Europejczycy masowo wypłacają pieniądze! Apelują o to banki, politycy i specjaliści

warszawawpigulce.pl 10 godzin temu

Podczas ogromnego blackoutu w Hiszpanii sklepy korzystały z agregatów prądotwórczych i dość gwałtownie udało im się przywrócić funkcjonalność. Zakupy mogli jednak zrobić tylko ludzie, którzy mają gotówkę. Pozostali musieli biec do bankomatów. To cenna lekcja przed którą już wcześniej ostrzegali Szwedzi, Holendrzy, a choćby Polacy. Teraz cała Europa radzi, by zgromadzić zapas gotówki na wypadek nieprzewidywanych zdarzeń.

Fot. Warszawa w Pigułce

Hiszpański blackout obudził Europę

Dwanaście godzin bez prądu sparaliżowało 50 milionów Hiszpanów i pokazało, jak krucha jest nowoczesna cywilizacja. Europa nagle odkrywa wagę gotówki i żywności w puszkach. Polacy od lat słyszą takie rady od RCB, ale czy je stosują?

Gdy 28 kwietnia hiszpańska sieć energetyczna straciła w pięć sekund 60 procent mocy, miliony ludzi odkryły bolesną prawdę o życiu bez prądu. Nie chodzi tylko o zgaszone światła – problemy zaczęły się, gdy przestały działać karty płatnicze, bankomaty odmówiły posłuszeństwa, a sklepy zamknęły drzwi przed klientami bez gotówki.

To właśnie w sklepach rozegrał się prawdziwy dramat. Sieci handlowe takie, jak Dia zamknęły wszystkie punkty oprócz magazynów, a Carrefour utrzymywał tylko największe placówki, przyjmując wyłącznie gotówkę. Problem w tym, iż społeczeństwo przyzwyczajone do płacenia kartą po prostu nie nosiło przy sobie banknotów.

Według danych CaixaBank Research płatności kartą spadły o 55 procent, pozostawiając miliony Hiszpanów praktycznie bez dostępu do pieniędzy. Bank Sabadell zamykał oddziały z przyczyn bezpieczeństwa, a przed nielicznymi otwartymi ustawiały się długie kolejki ludzi próbujących wypłacić gotówkę.

W małych miejscowościach sytuacja była tragiczna. Mieszkańcy zostali całkowicie odcięci od dostępu do pieniędzy, a lokalne sklepy nie miały możliwości przyjmowania płatności. Gospodarka straciła w jeden dzień prawie półmiliarda euro obrotów tylko z powodu niemożności płacenia. Tam, gdzie działały bankomaty, bo np. zdecydowano się na uruchomienie agregatów zaczęły ustawiać się tysiące klientów i gotówka gwałtownie się kończyła.

Europa zmienia zdanie o gotówce

Hiszpański koszmar wydarzył się miesiąc po ogłoszeniu przez Komisję Europejską „Strategii Unii Gotowości” – planu przygotowań kryzysowych nakazującego obywatelom UE osiągnięcie samowystarczalności na 72 godziny.

Najbardziej spektakularne są zmiany w krajach, które przez lata eliminowały gotówkę. Szwedzki Riksbank, który dekadę temu prowadził politykę likwidacji banknotów, w listopadzie 2024 roku wysłał do każdego gospodarstwa domowego broszurę zalecającą trzymanie gotówki „na co najmniej jeden tydzień”.

Holenderski bank centralny poszedł dalej – oficjalnie zaleca obywatelom trzymanie w domu 70 euro na dorosłego i 30 euro na dziecko na wypadek 72-godzinnej awarii systemów płatniczych. To kwoty wyliczone przez ekspertów na pokrycie podstawowych potrzeb: żywności, wody, leków i transportu.

Banki boją się nie tylko blackoutu. Wprost mówią, iż może dojść do sabotażu usług płatniczych, który może potrwać kilka dni, a może choćby i tydzień.

