Col de Bavella – trekking na Korsyce

mynaszlaku.pl 1 tydzień temu

Col de Bavella (Przełęcz Bavella) położona jest na 1218 m n.p.m. Rozciągają się z niej przepiękne krajobrazy. Przełęcz otoczona jest górami i można wyruszyć z niej w różnym kierunku na jakiś trekking. I my tak właśnie zrobiliśmy. Zobacz także nasz wpis, w którym opisaliśmy naszą podróż po atrakcjach Korsyki.

Dojazd na Col de Bavella

Na przełęcz dojechaliśmy około godziny 9. Opuściliśmy nasz nocleg, w którym spędziliśmy 4 noce. Jak na nas, to nie często się zdarza, żeby być w jakimś noclegu tyle czasu. Jechaliśmy na przełęcz krętą, malowniczą drogą.

Trasa prowadziła z cudownym widokiem na góry. Jechaliśmy od strony Almerii. Na dole widzieliśmy znak, iż droga otwarta, więc śmiało zdobywaliśmy wysokość. Wejście na szlak było bezpłatne.

Parking

Na przełęczy znajdował się obszerny parking, bezpłatny poza sezonem. Automat do pobierania biletów był odkręcony, a szlabanu nie było. Oprócz nas wjechał jeszcze jeden samochód. Wcześniej był znak, iż zakaz kamperów, jednak jeden normalnie stał.

  • Współrzędne parkingu na Przełęczy Bavella: 41.7954, 9.2246.

Mapa trasy naszej górskiej wycieczki

Poniżej możesz zobaczyć mapę z zaznaczoną trasą naszej wycieczki.

  • Długość trasy: 1,9 km.
  • Czas przejścia z przerwami: 2 godziny
  • Suma podejść na szlaku: 192 metry.

Opis trasy

Skierowaliśmy się w stronę usypanego kopca skał, na którym stała figura Matki Bożej Śnieżnej. Za nią rozpoczęła się nasza adekwatna trasa. Zeszliśmy lekko w dół po lesie, a później już wspinaliśmy się do góry po skałach. Nie była to jakoś trudna trasa, jednak trzeba było uważać, bo skały miejscami się ruszały.

Prowadziły nas szlaki koloru żółtego, a adekwatnie kreski namalowane na skałach. Takie tutaj mieliśmy oznaczenie na korsykańskich szlakach. gwałtownie zdobyliśmy wysokość, a do góry szło się świetnie. Dawno nie wędrowaliśmy po takim terenie. Miejscami musieliśmy pomóc sobie rękami.

Szła z nami nasza 6-letnia córka, która radziła się świetnie. Trasa nie sprawiała jej większego problemu. Przed nami wędrował jakiś jeden turysta, który poszedł dalej w stronę Bocca di u Truvone, a my skręciliśmy na ścieżkę zieloną.

W terenie trasa mijała się początkowo z mapą, ponieważ na mapie mieliśmy skręcić wcześniej w prawo, a w terenie ścieżka odbijała 100 metrów dalej. Ostatecznie i tak się później złączyły w jednym punkcie.

Skała z krzyżem

Zieloną ścieżką doszliśmy na najwyżej położony punkt, który chcieliśmy podczas tej trasy zrobić. Dotarliśmy tutaj, gdzie była skała z krzyżem, a potem już schodziliśmy w dół. Te wszystkie krajobrazy wyglądały niesamowicie. Taka skalna kraina, dostępna na wyciągnięcie ręki.

Skały o ciekawych kształtach

Co więcej, te skały cały czas coś przypominały. Mieliśmy jakąś twarz, tutaj zwierzę, tam duch albo skalna czaszka. Co chwilę coś interesującego było do zobaczenia. Zobaczyliśmy w oddali skały – igły, które wyglądały pięknie. A potem już schodziliśmy dół, cały czas ciesząc się przepięknym krajobrazem.

Okazało się, iż trasa w dół trwała u nas dłużej niż wejście. Musieliśmy schodzić ostrożnie, bo tutaj stok był bardziej stromy, a ścieżka też słabiej oznaczona. Miejscami wyciągaliśmy telefon, żeby sprawdzać na naszej mapie, gdzie dokładnie trzeba skręcić.

Jeśli się tam wybierasz, to lepiej wchodzić do góry ścieżką zieloną, czyli odwrotnie od nas.

Lac de lOspedale – jeziorko z widokiem na góry

Zeszliśmy w dół i zameldowaliśmy się na Przełęczy Bavella. Dalej jechaliśmy w stronę Bonifacio, a po drodze, na naszej trasie obejrzeliśmy jeszcze Lac de lOspedale, czyli jeziorko z widokiem na góry. Znajdowało się przy drodze D368 w stronę Porto-Vecchio. Można się przy nim zatrzymać.

Idź do oryginalnego materiału