Diabelski Most (Rakotzbrücke)- super atrakcja tuż przy polskiej granicy

grafywpodrozy.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: diabelski most


Zaledwie kilkanaście kilometrów od polskiej granicy, na terenie Niemiec w miejscowości Kromlau znajduje się malowniczy most. Oficjalnie nazywa się Most Rakoczego (Rakotzbrücke), ale ze względu na baśniowe skojarzenia często nazywany jest Diabelskim Mostem. Swoje dołożyła filmowa adaptacja Władcy Pierścieni. W filmie podobnych plenerów można zobaczyć więcej, ale podziwianie w realu takiej budowli to zupełnie coś innego.

Diabelski Most cudownie odbija się w wodzie

Informacje praktyczne

  • Most Rakoczego znajduje się w odległości 8 kilometrów od Łęczycy i 55 km od Zgorzelca,
  • można dojechać rowerem z Parku Mużakowskiego (to około 8 km),
  • samochodem kierujemy się na miasteczko Kromlau, przy samym wejściu do parku znajduje się duży parking, opłata za auto osobowe to 3 euro za godzinę lub 5 euro za dwie godziny, parkomat przyjmuje monety, można też płacić kartą,
  • wejście od parku jest bezpłatne,
  • podziwianie samego Diabelskiego Mostu zajmuje 1 godzinę, ale warto również pospacerować po parku.
Wokół Diabelskiego Mostu prowadzi ścieżka, most podziwiamy z każdej strony

Historia powstania Diabelskiego Mostu

Diabelski Most powstał w latach 1866-1875. W niektórych opracowaniach pojawia się trochę wcześniejsza data. Koncepcję mostu opracował Hermann Friedrich Roetschke, właściciel lokalnych dóbr. W latach 2019-2021 został odnowiony. Przeprowadzono prace rekonstrukcyjne i zabezpieczono obiekt przed turystami wchodzącymi na konstrukcję. Długość mostu wynosi prawie 20 metrów, ale w rzeczywistości wydaje się o wiele większy.

W sezonie jest tłoczno, w tym miejscu każdy chce zrobić selfie

Jak dotrzeć do Diabelskiego Mostu

Jeśli jedziemy samochodem, trzeba kierować się na Łęczycę. Tam przekraczamy granicę pokonując Nysę Łużyckę mostem obok wejścia do Parku Mużakowskiego. Będziemy również przejeżdżać obok słynnego i potwornie wielkiego bazaru przygranicznego, ale raczej ciężko tu coś kupić. Towary oferowane na rynku ustawione są pod specyficzne gusta naszych zachodnich sąsiadów. Są dwa sposoby dotarcia do Mostu Rakoczego. Można wyprawę połączyć ze zwiedzaniem Parku Mużakowskiego. ale wówczas zdecydowanie polecamy dojazd rowerem (przy pałacu jest wypożyczalnia rowerów). Do mostu prowadzi ścieżka rowerowa o długości prawie 8 kilometrów. W wielu przewodnikach pojawia się informacja o dotarciu do mostu na piechotę. Odradzamy ten wariant. Droga prowadzi wzdłuż ścieżki rowerowej tuż obok drogi asfaltowej z dość dużym natężeniem ruchu. Tylko pierwszy odcinek pokonujemy malowniczymi ścieżkami w Parku Mużakowskim.

Do Diabelskiego Mostu można też wygodnie dojechać autem. Kierujemy się na Kromlau. Tuż przed wejściem do parku znajduje się duży parking. Opłata za samochód osobowy wynosi 3 euro za godzinę i 5 euro za 2 godziny. Parkomat przyjmuje monety i można również płacić karta. Z parkingu przechodzimy na drugą stronę drogi i jesteśmy już w parku. Do mostu mamy około 300 metrów.

Bazaltowa wyspa tuż przy moście

Bazaltowe słupy niczym w krainie wulkanów

Hermann Friedrich Roetschke, fundator Diabelskiego Mostu nie szczędził pieniędzy na budowę i zaprojektował spektakularny obiekt. Podczas budowy wykorzystano bazaltowe kamienie sprowadzone z kamieniołomów w Szwajcarii Saksońskiej. W ten sposób uzyskano efekt słupów bazaltowych charakterystycznych dla terenów powulkanicznych. Po remoncie most można podziwiać tylko z pewnej odległości. Nie wolno wchodzić na most. Budowę zaplanowano z rozmachem. Najważniejszy był efekt wizualny. Wytrzymałość mostu zeszła na drugi plan. w tej chwili most jest własnością publiczną.

Bazaltowe słupy przywieziono z pobliskich kamieniołomów

Ten most to diabelskie dzieło

Nazwa Diabelski Most (niem. Teufelsbrücke) została wymyślona przez miejscową ludność. Zawieszony nad wodą w idealnym półokręgu most wzbudzał niedowierzanie. Wraz z odbiciem w wodzie powstawał okrąg. Taka konstrukcja mogła powstać tylko dzięki działaniom sił nieczystych. Dodatkowo według ludowych podań most zbudowano w jedną noc. Projektant mostu nie dotrzymał terminu budowy. Dlatego dzień przed planowanym otwarciem poprosił o pomoc diabła. Ten zgodził się pomóc w zamian za życie pierwszej istoty, która przejdzie po moście. Sprytny budowniczy rano, kiedy most był już gotowy, zagonił na niego koguta. Podobno diabeł się zdenerwował i w okrutny sposób zabił biedne zwierzę.

Według legendy most wybudował diabeł

Park Rododendronów

Diabelski Most to nie jedyna atrakcja. Warto również pospacerować po parku, który znajduje się w chronionym „Obszarze zbiorników powyrobiskowych Kromlau-Gablenz” i zajmuje ponad 200 hektarów. Zwłaszcza kiedy kwitną różaneczniki i azalie, w parku robi się bajkowo. W ten nastrój doskonale wpisują się liczne rzeźby i instalacje. Maks wypatrzył tajne wejście do świata krasnali ukryte w pniu drzewa. Na terenie parku warto jeszcze zobaczyć: Dom Kawalerski (dworek w stylu szwajcarskim), Staw Wielu Wysp i Pałacyk Myśliwski.

Zaczarowane drzwi do świata krasnali
Idź do oryginalnego materiału