – sklepy wiedzą co robią wystawiając silną wolę klientów na próbę. Oczywiście nie każdy im ulegnie, ale czasem ktoś wrzuci do koszyka jakiś dodatkowy batonik lub przypomni sobie, iż miał kupić baterie. Kupowanie przez Internet ma tę zaletę, iż tego typu bodźce do nas nie docierają. przez cały czas jesteśmy wystawieni na różnego rodzaju mechanizmy zachęcające do dorzucenia czegoś w promocyjnej cenie, ale tych pokus jest mniej niż przy zakupach stacjonarnych.

Allegro – zawsze warto spojrzeć

O ile Allegro może nie kojarzyć się z zakupami stricte spożywczymi (choć żywność też tam znajdziemy), to oferuje ono wiele produktów z kategorii chemia, rzeczy do domu itp. Jak dla mnie (i dla wielu osób, z którymi rozmawiałem przygotowując ten wpis) Allegro to król możliwości oszczędnościowych przy zakupach online. Pisząc te słowa zakładam, iż wykupiliśmy opcję Allegro smart (program darmowych dostaw kosztujący w tej chwili jedynie 59,90 zł za cały rok (przy płatności z góry)).

Przykład ile udało się nam zaoszczędzić na Allegro Smart.

Nie jest to żadna reklama, tylko po prostu szczera ocena tego portalu. Allegro oferuje bardzo konkurencyjne ceny wielu produktów, gdyż różni sprzedawcy muszą na nim między sobą rywalizować. Dodatkowo oferuje towary, których nie dostaniemy łatwo w sklepach stacjonarnych.

Na tym portalu ‘aukcyjnym’ możemy także często kupować tanio chemię i kosmetyki (np. ja kupuję maszynki do golenia), a także przyprawy w dużo większej gramaturze niż w sklepach stacjonarnych. Znam osoby, które na Allegro kupują choćby znicze na Wszystkich Świętych. Ważne jedynie aby skorzystać z darmowej dostawy i znaleźć produkt, który możemy kupić w większej ilości.

Jeśli potrzebujesz zrobić zapasy przypraw, witamin, kosmetyków lub choćby napojów, raz na jakiś czas robisz większe zakupy chemiczne i masz możliwość magazynowania tych produktów w domu, to warto sprawdzić jak ich ceny wyglądają na Allegro i czy nie opłaca się tam ich zamówić.

Porównując ceny przypraw w sklepie online do tych na Allegro, może się okazać, iż czasem przepłacamy za nie choćby 10 krotnie (patrząc po cenie za kilogram)

Jedyną dużą wadą korzystania z Allegro jest to, iż w ten sposób zabijamy lokalne sklepy. Wprawdzie na Allegro można kupować często dużo taniej – choćby o kilkanaście lub kilkadziesiąt procent, to jednak nie nadużywałbym tej możliwości. Artykuł ma skupić się na tym jak oszczędzać, więc kwestia pieniędzy jest tutaj najistotniejsza, ale pamiętajmy, iż jeżeli wszystko będziemy kupować online, lokalne sklepy padną, a często jednak chcemy mieć je blisko, aby móc w każdej chwili wyskoczyć po jakieś brakujące produkty. Myślę, iż warto wspierać lokalnych przedsiębiorców i dawać pracę osobom w naszej okolicy.

Znajdź mnie na Facebooku

Bądź na bieżąco, gdy pojawią się nowe wpisy.

Pamiętaj o cashbacku!

Jeśli robisz zakupy w Internecie i nie korzystasz z cashbacku (czyli zwrotu gotówki za dokonywane transakcje), to przechodzi Ci koło nosa okazja na dodatkową oszczędność. Cashbacki wynoszą zwykle zaledwie parę procent od dokonywanej transakcji, ale i tak da się z nich uzbierać solidne kwoty.

Jeśli płacisz w Internecie, korzystaj z aplikacji do cashbacku lub wtyczki w przeglądarce. Nie wiesz co to jest cashback, ile można na nim oszczędzić, lub który program do cashbacku wybrać? Koniecznie sięgnij do osobnego wpisu na ten temat – Jak oszczędzać na zakupach online? Cashback.

