Drogeryjny tusz daje efekt „latina lashes” jak po przedłużaniu 1:1. Rzęsy są długie aż do nieba i podkręcone jak u lalki

newsy.wizaz.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: eyecrave productions/gettyimages


Jeśli zastanawiacie się nad tym, czy L’Oréal Paris Paradise Big Deal Black warto wrzucić d (wirtualnego) koszyka, podpowiadam wam: nie zastanawiajcie się dłużej. I wcale nie musicie mi wierzyć na słowo. Maskara w katalogu KWC zdobyła już 120 recenzji, a jej ocena to wciąż 4,8 na 5 możliwych gwiazdek. Takie perełki nie zdarzają się często. W czym tkwi sukces tego tuszu?

L’Oréal Paris Paradise Big Deal Black – tusz, który daje efekt sztucznych rzes

Zacznijmy od narzędzia, czyli szczoteczki. W tym przypadku mamy do czynienia ze szczoteczką o elastycznym, silikonowym włosiu. Jest wygodna, perfekcyjnie dociera do włosków w kąciku oka i naprawdę dobrze rozczesuje. Już po kilku ruchach rzęsy są rozdzielone, rozłożyste i prezentują się niczym wachlarz 3D.

Przy drugiej warstwie możemy liczyć na efekt teatralnie podkreślonego oka. Rzęsy są wyraźnie wydłużone, pogrubione i podkręcone jak po użyciu zalotki. Co ważne, na włoskach nie tworzą się grudki czy tzw. pajęcze nóżki. To efekt mocny, ale estetyczny.

View Burdaffi on the source website

A jak z trwałością? Tusz dość gwałtownie zastyga, co ogranicza ryzyko odbijania się czy rozmazywania. Chociaż nie jest to produkt wodoodporny, bardzo dobrze trzyma się na rzęsach choćby w czasie upałów, gdy niektóre produkty przegrywają walkę z tłustymi powiekami. Dodatkowo czarna formuła tuszu nie blaknie wraz z mijającymi godzinami i nie tworzy efektu podkrążonych oczu.

L’Oréal Paris Paradise Big Deal Black – formuła

W składzie tuszu, obok pigmentów, znajdziemy także m.in. olejek rycynowy, który ma wspomagać naturalny wzrost rzęs i zapobiegać ich łamaniu, a także naturalne woski, które mają nadawać rzęsom miękkość i sprężystość.

Co ważne, tusz nie zawiera alkoholu ani substancji zapachowych, co czyni go odpowiednim również dla osób z wrażliwymi oczami lub noszących soczewki kontaktowe.

Dobry tusz do rzęs – nasze propozycje

Masz już w swojej kosmetyczce Paradise Big Deal Black, ale wciąż masz ochotę na testowanie maskar? Paese Eyegasm to tusz do rzęs, który bardzo precyzyjnie rozdziela rzęsy i cudownie je podkręca. Uwielbiam go za to, iż ma kruczoczarny, lśniący odcień, który pięknie podkreśla oczy. Co ciekawe, w jego formule znajdziemy składnik zawierający biotynę i d-panthenol, które pomagają odbudować strukturę włosków. Peptyd witaminowy dodatkowo poprawia ogólną kondycję rzęs oraz przyspiesza ich wzrost.

View Burdaffi on the source website

Exagger-Eyes Volume Mascara od Charlotte Tilbury to produkt z wyższej półki cenowej, ale jeżeli tylko wasz portfel na to pozwala, warto go wypróbować. Maskara zapewnia długotrwały efekt uniesionych i wyraźnie pogrubionych włosków. Rzęsy stają się wyraziste, pełniejsze i perfekcyjnie podkreślone – niezależnie od ich rodzaju. Nie ma tu mowy o rozmazywaniu, nieestetycznych grudkach czy efekcie pandy.

View Burdaffi on the source website
Idź do oryginalnego materiału