Co robić, gdy w głowie
Zagnieździ się rym?
Co robić, co robić,
Co robić mam z tym?
Co robić, gdy wierszyk
Białym być nie chce?
Gdy struny melodii
Wciąż łechce i łechce?
Gdy pląsa po łące
Jak konik ten polny
Beztroski i cudny
I jakże swawolny?
I pląsa, i pląsa i pada bez tchu
Co robić z konikiem, co zrobić
mam mu?
Poważny nie będzie on chyba już nigdy,
Lecz przecież nie robi to nam żadnej krzywdy?
Że jeden ten konik wciąż pląsa i pląsa
Czy o to wypada wciąż jeszcze się dąsać?
I minę wypada nasrożyć jak nikt?
Toż zabezpieczony nasz byt jest i wikt!
A konik na koniec sezonu letniego
Umierać pod płotem znów będzie, kolego!
Pożałuj konika, kolego mój srogi,
Jeżeli ów muzyk choć troszkę ci drogi
I rzuć mu okruszek malutki lub dwa,
Gdy konik do wódki zatańczy raz-dwa
(Grafika autorstwa Anny Gil, kontakt: https://www.gilanna.studio/)