To good to go i Foodsi – aplikacje do ratowania żywności

Aplikacje typu To good to go i Foodsi zostały stworzone, aby ograniczyć marnowanie (wyrzucanie) jezdnia przez restauracje, kawiarnie i sklepy. Taki obiekt dołączając do programu zgłasza możliwość odebrania po promocyjnej cenie paczki z jedzeniem, którego termin do spożycia niedługo upłynie. Mogą to być np. „świeże” warzywa i owoce, które nie wyglądają już idealnie, ale przez cały czas są dobre do spożycia lub produkty z piekarń i restauracji, które należy sprzedać tego samego dnia. W aplikacji są one oferowane zwykle ze sporą zniżką, ale wymagają osobistego odbioru i są dostępne tylko po określonej godzinie danego dnia.

Jest to interesująca opcja i wiem, iż sporo osób z niej korzysta. Zachęcam do jej przetestowania.

Możliwe, iż w Twojej okolicy znajdują się sklepy lub restauracja, które korzystają z tej aplikacji i oferują naprawdę solidne produkty ze sporą zniżką. Warto wiedzieć, iż taka opcja istnieje, bo może być to szansa na łapanie produktów w naprawdę promocyjnych cenach – choć w tym wypadku zwykle nie wiemy, co akurat pojawi się w odbieranej paczce, więc dobrze jeżeli jesteśmy elastyczni w kwestii jedzenia lub mamy możliwość zrobienia przetworów z warzyw owoców.

Nasze próby korzystania z aplikacji okazały się mizerne – w okolicy znaleźliśmy tylko niewielką ilość firm korzystających z aplikacji (a mówimy tutaj o Warszawie). Kilka razy kupiliśmy coś na próbę i raczej poziom produktu był średni, a upust relatywnie niewielki w stosunku do ceny bazowej. Może mieliśmy po prostu pecha, ale zraziło nas to do aplikacji i stwierdziliśmy, iż szkoda na nią czasu.

Rozmawiałem jednak ze znajomą, która pod blokiem ma dobrą piekarnię i restaurację współpracujące z ‘to good to go’ i bardzo często korzysta z paczek oferowanych przez te miejsca. Zawsze jest zadowolona, choćby jeżeli dostanie całkiem przypadkowe produkty. Wiele zależy tutaj od okolicy, w której mieszkamy.

Opinie o sklepach internetowych

Teraz podzielę się swoimi opiniami odnośnie kilku sklepów internetowych, z których zamawiałem. Podkreślam, są to wyłącznie moje opinie – z każdego z tych sklepów zamawiałem co najmniej 2 razy (choć z wielu korzystałem kilkukrotnie). Moje doświadczenie może się zdecydowanie różnić od Twojego, więc warto, abyś sam przetestował te opcje.

Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż wiele tego typu sklepów ma bardzo ograniczony zasięg i często skupia się na największych miastach w Polsce, więc nie jest to opcja dostępna dla wszystkich.

Frisco

Frisco to polski supermarket online, który specjalizuje się w dostarczaniu artykułów spożywczych.

Zalety:

  • Duży wybór produktów, spożywczych, w tym świeżych owoców, warzyw i mięsa oraz artykułów gospodarstwa domowego.
  • Regularne promocje i zniżki dla stałych klientów.
  • Możliwość wyboru terminu dostawy z dokładnością do godziny.
  • Aplikacja mobilna ułatwiająca zakupy.

Wady:

  • Dostępność ograniczona głównie do większych miast.
  • Czasami długie okienka dostawy w godzinach szczytu.
  • Koszty dostawy mogą być wysokie, jeżeli nie spełni się warunku minimalnej wartości zamówienia.

