Gigantyczna kolejka w centrum Warszawy. Wszyscy chcą spróbować tych pyszności

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

26 września, Warszawa budzi się w rytmie szeleszczących liści i chłodnego, rześkiego powietrza. To czas, gdy stolica przywdziewa barwy jesieni – złoto, czerwień i brąz mieszają się z zapachem deszczu i kasztanów. A na ulicy Chmielnej, pod numerem 27, jesień pachnie jeszcze czymś innym – cynamonem.

Fot. Warszawa w Pigułce

Canela Bakery, niewielka piekarnia, która już zdążyła zapisać się w kulinarnej mapie miasta, przyciąga ludzi jak magnes. Tego popołudnia ustawili się tu ci, którzy wiedzą, iż na szczęście czasem trzeba poczekać. Kolejka wijąca się przed wejściem to znak, iż w środku pieką się cynamonki – wilgotne, miękkie i rozkosznie pachnące przyprawą, którą kojarzymy z domem i spokojem.

Cynamonka nie jest zwykłą bułką. To mały rytuał, odrobina przyjemności na talerzu, antidotum na jesienną melancholię. Gdy liście spadają, a dzień staje się krótszy, kubek gorącej kawy i pachnące ciastko z cynamonem potrafią na chwilę zatrzymać czas. Smak tej słodyczy jest jak opowieść – o dzieciństwie, kuchni babci i ciepłym cieście wyciągniętym prosto z pieca.

Jesień w Warszawie bywa kapryśna – raz zalewa miasto deszczem, raz oślepia ostrym słońcem. Ale zawsze jest stały punkt odniesienia: ciepło pieca i zapach cynamonu, który niesie się aż na ulicę. W kolejce na Chmielnej spotykają się dziś wszyscy – studenci, pracownicy biur, starsze panie i zakochane pary. Każdy czeka, by poczuć, iż jesień ma też swoją słodką stronę.

Bo jesień to nie tylko chłód i zmrok. Jesień to też smak – ciepły, słodki i otulający jak mięciutka cynamonka.

Idź do oryginalnego materiału