"Gdy pojawiałem się obok pięknej kobiety, matka pytała, czy ta pani przykrywa mnie w nocy, gdy się rozkopię"
Zdjęcie: Jan Nowicki w roku 2017. Przed krakowską kawiarnią Vis a Vis. (Fot. Michał Łepecki / Agencja Wyborcza.pl)
"Kiedy Jan dorośnie, każdą istotną dla siebie kobietę przywiezie do Kowala, żeby pokazać matce. Zawsze będzie do niej wracał myślami, oceniał siebie jej miarą" pisze Aleksandra Szarłat w książce "Jan Nowicki. Trochę anioł, trochę bies"*.