Z Frisco dokonywałem swoich pierwszych zakupów online jeszcze za czasów studenckich, kiedy problemem był transport, a potrzebowaliśmy wielu produktów na raz. Nigdy nie uważałem, iż Frisco jest tanie, jednakże często oferuje promocje lub vouchery na zakupy za kilkadziesiąt złotych (wtedy zakupy mają sens). Jako iż zamawiałem u nich kilkukrotnie, to zdarzały mi się sytuacje, kiedy trudno było wybrać sensowny termin dostawy i trzeba było na nią czekać kilka dni. Ewidentnie w momentach szczytowych, kiedy dostaje sporo zamówień, sklep ma problemy z ich obsługą (przynajmniej kiedyś miał, ostatni raz korzystałem z ich usług jakieś 5 lat temu). Zdarzyło mi się, iż chciałem zamówić coś pod Warszawę, ale był to obszar już poza ich zasięgiem. Wydaje mi się, ze Frisco ma w tej chwili sporą konkurencję i warto na nią zwrócić uwagę. jeżeli akurat znaleźliśmy we Frisco dobrą promocję lub dostaliśmy voucher, to prawdopodobnie warto zrobić tam zakupy – bez tego raczej sugerowałbym poszukać innego sklepu.

Glovo

Glovo to międzynarodowa platforma dostaw na żądanie, która oferuje szeroki zakres usług, od dostawy jedzenia po zakupy spożywcze i apteczne.

Zalety:

  • Duża wygoda i szybkość dostawy.
  • Możliwość zamówienia z różnych kategorii, w tym restauracji, sklepów spożywczych i aptek w jednym zamówieniu.
  • Możliwość zamawiania z Biedronki.
  • Dostępność w wielu miastach w Polsce.

Wady:

  • Wyższe ceny produktów w porównaniu do tradycyjnych sklepów.
  • Opłaty za dostawę mogą się gwałtownie sumować.
  • Ograniczona dostępność produktów w niektórych lokalizacjach.

Glovo oferuje możliwość dostaw z różnych miejsc, zarówno z restauracji, jak i sklepów. Ja skupię się tutaj na ich unikatowym partnerze, czyli Biedronce. Chcąc zrobić zakupy spożywcze online w Biedronce zrobimy to właśnie za pośrednictwem Glovo.

Skorzystanie z tej opcji polecił mi znajomy, chwaląc ją za ogromną oszczędność czasu, przy takich samych cenach jak w sklepie (Biedronce). Zachęcony, sam 3 razy przetestowałem aplikację i 3 razy się zawiodłem. Nie wiem czy to kwestia lokalnej Biedronki, czy zwykłego pecha, ale mi przydarzyły się następujące sytuacje. Zamówienie na następny dzień zostało anulowane dosłownie 30 minut przed planowaną dostawą (moim zdaniem to nieakceptowalne). Innym razem dostarczono mi 50% z zamówionych produktów, bo podobno pozostałych nie było w sklepie (po wszystkim poszedłem do sklepu i bez problemu je kupiłem…). Kolejnym razem nie dość, iż też nie dostałem co trzeciego produktu, to jeszcze kilka z dostarczonych różniło się od tego, co zamówiłem (np. inny smak jogurtu). Jednocześnie wybór produktów na stronie Glovo to jakieś 20% w stosunku do tego co oferuje sklep. Dla mnie Globo okazało się totalną porażką, ale może dla Ciebie (tak jak dla mojego znajomego) to będzie najlepszy sklep online. Tak jak pisałem, najlepiej samemu przetestować różne opcje, ewidentnie u mnie Glovo nie działa, ale w Twojej okolicy może być inaczej.

Carrefour Online

Carrefour Online to platforma zakupów internetowych francuskiej sieci hipermarketów Carrefour.

Zalety:

  • Szeroki asortyment produktów, w tym marki własne Carrefour.
  • Dostępność w wielu miastach w Polsce.
  • Program lojalnościowy i zniżki dla stałych klientów.

Wady:

  • Strona internetowa w mojej ocenie nie jest zbytnio intuicyjna.
  • Czas dostawy może być dłuższy w porównaniu do konkurencyjnych platform.

Carrefour to mój ulubiony supermarket stacjonarny. Online oferuje podobne promocje i bardzo zbliżone ceny. Zakupy przebiegały bezproblemowo, choć zwykle trzeba było trochę poczekać na dostawę, poza tym darmowa dostawa zaczyna się od naprawdę sporych kwot (obecnie 250 zł).

Auchan Online

Auchan Online to platforma zakupów internetowych znanej sieci hipermarketów Auchan.

Zalety:

  • Duży wybór produktów w atrakcyjnych cenach.
  • Możliwość korzystania z programów lojalnościowych Auchan.
  • Marki własne Achuan

Wady:

  • Czas dostawy może być dłuższy w porównaniu do niektórych konkurentów.
  • Strona internetowa „bombarduje” mnie jakimiś pop-upami i promocjami, co bardzo mnie zniechęca.

