– Cierp córko! Teraz jesteś w innej rodzinie i musisz się dostosować do ich zasad.

polregion.pl 1 tydzień temu

Cierpliwości, córko! Teraz jesteś w innej rodzinie, musisz się dostosować do ich zasad. Wyszłaś za mąż, nie jesteś tu w gościach. Jakie zasady, mamo? Oni wszyscy tu kompletnie zwariowali! Zwłaszcza teściowa! Ona mnie nienawidzi, to oczywiste! A słyszałaś kiedyś, żeby teściowe były dobre?

Hulanka! Hulanka! O, znowu się zaczyna! Wiesława Stanisławowa stała na środku kuchni, jej twarz była czerwona ze złości, a oczy płonęły wściekłością. Jak chłop hula, to baba sama sobie winna. Mam ci wszystko tłumaczyć, czy jak?

Teściowa była w amoku. Krzyczała na swą synową, Kasię, jak opętana. A wszystko przez to, iż ta posądziła swego męża, jej syna Jacka, o niewierność.

Kasia, młoda, delikatna dziewczyna o wielkich, naiwnych oczach, stała przyciśnięta do ściany, próbując przemówić rozszalałej kobiecie do rozsądku.

Wiesławo Stanisławo, ale to nie jest normalne. On ma rodzinę, dzieci próbowała się usprawiedliwić Kasia, ale teściowa natychmiast przerwała, machając ręką, jakby odpędzała natrętną muchę.

To ty rodzina? Albo twoje dzieciątko, które choćby nie chce do nas podejść? prychnęła z pogardą teściowa. Twoje wychowanie, przy okazji!

Jakie wychowanie? Jasiek dopiero skończył rok. On pozostało malutki cicho zaprotestowała Kasia.

Malutki? Kobieta skrzywiła się. U Kowalskich wnuczek pozostało mniejszy, a na ręce idzie i nie wrzeszczy jak ten twój machnęła ręką w stronę dziecięcego pokoju.

To przecież wasz wnuk odparła Kasia, choć głos jej drżał. I, proszę pani, dzieci czują złych ludzi. Może dlatego do was nie podchodzi.

My źli? O, kozo malowana! teściowa przeszła na krzyk. A u kogo ty, ślicznotko, żyjesz za darmo? Czyje jedzenie jesz? Czyje pieniądze wydajesz? Niewdzięcznica!

Kasia nie chciała już się spierać z wybuchową teściową. Tysiąc razy mówiła Jackowi, iż chce żyć osobno od jego rodziców, ale Jacek, rozpieszczony mamański syn, nie widział w tym potrzeby.

Jemu podobało się u rodziców. Czuł się tam jak u Pana Boga za piecem. Spokojnie chodził do pracy, a wszystkie domowe sprawy załatwiał

Idź do oryginalnego materiału