Hiszpański Sąd Najwyższy nakazał Airbnb usunięcie ponad 65 tys. nielegalnych ofert wynajmu turystycznego, podtrzymując decyzję ministerstwa. To element ofensywy rządu przeciw nieuregulowanemu najmowi krótkoterminowemu, który nasila kryzys mieszkaniowy.
Sąd Najwyższy w Madrycie podtrzymał decyzję hiszpańskiego ministerstwa ds. konsumentów, nakazującą platformie Airbnb usunięcie ponad 65 tys. nielegalnych ogłoszeń dotyczących wynajmu turystycznego.
Ministerstwo, które już po raz trzeci nałożyło sankcje na platformę, argumentowało, iż oferty naruszały obowiązujące przepisy. Wiele z nich nie zawierało ważnego numeru licencji nieruchomości ani informacji o statusie prawnym wynajmującego (czy jest osobą fizyczną, czy podmiotem prawnym).
– Uważam, iż to wyraźne zwycięstwo tych, którzy walczą o prawo do mieszkania – powiedział wczoraj (19 maja) dziennikarzom minister ds. konsumentów Pablo Bustinduy.
Oferty objęte nakazem dotyczą głównie najbardziej popularnych turystycznie regionów kraju, w tym Katalonii, Walencji, Balearów, a także Madrytu, Andaluzji i Kraju Basków.
To kolejny krok hiszpańskiego rządu w kierunku zaostrzenia kontroli nad krótkoterminowym wynajmem w obliczu rosnącej presji społecznej, by przeciwdziałać kryzysowi mieszkaniowemu.
Znaczenie ma tutaj także niedawna reforma, która wymaga zgody mieszkańców budynków wielorodzinnych na prowadzenie w nich wynajmu turystycznego.
W odpowiedzi na społeczne niezadowolenie Airbnb zaczęło ostatnio współpracować z lokalnymi władzami. W ubiegłym roku firma podpisała porozumienie z rządem Wysp Kanaryjskich, zobowiązując się do przestrzegania unijnych wymagań rejestracyjnych oraz promowania „zrównoważonej i wysokiej jakości turystyki”.
Podobne porozumienia zawarto również z władzami regionów Murcja i Baleary. Mają one na celu wspieranie zrównoważonej turystyki oraz ochronę mieszkańców i środowiska przed skutkami masowej turystyki.