Praktyczne przygotowania na kryzys

Holendrzy wyliczyli konkretne kwoty: 70 euro na dorosłego, 30 euro na dziecko na trzy dni. Przeliczając na polskie warunki, to około 300 złotych na osobę dorosłą i 130 złotych na dziecko. W przypadku czteroosobowej rodziny mówimy o gotówce w wysokości około 860 złotych na kryzysowe trzy dni.

Poza gotówką najważniejsze są podstawowe zapasy: 3 litry wody pitnej na osobę na dobę, żywność niewymagająca gotowania (konserwy, batoniki energetyczne, suszone owoce), latarka z zapasowymi bateriami, radio na baterie do odbioru komunikatów służb. Nie warto liczyć na telefona – podczas długotrwałej awarii prądu bateria gwałtownie się wyczerpie, a stacje bazowe mogą nie działać. Stary tranzystor lub radio samochodowe może okazać się ratunkiem.

Polska już to wie od lat, ostatnio wydano tez oficjalne zalecenia

Na tle europejskiej paniki Polska wygląda jak kraj przygotowany na wszystko, bo Polacy są bardziej przywiązani do gotówki. Mimo, iż każdy z nas przy codziennych zakupach używa raczej karty, to i tak nosi przynajmniej kilkadziesiąt złotych w portfelu „na wszelki wypadek”. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa oficjalnie zaleca obywatelom przygotowanie zapasów na 3-7 dni i zgromadzenie wszystkiego w plecaku ewakuacyjnym. Polska lista wyposażenia awaryjnego obejmuje ponad 25 pozycji. To nie tylko żywność i woda, ale także latarka z bateriami, radio na baterie, apteczka pierwszej pomocy, gotówka, kopie dokumentów w wodoodpornej torebce, a choćby narzędzia i sprzęt ratowniczy. Wszystko to, podczas gdy Europa dopiero odkrywa potrzebę 72-godzinnych rezerw.

Polacy otrzymują od lat praktyczne rady, ale do niedawna większość z nas taktowała to jako teorię. Hiszpański blackout pokazał, iż to nie teoria – to kwestia przetrwania w nowoczesnym świecie uzależnionym od prądu.

Awarie będą się zdarzać częściej

Hiszpański blackout to nie był sabotaż ani cyberatak. To efekt systemowych słabości nowoczesnych sieci energetycznych przechodzących transformację w kierunku odnawialnych źródeł. Początkowa awaria w Granadzie wywołała reakcję łańcuchową przez niewystarczającą inercję systemu.

Dane World Economic Forum pokazują 80-procentowy wzrost ataków ransomware na sektor energetyczny w 2024 roku. Ponad 200 incydentów cybernetycznych dotknęło europejskie systemy energetyczne. W regionie Morza Bałtyckiego odnotowano 11 uszkodzeń kabli podmorskich w ciągu 15 miesięcy.

Europejski Bank Centralny zarejestrował rekordową liczbę ataków na banki, a awaria systemu TARGET2 w marcu 2024 roku wpłynęła na tysiące wypłat pensji i świadczeń. Europa staje się coraz bardziej wrażliwa na zakłócenia.

Europa ruszyła do bankomatów

Hiszpanie po blackoucie masowo wypłacają gotówkę z bankomatów i noszą przy sobie banknoty. To zmiana mentalności społeczeństwa, które przez lata dążyło do całkowitej cyfryzacji płatności.

Hiszpański przykład pokazuje, iż awaria może przyjść bez ostrzeżenia i trwać kilkanaście godzin. Już żaden polityk nie mówi głośno o wycofaniu gotówki, bo naraziłby się na śmieszność lub został oskarżony o lekkomyślność. W tym momencie banki centralne, rządy i politycy zalecają trzymanie gotówki w domach właśnie „na wszelki wypadek”. Każdy obywatel UE powinien przygotować się na podobny kryzys i wypłacić żelazny zapas gotówki na wypadek kryzysu czy awarii.

Idź do oryginalnego materiału