Folwark pana Marka w warszawskiej prokuraturze. "Widziałaś jak męczył Mariolkę? Teraz twoja kolej"

weekend.gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: 'Czy się go bałam? Wszyscy się go boją'. (Grafika Mateusz Król.)


Wymyślił przezwiska dla swoich pracowniczek: "Sztywna", "Pelagia". O prokuratorach, przeglądając ich akta: "P***b genetyczny". Jedną prokurator nazywał w towarzystwie pracowniczek sekretariatu "labradorem", a o jednej z asystentek prokuratora mawiał: "quasimodo". "Łysy ch*j" - to o prokuratorze z jednostki nadrzędnej. Na Mokotowie od 2017 roku funkcję kierownika sekretariatu pełni Marek Zagańczyk.
Idź do oryginalnego materiału