Trochę mnie tu nie było ;) Wakacje? Trochę tak a trochę obowiązki (jak i przyjemności) babci :) Był też pobyt na wsi z wnukiem a tam z internetem krucho, ale choćby jak by był to czasu i sił zabrakło. Toż to żywe srebro! - wszędzie zajrzy, wszędzie wejdzie i trzeba cały czas mieć go na oku :)
Był też krótki wyjazd na rowery z grupą przyjaciół po którym jeszcze nie zdążyłam się rozpakować. Ale w końcu mam wolny weekend i trochę czasu dla siebie :) ... i wracam do Was :)
Stylizacja: prosta, luźna sukienka z bawełnianej dzianiny jednolitym kolorze. Jedyną jej ozdobą to plisa na środku i połyskliwy pasek na dole. Bardzo lubię takie sukienki bo sauté wygląda
super i jest też świetnym tłem dla dodatków :)
Dzisiejsze moje dodatki to duża, kolorowa chusta, kolorowe sandały, duża torba w wyrazistym kolorze komponującym się zarówno z chustą i butami.
Jeśli chodzi o biżuterię to bardzo subtelne kolczyki i oryginalna bransoletka :)
Całość prosta, elegancka ale nie nudna :)
I
have not ‘shown up’ for a while, partly due to short holidays in the
countryside, with no internet and partly due to serious responsibilities
of caring after a grandson, a very dynamic
toddler, understandably extremely curious and constantly
'investigating' the world, a bundle of energy, requiring constant
attention and active involvement.
Back now from a short cycling trip with friends and enjoying a restful weekend, plus some very much needed ‘me-time'.
Styling:
a simple, loose dress made of cotton jersey in one colour.
A pleat in the middle and a glossy stripe at the bottom make its sole ornaments. I really like such dresses -
sauté looks fabulous and allows a rich variety of accessories.
My choice
of these today includes a large colourful shawl, colourful sandals, a
large handbag in a striking colour, blending nicely with the shades of
both, the shawl and the sandals.
When it comes to jewellery, just very subtle earrings and a rather imaginative bracelet.
The whole lot uncomplicated and effortless, still elegant, by all means never dull.