Moim zdaniem Auchan online to brat bliźniak Carrefoura. W sumie ma takie same wady i zalety. Darmowa dostawa jest możliwa od wysokich kwot, ale za to mamy do wyboru marki własne oraz bardzo szeroki asortyment. Ceny jak w sklepie lub kilka wyższe.

Lisek

Lisek to polska platforma zakupów online, która stawia na szybkie dostawy artykułów spożywczych i codziennego użytku.

Zalety:

  • Ekspresowe dostawy, często w mniej niż godzinę.
  • Prosta i intuicyjna aplikacja mobilna.
  • Szeroki wybór produktów świeżych.
  • Możliwość śledzenia zamówienia w czasie rzeczywistym.

Wady:

  • Ograniczona dostępność poza większymi miastami.
  • Wyższe ceny produktów w porównaniu do tradycyjnych supermarketów.
  • Koszty dostawy mogą być wysokie, jeżeli nie spełni się warunku minimalnej wartości zamówienia.

W mojej ocenie Lisek to aplikacja dla ludzi zabieganych (żeby nie powiedzieć leniwych). jeżeli chodzi o szybkość dostawy, to jest ona naprawdę duża (nawet do kilkudziesięciu minut), ale korzystając z niej raczej nie zaoszczędzimy pieniędzy. W nagłych sytuacjach może być pomocna – jak dla mnie sklep na sytuacje awaryjne, nie do korzystania na co dzień.

Mamyito

Słyszałem o tym sklepie, ale jeszcze z niego nie korzystałem. jeżeli masz opinię na jego temat, to podziel się nią w komentarzu, przekonamy się czy warto go wypróbować.

Jaki inny sklep spożywczy online byś polecił/a? Daj znać w komentarzu, chętnie go przetestuję.

Jak robić zakupy lepiej?

Teraz przejdziemy do szybkiej sekcji ogólnych porad jak można robić zakupy lepiej. Nie czarujmy się, nie znajdziesz tu niczego, co odmieni Twoje zakupowe życie. Pewnie sam już robisz zakupy w ten sposób lub wiesz, iż dana metoda istnieje, ja tylko delikatnie Ci o niej przypomnę.

Zapoznaj się z promocjami i programami lojalnościowymi w danym sklepie

Każdy większy supermarket ma swoją ulubioną formę organizowania promocji i zachęcania klientów do zakupów. Korzystając z wielu sklepów i nie uwzględniając tych promocji możemy sporo przepłacać, dlatego jeśli wybraliśmy już swój ulubiony sklep, warto zapoznać się z jego programami lojalnościowymi.

Kilka przykładów: Biedronka lubi rozdawać vouchery na kolejne zakupy lub zachęcać do kupowania wielu sztuk tego samego produktu. Carrefour z aplikacją na zakupy w weekend daje 10% upust od całego rachunku za zakupy do 300 zł. Auchan ma swój program lojalnościowy Skarbonka, która działa trochę jak payback – zbieramy złotówki do wykorzystania w kolejnych zakupach. Te promocje wyglądają niepozornie, ale w długim terminie przynoszą spore korzyści. Dlatego porównując sklepu zawsze sprawdzaj także zasady działania promocji, a w swoim domyślnym (ulubionym) markecie zapoznaj się jak działają promocje.

Sprawdzaj marki własne – warto je poznać i przetestować

Obecnie praktycznie każda większa sieć sklepów oferuje jakieś marki własne, czyli produkty wyprodukowane na jej zlecenie. zwykle takie artykuły są tańsze od podobnych markowych produktów. Bardzo często zdarza się, iż ich producentami są duże znane firmy i posiadają identyczny skład co produkty sprzedawane pod logiem tych firm.

Nie należy domyślnie traktować marek własnych jak produktów gorszej kategorii (choć wiadomo, iż z ich jakością może być różnie – nie ukrywajmy, mają one przyciągnąć klienta głównie ceną). Chcąc oszczędzać na zakupach spożywczych warto sprawdzić skład marek własnych i je przetestować.

