„Cieszysz się, a my tonimy się w długach” – słowa mojej córki rozbrzmiewają w głowie niczym nagły grzmot w słoneczny dzień. Siedzę na kanapie w naszej małej kawalerce na Ursynowie, a promienie słońca przesączają się przez okna, muskały zdjęcia rodzinne wiszące na ścianie. Mój mąż Paweł czyta poranek w „Rzeczpospolitej”, nieświadźny nadciągającej burzy. Ściskam telefon, […]