Gotowanie rosołu. Żeby był smaczniejszy, moja mama wylewa to z garnka

shareinfo.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: rosół


fot. screen Youtube / @IvanKas

Rosół to zupa znana wielu pokoleniom i gotuje się ją chyba w każdym polskim domu. Procesu przyrządzania tego dania uczymy się na każdym etapie życia. Już od dziecka patrzymy, jak robi to babcia czy mama, a później sami decydujemy się ugotować esencjonalną zupę. Czasem, stojąc nad garnkiem, mamy rozterki. Czy wodę, w której gotowało się mięso zostawić, czy wylać i nalać świeżej? Rozwiewamy wszelkie wątpliwości.

Każdy kucharz gotuje rosół według własnych upodobań i preferencji smakowych. Zupie trzeba poświęcić sporo uwagi – gotować ją długo i powoli, dodawać składniki we właściwym czasie, usuwać szumowiny itp. Z odlewaniem pierwszej wody bywa różnie. Gdy mięso zostanie umieszczone w garnku i wstępnie obgotowane, to niektóre szkoły gotowania radzą, by ten płyn odlać, mięso przepłukać pod kranem, a potem znów włożyć do garnka, zalać świeżą wodą i gotować wywar. Czy zawsze trzeba tak robić? Poznaj zalety i wady tej metody.

Czy pierwszej wody z gotowania rosołu trzeba się pozbyć?

Nie jest to absolutną koniecznością. Pierwszą wodę warto odlać, ponieważ pływają w niej szumowiny i nieczystości, pochodzące z porcji kurczaka czy wołowiny.

Dzięki temu bulion zyska klarowność – ta cecha jest bardzo pożądana w rosole. Przejrzysta zupa apetyczniej wygląda na talerzu i ma też subtelniejszy smak. Zdaniem koneserów w rosole gotowanym w drugiej wodzie nie przeważa mięsny posmak.

Nikomu nie można zabronić gotowania rosołu metodą ze zmianą wody, ale wielu szefów kuchni uważa tę czynność na absurdalną. Powód? Wraz z pierwszą wodą z gotowania uciekają składniki pokarmowe, część smaku i rozmaite zapachy – tak uważają niektórzy kucharze. To, czy zdecydujesz się na odlanie wody, zależy tylko od ciebie.

Idź do oryginalnego materiału