Sam testowałem np. pomidory w puszce marki własnej Carrefour, bo wydawało mi się, iż takie pomidory powinny być podobne niezależnie od producenta. Jednak te z marki własnej były zdecydowanie gorszej jakości (miały bardzo dużo skórek i były dużo bardziej ‘wodniste’), dlatego wróciłem do innej marki. Tutaj pomysł ten okazał się niewypałem, ale np. w Biedronce korzystamy z wielu jej marek własnych np. przy nabiale lub chemii i są one w porządku. Najważniejsze to nie zafiksować się na jednym produkcie i czasem odważyć się kupić zamiennik

Patrz na cenę za kilogram/litr produktu

Jedna z ostatnich i najbardziej banalnych rad w tym wpisie. Porównując podobne produkty zwracaj uwagę nie tylko na cenę i skład, ale przede wszystkim na cenę za kilogram/litr. Sklepy mają obowiązek podawania tej informacji (choć niestety często robią to mikroskopijną czcionką). Porównując proste produkty o podobnym składzie np. ryż, makaron czy kaszę warto patrzeć na cenę produktu za kilogram, gdyż to daje nam bardziej efektywne porównanie.

Jak sam wcześniej pisałem, kiedy zobaczyłem ile kosztuje ryż w woreczkach kontra ryż sypki w workach po 1 kg, to błyskawicznie przerzuciłem się na ten drugi.

Unikaj zakupów na pusty żołądek

Robienie zakupów spożywczych na pusty żołądek może prowadzić do kupowania większej ilości jedzenia niż faktycznie potrzebujesz. Gdy jesteśmy głodni, nasze ciało wysyła sygnały, które mogą skłaniać nas do dokonywania impulsywnych zakupów, często w postaci niezdrowych przekąsek lub produktów o wysokiej kaloryczności. Oto kilka praktycznych wskazówek:

  • Zjedz przekąskę przed zakupami. Spożycie niewielkiego posiłku lub przekąski, np. banana, jogurtu czy garści orzechów, może pomóc zaspokoić głód i zapobiec impulsywnym zakupom.
  • Staraj się planować zakupy po głównym posiłku, np. po obiedzie lub kolacji. Kiedy jesteś syty, jesteś bardziej skłonny trzymać się listy zakupów i unikać nieplanowanych wydatków.
  • Pij wodę. Często mylimy pragnienie z głodem. Wypicie szklanki wody przed zakupami może pomóc w zmniejszeniu uczucia głodu i ograniczeniu impulsywnych zakupów.

Kupuj produkty sezonowe

Kupowanie produktów sezonowych to świetny sposób na zaoszczędzenie pieniędzy oraz zdrowsze i smaczniejsze jedzenie. Wiadomo, iż pomidory tańsze będą latem niż zimą. Niektóre owoce, chociażby czereśnie są prawie niedostępne poza czerwcem lub są wtedy bardzo drogie. Planując swoje zakupy dostosowuj je do pory roku. Przyzwyczailiśmy się, iż dany wiele produktów jest dostępne przez cały rok. W obecnym globalnym świecie jest to zwykle prawda, jednak ich cena (i jakość) w przeciągu całego roku może się drastycznie zmieniać.

To tyle z pomysłów na oszczędniejsze zakupy. Poruszę jeszcze jedną kwestię związaną z wydatkami zakupowymi, choć tutaj wiele będzie zależeć od Twoich własnych preferencji.

Styl życia

Każdy ma pewne przyzwyczajenia związane ze stylem życia. Jedni w drodze do pracy kupują codziennie kawę w kawiarni, a inni podjadają w ciągu dnia słodycze. Często takie drobne zachowania są dla nas zupełnie niezauważalne i wydają się wręcz naturalne – taki jest nasz plan dnia. W sytuacji gdy budżet domowy się nie spina, na tapet należy wziąć tego typu przyzwyczajenia. Oto kilka kwestii, na które warto zwrócić uwagę:

