Czerniec i Zamek Szczerba - niepopularne Góry Bystrzyckie

mywaytoheaven.pl 3 miesięcy temu
Skąd pomysł na Góry Bystrzyckie? Zalesione tereny, puste szlaki, niewymagające podejścia i nieoczywiste miejsca zawsze mnie przyciągały, dlatego chętnie ponownie odwiedzam ten zakątek Sudetów Środkowych. Tym razem wybór pada na krótką wycieczkę na Czerniec, który całkiem niedawno dorobił się wieży widokowej. Pętlę można rozpocząć z Gniewoszowa albo zostawić samochód nieopodal Zamku Szczerba i właśnie tę drugą opcję wybieram. Ruszam szlakiem niebieskim i już po kilku minutach znajduję się przy ruinach zamku. Warownia powstała prawdopodobnie w XIII wieku, a jej historia jest owiana tajemnicą, ponieważ istnieje kilka dokumentów mówiących o jej losach. w tej chwili zachowały się mury obronne zamku, bramy oraz pozostałości po suchej fosie.

Brama
Mury
Wędrówkę kontynuuję szlakiem niebieskim, który po krótkim, leśnym odcinku wyprowadza na sporą polanę. Sierpniowy dzień jest duszny i pochmurny, ale całkiem dobra widoczność pozwala na obserwację Masywu Śnieżnika. Po 40 minutach spokojnego marszu praktycznie po równym terenie docieram do kolejnej atrakcji i zarazem unikatu w Górach Bystrzyckich – Solnej Jamy. Jest to jedyna jaskinia w tym paśmie, ma długość około 40 metrów i głębokość 5 metrów. Nazwa Solna Jama powstała w wyniku fantazji ludowej - mieszkańcy ponoć widzieli tutaj owce liżące skały, w przekonaniu, iż to jest sól.

Szlak niebieski prowadzi przez polany
Widok na Masyw Śnieżnika
Solna Jama
Niebawem docieram do krzyżówki szlaków i kontynuuję marsz wariantem czarnym. Początkowo idę szeroką drogą pożarową - okrutnie nudną, a otoczenie jest niespecjalne. Całe szczęście, iż po 20 minutach odbijam w lewo i odtąd idę wąską ścieżką wśród mchów i świerków. Od razu robi się przytulniej, zielony krajobraz wpływa kojąco na organizm, a nogi poruszają się wolniej, bo i gdzie się spieszyć. Po 10 minutach znajduję się na kolejnym skrzyżowaniu, skąd szlak żółty poprowadzi mnie wprost na szczyt Czerńca.

Szlak czarny – etap II
Mech 💚
Kojący las
40 minut – tyle tabliczka pokazuje na Czerniec. Na 1,5-kilometrowym odcinku czeka mnie zaledwie 150 metrów przewyższenia, a szeroka szutrowa droga wygodnie prowadzi w górę. Szlak żółty przebiega lasem, choć im bliżej wierzchołka, tym więcej terenu wokół się odsłania. Po 20 minutach dostrzegam między drzewami drewnianą konstrukcję, co oznacza, iż jestem już na kopule szczytowej. Czerniec jest drugą co do wysokości górą w pasmie Gór Bystrzyckich i wznosi się na 891m n.p.m. W roku 2020 na wierzchołku zbudowano wieżę, która zdecydowanie poprawia walory widokowe i tak można podziwiać Masyw Śnieżnika, Góry Złote, Orlickie oraz Bystrzyckie. Konstrukcja miała przyciągnąć również turystów, choć dzisiaj nie spotykam nikogo – zarówno na szczycie, jak i na szlaku.

Szlak żółty
Już widać wieżę
Czerniec – 891m n.p.m.
Widok na Gniewosz i Jagodną
Masyw Śnieżnika
Po odpoczynku na szczycie czeka mnie droga powrotna. Najpierw kontynuuję marsz szlakiem żółtym – przyjemną, cichą ścieżką, która niebawem z lasu wyłania się na polany. Jest to bardzo przyjemny odcinek i poleciłabym nim zacząć wędrówkę na Czerniec, czyli w kierunku odwrotnym niż idę. Dlaczego? Zdecydowanie wolę mieć ładny krajobraz od samego początku trasy. Po 40 minutach docieram do drogi jezdnej – słynnej Autostrady Sudeckiej, która wygląda na tym odcinku niczym ser szwajcarski.

Szlak żółty
To też szlak żółty
Dalej szlak żółty
Ostatni odcinek do samochodu czeka mnie Autostradą Sudecką i jest oznakowany kolorem niebieskim. Wspomniana krajowa 389 została zbudowana w połowie XX wieku, należy do najwyżej położonych szos w Polsce, a jej łączna długość to 42 kilometry. Droga jest niezwykle urokliwa krajobrazowo, prowadząc przez dzikie rejony Gór Orlickich i Bystrzyckich. Ja natomiast niebawem mijam wieś Gniewoszów i po 12 kilometrach zamykam pętlę.

Przystanek Gniewoszów
Dzisiejsza trasa przez Góry Bystrzyckie na pewno pozwoliła mi znaleźć spokój. Zdecydowanie bardziej podobała mi się północna część pętli, południowa nie do końca mnie urzekła. Lubię odkrywać nowe miejsca, choć dzisiaj czegoś mi zabrakło. Może tej cząstki magii, może gęstwiny lasu. Czerniec to świetna propozycja na krótką, niemęczącą trasę, ale są bardziej urokliwe zakątki w tym paśmie. Trzeba tylko dobrze poszukać.


A.P.
27.08.2022



Idź do oryginalnego materiału