Gdy Weronika weszła do mieszkania, od razu zauważyła buty teściowej stojące na środku przedpokoju. Odpoczynek nie wchodził w grę. Halina Stanisławówna wyszła z kuchni z miną prokuratora na sali sądowej. Znów u tej niedorajdy babci byłaś? zapytała. A dom, mąż, dziecko wszystko to w kąt. Dobrze, iż wpadłam, bo pewnie siedzieliby głodni. Halino Stanisławno, Mikołaj […]