  • Jedzenie na mieście – przygotowywanie własnych posiłków do pracy jest na pewno tańsze niż kupowanie ich w kantynach, stołówkach, restauracjach lub u „Pana Kanapki”. Niby oszczędza nam to czas, ale nie jest to metoda neutralna dla portfela. Wiem, iż to jest wygodne. Sam jem w pracy w kantynie, ale w sytuacji gdy z finansami krucho, jest to ogromne pole do oszczędności. W budżecie domowym warto stworzyć kategorię „jedzenie w pracy”, aby móc ocenić, ile pieniędzy faktycznie nas ono kosztuje.
  • Codzienne wydatki typu kawa, kanapka, cola. Pracowałem kiedyś z kolegą, który codziennie kupował colę w automacie w pracy (taki automat ma zwykle sporą marżę w porównaniu do sklepu). W ten sposób potrafił on wydawać ponad 200 złotych miesięcznie na samą colę i dla niego to nie było nic nadzwyczajnego. Wiele osób ma tak z kawą, którą kupuje w drodze do pracy. Nie mówię, iż należy rezygnować z takich drobnych przyjemności, bo pewnie w długim terminie przyniesie nam to więcej rozżalenia niż faktycznych oszczędności. Jednakże takie wydatki warto monitorować, a jeżeli budżet domowy tego wymaga, to należy je ograniczać.
  • Papierosy, alkohol i inne używki – nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, iż kupowanie tego typu produktów to niemalże dosłownie „przepalanie” pieniędzy, które niszczy nasze zdrowie. Starajmy się po prostu je ograniczać. Ja nie palę, ale w budżecie mam specjalną kategorię na alkohol, aby wiedzieć ile to „hobby” mnie kosztuje. W kategorię tę wrzucam także piwa 0%, które traktuję jako jego substytut. jeżeli zażywasz jakiekolwiek używki, to koniecznie monitoruj w budżecie domowym ile na nie wydajesz.
  • Słodkie napoje i słodycze – często myśląc o używkach w ogóle nie bierzemy pod uwagę produktów z dużą zawartością cukru. Ograniczenie tego typu zakupów nie tylko przyniesie oszczędności, ale jeszcze przysłuży się zdrowiu. Dodatkowo za sprawą opłaty cukrowej, napoje z dodatkiem cukru nie są szczególnie tanie. Sam nie potrafię zrezygnować ze słodkich napoi, ale staram się je ograniczać i zastępować wodą.
  • Picie wody kranowej zamiast butelkowanej – w tej chwili praktycznie w całej Polsce można pić wodę kranową bez żadnej obróbki. jeżeli ktoś chce ograniczyć ilość „kamienia”, to dzięki specjalnym dzbankom można łatwo przefiltrować wodę kranową i w ten sposób ograniczyć kupowanie wody butelkowanej. Nie tylko zmniejszamy zużycie plastiku, ale przy okazji oszczędzamy pieniądze. Osoby, które lubią wodę gazowaną mogą kupić urządzenie do gazowania wody kranowej w domu, które działa jak stary dobry saturator (obecnie chyba najpopularniejszą marką tego typu urządzeń jest SodaStream).

Sam przez kilka miesięcy testowałem urządzenie SodaSteam, ale moim zdaniem butelkowana woda mineralna ma zupełnie inny smak, więc opcja z gazowaniem wody kranowej odpadła. Mnie osobiście trudno zrezygnować z wody butelkowanej. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, iż jest to zbędny wydatek i rejestruję go jako osobną kategorię w budżecie domowym, aby mieć go pod kontrolą. Innymi słowy – wiem, ile taki luksus mnie kosztuje.

Podsumowanie

Mam nadzieję, iż udało mi się pokazać Ci kilka sposobów na to, jak możesz zaoszczędzić na zakupach spożywczych. Sam ciągle poznaję nowe rozwiązania (chociażby takie jak program Mastercard Special) i podpatruję komentarze na różnych grupach dyskusyjnych. Ty też pewnie posiadasz jakieś własne „finhacki” w tej działce, ale może dodanie jednego lub dwóch elementów z pomysłów powyżej pomoże jeszcze bardziej zwiększyć Twoje oszczędności.

Koniecznie napisz w jaki sposób sam dbasz o to, aby nie przepłacać na zakupach spożywczych. Chętnie poznam Twoje techniki i dodam je do wpisu. Udanych i tanich zakupów

Znajdź mnie na Facebooku

Bądź na bieżąco, gdy pojawią się nowe wpisy.

Idź do oryginalnego materiału