Czy naprawdę zbudowaliśmy nasz dom na próżno?

twojacena.pl 4 dni temu

**Dziennik**

Czy naprawdę zbudowaliśmy ten dom na próżno? oburzyła się teściowa. W takim razie oddajcie mi połowę kosztów!

Muszę z tobą poważnie porozmawiać powiedziała kobieta o krótkich włosach, siadając naprzeciw Alicji. Zanim wyjdziesz za mojego syna, są pewne rzeczy, które musisz wiedzieć.

Młoda, szczupła blondynka spojrzała pytająco na przyszłą teściową, którą widziała dopiero trzeci raz.

W skrócie, jeżeli chcesz wejść do naszej rodziny, musisz zrozumieć, iż najważniejsi dla Jakuba są jego rodzice! oświadczyła dumna Bożena. Nie potrzebujemy synowej, która będzie nim rządzić.

Czy ja nim rządzę? przerwała jej Alicja.

Wsłuchaj się do końca, proszę! Bądź cierpliwa odparła kobieta ostrym tonem.

Dziewczyna natychmiast spuściła wzrok, czując się niezręcznie. Nie chciała denerwować matki Jakuba. Byli razem krótko, a Alicja nie chciała uchodzić za nieuprzejmą.

A więc ciągnęła Bożena nasza rodzina ma plan: gdy tylko Jakub się ożeni, wprowadzimy się do domu, który jest prawie skończony. Będziemy żyć razem jako jedna szczęśliwa rodzina!

Świetnie! wykrzyknęła Alicja, wymuszając lekki uśmiech.

Kobieta uniosła brew, zaskoczona tą odpowiedzią. Nie spodziewała się, iż przyszła synowa tak gwałtownie się zgodzi.

Bardzo się cieszę, iż się z nami zgadzasz! Myślę, iż dogadamy się świetnie mrugnęła do niej Bożena.

Zaczęła potem wychwalać Alicję przed synem, podkreślając, jaka jest wspaniała, mądra i troskliwa. Widząc to i zdając sobie sprawę, iż dodatkowe wsparcie nie zaszkodzi, Alicja starała się jeszcze bardziej przypodobać teściowej.

Dawała jej drobne prezenty przy różnych okazjach lub bez, pokazując swoją troskliwość.

Rok później, obawiając się, iż Jakub i Alicja w końcu nie wezmą ślubu, Bożena zaczęła naciskać syna.

Kiedy zamierzasz się oświadczyć? pytała niemal codziennie. Dziewczyna może odejść, a potem będziesz żałować

Po chwili namysłu, uznając, iż może ma rację, Jakub oświadczył się Alicji, a ta z euforią przyjęła jego propozycję.

Kosztami wesela zajęli się rodzice Jakuba, co utwierdziło Alicję, iż wybrała dobrego partnera.

Pierwsze trzy miesiące młodzi małżonkowie mieszkali w wynajętym mieszkaniu, aż w końcu Bożena oznajmiła z entuzjazmem:

Dom jest gotowy, możecie się wprowadzać!

Spakujcie rzeczy, my też to zrobimy! powiedziała do syna i synowej.

Po co? Nam tu dobrze! skrzywiła się Alicja, która nie miała ochoty mieszkać z teściami.

Jak to po co? zdziwiła się Bożena. Umówiliśmy się, iż gdy dom będzie gotowy, wprowadzimy się razem!

To się wprowadzajcie, kto wam broni?! odparowała Alicja wyniośle, zupełnie zmieniając swoje nastawienie do matki Jakuba.

Bożena była tak zaskoczona, iż przez chwilę milczała.

Moment, obiecałaś przypomniała jej spokojnie.

Nieważne, co wtedy mówiłam. Nie chcę już z wami mieszkać! oświadczyła stanowczo Alicja. Będziemy żyć osobno! A tak w ogóle, skoro się wyprowadzacie, to my wprowadzimy się do waszego mieszkania.

Co?! Nie rozpuszczaj się! warknęła teściowa. Zarozumiała! dodała ze złością i rozłączyła się.

Alicja przez kilka sekund słuchała sygnału, zanim sama odłożyła słuchawkę, zdziwiona.

Zaledwie skończyła rozmowę, usłyszała dzwonek telefonu męża w kuchni.

Nadstawiła ucha i zrozumiała, iż Bożena dzwoni do Jakuba, by poskarżyć się na nią.

Po pół godzinie, gdy Jakub wreszcie skończył rozmowę, Alicja weszła do kuchni.

Widząc jego twarz, zrozumiała, iż jest zirytowany i zły. Spojrzał na nią i zapytał stanowczo:

O co chodzi?

Co jest nie tak? Alicja skrzyżowała ramiona.

Dzwoniła mama. Żąda pieniędzy

Co? Jakich pieniędzy i po co? ta wiadomość zaskoczyła i zszokowała młodą kobietę.

Za dom. Co jej obiecałaś przed ślubem? Jakub zmarszczył brwi. Że będziecie mieszkać razem?

Nic Alicja postanowiła udawać niewiniątko.

Zgadzałaś się na ten projekt domu, prawda? dopytywał się twardo.

No i co? Wtedy się zgadzałam, a teraz nie chcę odwróciła wzrok.

Ja nigdy nie popierałem tego pomysłu, bo myślałem, iż marnuje czas! Dom stał niedokończony trzy lata, ale po naszym ślubie go dokończyła. Wszystko przez ciebie! warknął Jakub.

No to dokończyła, i co z tego? wzruszyła ramionami Alicja. O co chodzi?

Mąż nie zdążył odpowiedzieć, bo jego matka znowu zadzwoniła. Postanowił jednak sprytnie podał telefon Alicji:

Proszę, pogadaj z nią sama!

Gdy tylko Bożena usłyszała głos synowej, przeszła do ataku.

Oddajcie mi pieniądze za dom! powiedziała twardo.

Jakie pieniądze? Oszalałaś? odparowała zirytowana Alicja.

Z twojej winy zbudowaliśmy ten dom na darmo? oburzyła się teściowa. W takim razie oddajcie mi połowę wartości!

Jaką połowę?! warknęła Alicja przez zęby.

Dwa miliony złotych! Należy mi się dwa miliony złotych! krzyknęła Bożena. Inaczej

Co zrobisz? Nie podpisałam żadnych papierów! odcięła się Alicja złośliwie.

W takim razie zerwiemy z wami kontakty! zagroziła teściowa.

Niech będzie! uśmiechnęła się Alicja i rozłączyła się.

Bożena zaczęła domagać się pieniędzy od Jakuba, który musiał jej płacić dziesięć tysięcy złotych miesięcznie.

Tym tempem spłacisz mnie dopiero za dziesięć lat! zirytowała się matka. Albo się wprowadzacie, albo zwiększasz raty.

Ponieważ Jakub nie miał dodatkowych środków, zgodził się na warunki matki.

Alicja natomiast stanowczo się sprzeciwiła, i po sześciu miesiącach para definitywnie się rozstała.

Idź do oryginalnego materiału