Pewnie zadajecie sobie pytanie: co ja tu robię? Dokładnie o to samo pytam siebie, bo wizja powrotu na bloga była dla mnie coraz bardziej wątpliwa i coraz to mniej możliwa do spełnienia. A to wszystko przez życie, które płata wciąż figle! Raz gorsze, raz lepsze, a raz te...najlepsze! Od czasów regularnego prowadzenia bloga wiele się u mnie zmieniło. Opisywałam to już w poprzednich postach, które opublikowałam tutaj po dłuższej przerwie, a teraz znów ta przerwa nastąpiła. Tak wiele się działo i dzieje, iż nie sposób wytłumaczyć, czy te powroty mają jeszcze jakikolwiek sens. Kto wie co los przyniesie jutro, pojutrze czy za tydzień, ale jak dotąd każdy, nowy dzień przynosi mi coraz to lepsze rzeczy. I te rzeczy właśnie są powodem, dla którego czasem po prostu znikam z części internetowego świata. To rzeczy, dla których chce się żyć, rzeczy zdobyte ciężką pracą, wygrane przez życie lub zesłane prosto z nieba! I choć jestem typową marudą, która często na to życie narzeka, jednocześnie jestem w nim w 100% zakochana! Dodatkowo dziękuję mu, iż prędzej czy później uczy mnie, pokazuje co warto, a czego nie, wskazuje gdzie podążać, komu zaufać, a kogo omijać z daleka. Czasem popełnia błąd, momentami zbyt wiele razy, a czasem to zupełnie nie jego wina! Ale głęboko wierzę w karmę, która zawsze powraca. Dobra do dobrych, zła do złych.
I choć to totalnie banalne - dobro zawsze zwycięża. Zwycięża zawsze ten, który jest w pełni prawdziwy, sprawiedliwy i dobry. Ten, kto walczy i się nie poddaje, ten kto wierzy w siebie i swoje racje - te dobre racje. Ten, kto odkrywa w sobie talent, mierzy wysoko i ma ambicje. Ten kto wciąż się uczy, wspina, poszerza horyzonty. Ten kto potrafi przyznać się do błędu, ponieść porażkę, nie jest mściwy, wredny i podejrzliwy. I właśnie wtedy jest najsilniejszy. I za tę siłę dziękuję życiu! I nie będę po raz kolejny pisać, iż ten wpis jest moim wielkim powrotem, bo nie wiem gdzie mnie znów życie poniesie jutro i jeszcze później, ale właśnie próbuję - dla Was, siebie i tego ukochanego życia, bo wiem, iż warto. Próbować, starać się i dawać z siebie jak najwięcej. Bezinteresownie czy też nie - po prostu prawdziwie. Mam nadzieję, iż dawka nowych zdjęć zachęci Was mimo wszystko do bywania tutaj co jakiś czas - co jaki, nie wiem, ale nie zapominajcie o mnie, bo ja o Was nie zapomniałam nigdy :). Taką nieco dłuższą refleksją wchodzę w wiosnę - radosną, kolorową i słoneczną, nigdy inaczej! :)
Do zobaczenia.... niedługo! :)
sukienka od LOLA_FASHION | buty od RENEE | paznokcie - LA BELLE GABINET