Haiti pogrąża się w coraz większym politycznym i społecznym chaosie. Gangi czują się bezkarne i paraliżują normalne funkcjonowanie państwa. To właśnie one najpewniej stoją za ostrzelaniem pasażerskiego samolotu amerykańskich tanich linii lotniczych Spirit Airlines w poniedziałek 11 listopada. Sytuacja była bardzo poważna.
Chcieli lądować w stolicy Haiti. Samolot został ostrzelany
Jak podaje CNN, samolot linii Spirit Airlines zbliżał się do lądowania na lotnisku w stolicy Haiti Port-au-Prince. Właśnie wtedy w kierunku maszyny miały zostać oddane strzały. Pilot nie czekał na rozwój sytuacji. Zamiast lądować, poderwał ponownie maszynę i oddalił się z terenu lotniska. Ostatecznie lot został przekierowany, a załoga bezpiecznie wylądowała w Santiago w Republice Dominikany.
Podczas strzelaniny ranna została jedna ze stewardess. Z informacji przekazanych przez przewoźnika wynika jednak, iż jej obrażenia nie są poważne. Złą wiadomością dla przewoźnika jest także fakt, iż po strzelaninie och samolot został uziemiony. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak poważne są uszkodzenia.
Ślady po kulach są na kadłubie, ale i wewnątrz samolotu. Najwięcej uszkodzeń widocznych jest w miejscu, gdzie przebywają stewardessy. Choć dziury widać także na osłonach schowków bagażowych. Całość wygląda bardzo poważnie. Na razie nie wiadomo, kiedy maszyna będzie mogła ponownie zabrać pasażerów.
Link do niepokojącego wideo, znajdziecie TUTAJ. Ostrzegamy, iż obraz jest niepokojący.
Spirit Airlines nie był pierwszym samolotem ostrzelanym na Haiti
Amerykańskie media informują, iż samolot Spirit Airlines nie był pierwszym, który został ostrzelany w poniedziałek 11 listopada na Haiti. Wcześniej podczas startu kula miała przebić kadłub maszyny należącej do linii JetBlue. Jednak w tym przypadku ślad po kuli został zauważony dopiero po planowym lądowaniu samolotu w Nowym Jorku. Wcześniej nikt nie zauważył niczego niepokojącego.
"Aktywnie badamy ten incydent we współpracy z odpowiednimi władzami" – przekazała linia w oficjalnym oświadczeniu.
W związku z tymi incydentami Spirit Airline, JetBlue i American Airlines tymczasowo odwołały wszystkie loty do Haiti. Dodatkowo tamtejszy rząd poinformował, iż lotnisko w stolicy kraju będzie nieczynne co najmniej do poniedziałku 18 listopada.
Dodajmy, iż do ataku na samoloty doszło w dniu, kiedy Haiti zaprzysięgło nowego premiera. Tym został biznesmen Alix Didier Fils-Aime. Jednym z najważniejszych jego zadań będzie zapanowanie nad gangami, które od miesięcy stanowią ogromne zagrożenie dla mieszkańców kraju. Z tym samym zadaniem nie poradził sobie poprzedni premier Garry Conille.