Kebab wielokrotnie pojawiał się w rankingach najsmaczniejszych przekąsek typu street food. Mięso i warzywa zawinięte w pszeniczny placek to doskonała propozycja na szybki obiad, kiedy nie mamy czasu w długie gotowanie, a chcemy zjeść coś pożywnego i sycącego. To danie cieszy się popularnością niemal na całym świecie, zwłaszcza w Niemczech, choć oryginalnie pochodzi z Turcji. Uliczne budki z kebabami nie przestrzegają jednak oryginalnego przepisu i dostosowują go pod potrzeby swoich klientów. Taki stan rzeczy bardzo denerwował Turków, którzy jeszcze niedawno domagali się zmian uregulowanych unijnymi przepisami.
REKLAMA
Zobacz wideo Fenomenalny kebab Lukasa Podolskiego podbije Polskę!
Jak wygląda prawdziwy turecki kebab? Pojawiła się propozycja regulacji przepisu
Turcy mają już dość tego, w jaki sposób ich döner kebab jest przygotowywany za granicą. Jak zaznacza Międzynarodowa Federacja Döner (Udofed) tradycyjny sposób przyrządzania mięsa na pionowym rożnie sięga XVI wieku, a sama nazwa potrawy pochodzi od obrotowej techniki gotowania. Organizacja zwróciła się zatem do Unii Europejskiej z prośbą o wprowadzenie jednolitych przepisów przygotowywania kebaba, które obowiązywałyby we wszystkich krajach członkowskich, a także o przyznanie tej potrawie znaku "Tradycyjna specjalność gwarantowana". Jak podaje BBC, chodziło między innymi o następujące wymogi:
mięso powinno pochodzić od krów w wieku powyżej 16 miesięcy, jagniąt w wieku co najmniej sześciu miesięcy lub z ud i piersi kurczaków;
używanie mięsa cielęcego i indyczego w tej potrawie byłoby zakazane;
mięso powinno być krojone na plastry o grubości 3-5 milimetrów;
wprowadzenie regulacji dotyczących rodzaju noża do mięsa i marynat.
Zobacz też: Krakowska uczelnia pod ostrzałem. Student ujawnił, jak zabijano karpie
Prawdziwy turecki kebab nie przejdzie. Odrzucono propozycję
Propozycja Turków spotkała się z dużą dezaprobatą ze strony europejskich lokali gastronomicznych. Wprowadzenie takich wymagań oznaczałoby dla nich spore zmiany, narażenie się klientom, a co za tym idzie - straty finansowe. Szczególnie dotknięty zostałby niemiecki przemysł kebabowy, ponieważ typowy kebab sprzedawany w tamtejszych budkach ewoluował przez dziesięciolecia i w tej chwili znacznie różni się od oryginalnej wersji. Były niemiecki minister ds. żywności i rolnictwa Cem Özdemir, polityk pochodzenia tureckiego, stwierdził nawet, iż każdy kraj powinien samodzielnie decydować o tym, jak należy jeść döner w danym miejscu, dlatego nie ma potrzeby wprowadzania wytycznych z Ankary. Próba dojścia do kompromisu zakończyła się zatem niepowodzeniem, a turecka federacja poinformowała Komisję Europejską, iż 23 września wycofała swoją ofertę.
Źródło: bbc.com
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.











