Jeśli myślisz o Hongkongu, wyobrażasz sobie życie w gęstych apartamentowcach, miejscu, które rzekomo gwałtownie się zmieniło w ostatnich latach wraz z przejęciem kontroli przez sąsiednie Chiny, które przejęły byłą kolonię brytyjską w 1997 r.
Jednak dla Boothaway jedyną irytującą rzeczą w Honkers jest upał i wilgoć – i to tylko przez trzy miesiące lata.
„Myślę, iż najbardziej zaskakującą rzeczą w Hongkongu jest to, iż jest niesamowicie zielony – prawdopodobnie jedno z najbardziej zielonych miast na świecie.
„Przez trzy czwarte roku klimat jest bardzo przyjemny, co pozwala na częste przebywanie na świeżym powietrzu.
„Wszyscy, którzy tu byli, byli bardzo zszokowani i nie tak to sobie wyobrażali.
„Jest niewiarygodnie czysty, niewiarygodnie bezpieczny, ale także całkowicie surowy i prawdziwy – nie sterylny jak Singapur.
„Miejsca jest brudne, ale nie brudne.
„Myślę, iż w Nowej Zelandii zakładaliśmy, iż to tylko przystanek na noc lub dwie, a potem przyleciałeś – ale my jesteśmy czymś więcej niż tylko przystankiem”.
Boothroy mówi, iż jeden z ich ostatnich gości, Toby Stanley z Arrowtown, stwierdził, iż pobliskie plaże przypominają mu Sydney.
Przyznaje, iż ona i jej mąż Hugh Hamilton – który przeprowadził się tam ze względu na pracę – mają szczęście, iż wynajmują dom w Deepwater Bay, zwanej najbogatszą dzielnicą świata.
Jednakże podróżowali także po Hongkongu, regularnie odwiedzając jego wyspy w weekendy – około 20 z 250 zamieszkałych wysp – „które są wspaniałymi miejscami do odwiedzenia”.
Transport publiczny jest niesamowity – nie potrzebują samochodu – „bardzo tani” i regularny, mówi Boothroy.
„Możesz pojechać minibusem, piętrowym autobusem, taksówką, Uberem, tramwajem, metrem lub promem”.
Odkryli również, iż Hongkong jest dobrą bazą wypadową do takich miejsc jak Chiny, ale także Nepal, Indie, Japonia, Tajlandia, Indonezja i Malezja.
Boothroy zauważył ogromny kontrast pomiędzy starym i nowym – tradycyjnymi wioskami, ale także zadziwiającym „nowym” bogactwem.
„Nadal korzystają z tradycyjnych rozwiązań, takich jak rusztowania bambusowe, i budują te niesamowite rodzinne biura na całym świecie”.
Jest tu także wiele restauracji – „Francuzi to największa grupa emigrantów i przywożą ze sobą całe jedzenie i wino” – mówi Boothroy.
„I nie ma podatków na wino, co czyni je bardziej rozsądnym w porównaniu z innymi krajami, takimi jak Nowa Zelandia”.
A jeżeli mówimy o ekspatriantach, z pewnością mamy do czynienia ze znaczącą migracją wywołaną wprowadzeniem przez Chiny prawa dotyczącego bezpieczeństwa narodowego w następstwie masowych protestów prodemokratycznych w 2019 r. i późniejszymi ograniczeniami spowodowanymi Covidem – wielu z nich wyjeżdża do Wielkiej Brytanii.
Na przykład w ciągu dwunastu miesięcy sierpnia 2021 r. Hongkong opuściło 133 000 osób – według niektórych relacji większość z nich to emigranci. Liczby te zostały w dużej mierze zrekompensowane przez Chińczyków kontynentalnych, którzy uważają Hongkong za bardziej wolny niż ich ojczyzna.
Mówi się już, iż mandaryński zastąpi język ojczysty Hongkongu, kantoński.
Zdaniem Boothroya: „Chińczycy nie są głupi i nie zamierzają tego zmienić, więc po co robić tak, jak Chiny?”
„To wyjątkowy obszar, to ogromne centrum handlowe.
„Słyszymy wiele historii o ludziach, którzy wyjechali do Singapuru lub innych miejsc i bardzo chcą wrócić”.