Komunalna rzeczywistość uległa wywróceniu do góry nogami ponad rok temu. Od tamtego czasu włodarze poszczególnych gmin dwoją się i troją, aby sprostać wysokim wymaganiom, jakie postawiły przed nimi firmy zajmujące się wywozem i utylizacją odpadów. To, co można zrobić, aby zredukować koszty, to zadbać przede wszystkim o zmniejszenie ilości produkowanych śmieci oraz ich adekwatną segregację. Przepis na niższe ceny wydaje się więc prosty, ale czy tak jest w istocie?-Te rozmowy o cenach i obsłudze całego systemu trwa nieprzerwanie. Warto chyba jednak podkreślić, iż ostatecznie to mieszkańcy mają największy wpływ na to, jak te stawki będą się kształtowały. Jak to jest możliwe, iż gmina, która liczy niespełna 6 tys. mieszkańców, czyli my, jest w stanie wyprodukować więcej odpadów typu „bio” niż gmina Chełm, która liczy już 15 tys. mieszkańców – pytał retorycznie, po raz kolejny odnosząc się do problemu, burmistrz Tadeusz Górski.Dodał, iż należy z jeszcze większą uwagą przyjrzeć się zagadnieniu kompostowania i zachęcić jak największą rzeszę właścicieli gospodarstw do tego, aby segregując odpady typu „bio”, wybierali tę formę ich składowania i przetwarzania.- To pierwszy, podstawowy sposób na obniżenie kosztów obsługi systemu – podkreślił włodarz gminy.Warto z pewnością zauważyć także i ten fakt, iż ze swoich obowiązków nie wywiązuje się w tej chwili ok. 1000 mieszkańców gminy. Nie wnoszą opłat za gospodarowanie odpadami, co także wpływa ostatecznie na zaproponowane przez urząd stawki. w tej chwili podstawowa opłata za jedną osobę w najmniejszym gospodarstwie domowym wynosi 35 zł. Oczywiście przy założeniu, iż śmieci w tym gospodarstwie są segregowane zgodnie z obowiązującymi zasadami. Trudno więc dziwić się, iż mieszkańcy przeżyli wstrząs. Do tej pory, w przypadku najmniejszych gospodarstw, obowiązywała stawka w wysokości 15 zł za jedną osobę. Gdyby urząd dokonał kalkulacji tylko w oparciu o wpłaty mieszkańców, to w rzeczywistości właściciel najmniejszego gospodarstwa zobligowany byłby do tego, aby za jednego mieszkańca zapłacić nie 35, a 40 zł. Ponieważ jednak samorząd pokrywa część kosztów obsługi systemu przy pomocy środków z budżetu, to zaproponowano, aby mieszkańcy płacili nieco mniej.Czy apele i edukacja wpłyną na stawki opłat? Na takie zmiany potrzeba niewątpliwie czasu.Czytaj także:Rejowiec Fabryczny. Uwiecznili miasto, które powoli odchodziGm. Rejowiec Fabryczny. Radne chciałyby nowej świetlicyW gminie Siennica Różana będą kolejne remonty drógRegion. Kontrowersyjne wycinki, czyli jak pogodzić obywateli z leśnikami?