Dzisiejszy wpis to zapis burzy, która wczoraj nadciągnęła na nasz dom przy ulicy Słowackiego w małym mieszkaniu w Krakowie. Słońce przedzierało się przez zasłony i łagodnie muskało ramki ze zdjęciami, które wieszczą minione lata. Paweł, mój mąż, siedział przy stole i przewijał gazetę, nie mając pojęcia, co szykuje się w mojej głowie. Dłoń drżała, gdy […]