To nie żart ani fake news. To co jeszcze niedawno było symbolem taniego luksusu właśnie przechodzi do historii. Formuła All Inclusive która przez lata kojarzyła się z pełnym bufetem i drinkami bez limitu staje się coraz droższa i coraz bardziej ograniczona. Biura podróży biją na alarm – ceny wczasów w 2025 roku poszły w górę o kilkaset złotych a w 2026 może być jeszcze drożej.
Jeszcze kilka sezonów temu tygodniowy pobyt w Turcji czy Egipcie kosztował 2500 zł za osobę. Dziś za tę samą ofertę trzeba zapłacić ponad 4000 zł. A to dopiero początek zmian.
Hotele mówią „stop” marnowaniu jedzenia i… tanim turystom
W wielu popularnych kurortach – od Riwery Tureckiej po Hurghadę – właściciele hoteli mają dość marnotrawstwa jedzenia. Codziennie z bufetów trafiają do śmieci tony jedzenia a rachunek za to płacą wszyscy turyści. Dlatego coraz więcej ośrodków ogranicza dostęp do bufetów zastępując je daniami z karty lub porcjami na zamówienie.
To oznacza jedno – koniec niekończących się talerzy pełnych deserów, owoców i grillowanych mięs. Koniec darmowych drinków od rana do nocy. Koniec taniego raju który przez lata przyciągał miliony Polaków.
Biura podróży zmieniają strategię – tanio już było
Najwięksi gracze rynku tacy jak TUI Itaka czy Coral Travel przygotowują się do nowej epoki w turystyce. Celem nie jest już „najtańsza oferta” ale „najbardziej wartościowa”. Zamiast masowych wczasów all inclusive coraz częściej pojawiają się pakiety premium z lepszym jedzeniem mniejszą liczbą turystów i bardziej kameralną obsługą.
Eksperci mówią wprost – to koniec taniej turystyki masowej. Ceny wakacji będą rosły a luksus stanie się przywilejem nielicznych.
Szokujące podwyżki i znikające last minute
Oferty last minute które kiedyś ratowały portfele podróżnych dziś są rzadkością. Hotele wypełniają się dużo wcześniej a biura podróży nie mają już powodów by zaniżać ceny.
Według danych Traveldata średnia cena wyjazdu All Inclusive wzrosła o ponad 100 zł w porównaniu z zeszłym rokiem a w niektórych kierunkach choćby o 400 zł. Najdroższe są Grecja Hiszpania i Cypr ale coraz drożej jest też w Egipcie.
Turyści którzy liczą na okazję mogą się rozczarować – tanie oferty praktycznie zniknęły z rynku.
Koniec drinków bez limitu i bufetów po brzegi
All Inclusive w nowym wydaniu to już nie uczta do oporu. Hotele ograniczają liczbę alkoholi oferują napoje tylko w określonych godzinach a niektóre wprowadzają… limity porcji. Dla wielu gości to prawdziwy szok.
Zamiast jedzenia na kilogramy hotelarze stawiają na jakość i ekologię. Mniej marnowania więcej kontroli – to nowa filozofia turystyki która z jednej strony ma chronić planetę a z drugiej mocno uderza w portfele.
Czy to naprawdę koniec All Inclusive
Nie zupełnie. Formuła nie zniknie ale przestanie być tania i dostępna dla wszystkich. Zamiast „raj za 2500 zł” Polacy będą musieli przygotować się na wyjazdy droższe ale lepszej jakości.
To co kiedyś było standardem teraz staje się luksusem. All Inclusive staje się symbolem nowego statusu – nie dla wszystkich a tylko dla tych którzy mogą sobie na to pozwolić.

Era tanich wakacji All Inclusive właśnie się kończy
Jak uratować wakacje w czasach drożyzny
Jeśli nie chcesz przepłacać planuj wcześniej. Wybieraj terminy poza sezonem – maj czerwiec lub październik. Unikaj najbardziej obleganych kurortów i szukaj mniejszych lokalnych biur które wciąż oferują niższe ceny.
Coraz więcej osób wybiera też podróże na własną rękę – tanie loty noclegi w apartamentach i lokalne jedzenie. To sposób by zobaczyć świat bez rujnowania domowego budżetu.
Nowa era podróżowania zaczyna się teraz
Koniec tanich wakacji All Inclusive to nie koniec marzeń o podróżach. To początek nowej epoki w której liczy się nie ilość a jakość. Mniej jedzenia więcej przeżyć mniej pośpiechu więcej autentyczności.
Świat turystyki zmienia się na naszych oczach. Pytanie tylko – czy jesteś gotów zapłacić więcej za mniej czy raczej odkryjesz nowy sposób podróżowania.
- NOCNY DRAMAT W ŚWINOUJŚCIU! SAMOCHÓD WJECHAŁ DO WODY PRZY PRZEPRWIE KARSIBÓR – KOBIETA URATOWANA, MĘŻCZYZNA UCIEKŁ!