Co się dzieje z szybą, gdy roleta jest spuszczana tylko do połowy? "Niestety to możliwe"

kobieta.gazeta.pl 3 tygodni temu
Czy szyba może pęknąć od rolety? Historia pewnej pary pokazała, iż choćby niewinny nawyk potrafi przynieść skutki, o jakich mało kto myśli przy aranżowaniu wnętrz. Jak się okazuje, ustawienie rolety nie powinno zależeć od naszego "widzimisię", bo może się to skończyć nieplanowanym wydatkiem.
Kiedy przymierzamy się do zakupu rolet, chcemy, żeby pasowały do wnętrza i dawały taki poziom światła, jaki lubimy. Jednak mało kto zastanawia się nad tym, jak codzienne używanie wpływa później na samo okno, co jak się okazuje, potrafi mieć znaczenie. Przekonała się o tym pewna para, która pokazała na Instagramie, jakie skutki może mieć zostawianie rolety w pośrednim ustawieniu. Ich krótki filmik zaskoczył obserwatorów i rozpętał dyskusję o nawykach, które na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie nieszkodliwe.


REKLAMA


Zobacz wideo Małgorzata Socha uwielbia urządzać mieszkanie. Ulubione wnętrze? Ma takie!


Od czego może pęknąć szyba? Podobno winna może być... roleta
Na profilu @dom_w_promieniach pojawiło się nagranie, które od razu zwróciło uwagę widokiem pękniętej szyby w dużym oknie. Ada i Kuba po powrocie do domu zobaczyli długą linię biegnącą przez całą taflę i gwałtownie zorientowali się, iż szkło pękło od środka, a jak zaznaczyli, w tym czasie nikt nie przebywał w domu. Sytuacja była tym bardziej niepokojąca, iż proces wcale się nie zatrzymał.
Siedzieliśmy w salonie i co chwilę słyszeliśmy jak szyba sama dalej pęka
- opisali w poście. Producent od razu stwierdził, iż uszkodzenie musiało być po ich stronie, bo w jego ocenie takie rzeczy nie dzieją się bez udziału człowieka. Para pogodziła się z wizją kolejnego wydatku, choć mieli wrażenie, iż coś tu nie gra. Zabezpieczyli okno płytą, żeby nie narażać na niebezpieczeństwo małego synka.
Kilka dni później zagadkę pomógł im rozwiązać brat Ady, który podesłał artykuł tłumaczący podobne przypadki. Nagle wszystko zaczęło układać się w spójną całość.
jeżeli okno jest bardzo mocno nasłonecznione… to nie można zostawiać rolety spuszczonej tylko do połowy. Góra szyby jest wtedy zimna, dół gorący. Temperatura robi się tak różna, iż szkło po prostu nie wytrzymuje naprężenia i pęka
- tłumaczyli autorzy profilu. U nich sytuacja była wręcz podręcznikowa. Dom stoi na otwartym terenie, bez cienia, a roleta często była opuszczana tylko do połowy, żeby złagodzić ostre światło i jednocześnie nie zaciemniać całego salonu.


Pod filmem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Część osób natychmiast przyznała, iż mieli podobne doświadczenia.
Oj tak... Niestety to możliwe. Nam tak pękła szyba 3 x 2,5 m. Na szczęście udało się ją wymienić z ubezpieczenia
- napisała jedna z internautek. Inna dodała:
U mnie również pękła od zostawionej do połowy rolety pokojowej
Ktoś inny wspomniał o sytuacji z Norwegii, gdzie różnica temperatur przy zacienieniu wystarczyła, żeby szyba "strzeliła", co również potwierdza powyższą teorię. Druga grupa odbiorców nie była przekonana i tłumaczyła sprawę zupełnie inaczej.
Pracuję w firmie zajmującej się zespalaniem szyb. I jest to niemożliwe, żeby pękła od słońca
- pisał z przekonaniem jeden z użytkowników. Pojawiły się głosy o złym montażu, za ciasnej ramie lub wadach spowodowanych złą produkcją. Inny z komentujących stwierdził:


To bzdura... Szyba po prostu musiała być już uszkodzona i od naprężenia poszło dalej. Tak się tłumaczy błędy producenta.
Nie brakowało też opinii od fachowców:
Rozmawiałam o tym z firmą od rolet zewnętrznych i powiedzieli mi, iż to mit i głupia wymówka firmy, która źle zamontowała rolety. Dzieje się tak, bo założyli je za ciasno, przez co roleta rozciąga szybę, która pęka.
Mimo skrajnie różnych opinii w komentarzach historia Ady i Kuby otworzyła wielu internautom oczy na to, jak szkło reaguje na nasłonecznienie i jak łatwo nieświadomie doprowadzić do powstania naprężeń. W swoim wpisie podkreślili:
Nikt nam o tym nigdy nie powiedział. Ani przy zakupie, ani przy montażu.
I właśnie ten brak informacji sprawił, iż relacja pary tak mocno odbiła się echem wśród obserwatorów, bo taka sytuacja mogłaby spotkać każdego z nas.


Jakie rolety do domu są najlepsze? Tym kieruj się podczas wyboru
Warto ogarnąć kilka podstaw, zanim wpadnie się w wir wybierania "tej jedynej" rolety. Te na zewnątrz pracują trochę jak tarcza ochronna. Latem odbijają słońce i hałas z ulicy, zimą pomagają zatrzymać ciepło. Dlatego dobrze wybrać opcję dopasowaną do warunków. Aluminiowe są solidniejsze i wytrzymują upał oraz wiatr. PVC jest lżejsze i przyjaźniejsze dla portfela. Sporo zależy też od etapu prac. Przy gotowym domu najłatwiej zamontować modele adaptacyjne. jeżeli planowane jest ocieplenie, sprawdzają się podtynkowe. Gdy wymieniane są okna, wybór często pada na nadstawne. Kto potrzebuje dodatkowego poczucia bezpieczeństwa, może postawić na wersje antywłamaniowe.


W środku domu rolety pełnią bardziej kosmetyczną funkcję, ale wpływają na komfort każdego dnia. W sypialni i pokoju dziecka najlepiej działają zaciemniające, szczególnie latem, bo ograniczają nagrzewanie. W kuchni lub łazience praktyczne są półzaciemniające, zwłaszcza te impregnowane, które łatwiej utrzymać w czystości. Salon to zupełnie inna bajka. Tu sprawdzają się zarówno rolety noc-dzień i modele w kasecie, jak i rzymskie, kiedy wnętrze potrzebuje bardziej miękkiego, przytulnego efektu. W małych pokojach dobrze sprawdzają się jasne kolory, bo optycznie powiększają przestrzeń. Modne są przez cały czas naturalne tkaniny, na przykład len, który dodaje wnętrzu spokojnej lekkości. Jak często zostawiasz rolety opuszczone tylko do połowy? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału