Chcę zrobić test DNA – jeżeli Ola naprawdę jest moja, zabiorę ją ze sobą.

polregion.pl 3 godzin temu

Dzisiaj w moim życiu zdarzyło się coś niezwykłego. Muszę to zapisać, bo może kiedyś przypomnę sobie tę lekcję, którą dostałem od losu.

Chcę zrobić test jeżeli Daria naprawdę jest moja zabiorę ją.
Bierz choćby teraz, bo tylko się plącze pod nogami mam już dość, karmić trzeba, ubierać trzeba, a ja sobie choćby czasem nie kupię czegoś, żeby jej coś do jedzenia postawić. Takie życie Daj pieniędzy, Mirek, co?

Krystyna szykowała się do pracy. gwałtownie przygotowała mężowi kanapki, zawinęła je w folię i położyła na stole.

Mirek pracował w warsztacie samochodowym, przerwy na obiad nie mieli, więc zawsze musiał coś ze sobą zabrać.

Sama Krystyna była kucharką w stołówce. Jej praca była trochę dalej od domu, więc musiała wstawać godzinę wcześniej niż mąż.

Na zewnątrz mżyło, więc Krystyna wzięła parasol, który stał w przedpokoju. Parasol wyślizgnął się jej z ręki i z hukiem upadł na podłogę. Krystyna zastygła, potem zajrzała do sypialni mąż się nie obudził.

Uśmiechnęła się:
Ale ze mnie gapa! i cicho wymknęła się za drzwi.

Autobus przyszedł dziwnie szybko. Krystyna usiadła przy oknie i patrzyła na miasto. Zaczęła myśleć o swoim życiu.

Nie była już młodą dziewczyną, zbliżała się do trzydziestki, była szczęśliwą mężatką Choć nie żyli w luksusach, wydawało jej się, iż są zgodni.

Tylko jedno ją smuciło nie mieli z mężem dzieci, a tak bardzo chciała malucha, nieważne czy chłopca, czy dziewczynkę.

Przez trzy lata małżeństwa chodziła na badania, ale lekarze tylko rozkładali ręce i mówili, iż wszystko jest w porządku.

Autobus się zatrzymał, Krystyna zapłaciła i wyszła na ulicę do stołówki zostało jej przejść przez park.

Zrobiła kilka kroków i nagle zatrzymała się zdumiona na mokrej ławce siedziała mała dziewczynka i płakała. Miała na sobie cienką kurtkę i trzęsła się z zimna, a po policzkach płynęły łzy mieszające się z kroplami deszczu.

Krystyna podeszła do dziecka i delikatnie zapytała:
Cześć! Dlaczego siedzisz tu sama?
Mama mnie wyrzuciła dziewczynka łkała.

Jak to wyrzuciła? zdziwiła się Krystyna. To wydawało się nieprawdopodobne wyrzucić własne dziecko na deszcz!

Spała, a ja byłam głodna. Obudziłam ją, no i Mama zaczęła krzyczeć No i teraz tu jestem.
A jak masz na imię?
Daria.

Co mam z tobą zrobić, Daria? Krystyna zamyśliła się, potem spojrzała na zegarek. No dobrze, chodźmy. Gdzie mieszkasz? Daleko stąd?
Nie, tu niedaleko dziewczynka machnęła ręką w jakąś stronę.

Poszły w kierunku, który wskazała Daria, i już po pięciu minutach stały przed blokiem. Krystyna naciskała dzwonek, ale długo nikt nie podchodził.

W końcu drzwi otworzyła niewyspana, zaniedbana kobieta w brudnym szlafroku. Dawno niemyte, potargane włosy opadały na pomiętą twarz.

Spojrzała ze zdziwieniem na Krystynę, potem na Darię i bez słowa odsunęła się:
Wejdźcie.

Krystyna w milczeniu przekroczyła próg. W mieszkaniu panował odór, od którego aż się zakręciło w głowie.

Na brudnej podłodze leżały jakieś szmaty, a warstwa kurzu na kredensie mówiła, iż tu od dawna nikt nie sprzątał. Krystyna rozglądała się i nagle zauważyła na półce zdjęcie.

Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia

Widziała je już w albumie męża, tylko tamta fotografia była nierówno przycięta został na niej tylko Mirek.

Na tym zdjęciu też był Mirek, ale obok niego stała młoda, ładna kobieta, w której Krystyna ledwo rozpoznała gospodynię. Odwróciła się i spojrzała na tę zaniedbaną kobietę.

No i? zapytała tamta.
Co no i? Krystyna przypomniała sobie, po co tu przyszła. Pana córka siedzi w parku i płacze! A pani nic do tego? Jaka z pani matka?
A ty mnie będziesz pouczać? Swoje wychowuj! A do mojej się nie wtrącaj! kobieta odwróciła się do córki. Gdzie się włóczyłaś?

Dziewczynka gwałtownie wślizgnęła się do sąsiedniego pokoju i zamknęła drzwi. Krystyna zrozumiała, iż nie ma tu już czego szukać, odwróciła się i wyszła.

Cały dzień myślała o tej dziewczynce, o zdjęciu i o tej zaniedbanej kobiecie, która najwyraźniej miała coś wspólnego z jej mężem.

Wieczorem Krystyna, podając Mirkowi zdjęcie, zapytała:
Kochanie, a kto to stoi obok ciebie?
Mówiłem ci kiedyś o Oli, długo się spotykaliśmy, choćby chcieliśmy się pobrać, ale poznała innego i zostawiła mnie.
A po co przycinałeś zdjęcie?

Nie mogłem jej wybaczyć, iż nie zatrzymała mojego dziecka gdy się rozstaliśmy, była w ciąży, ale przez to wszystko powiedziała, iż usunęła ciążę. Wyjechałem z miasta, poznałem ciebie. No, a wróciliśmy tu już razem jak widzisz, nic nie ukrywam. Ale dlaczego pytasz?

Dzisiaj przydarzyła mi się dziwna historia odpowiedziała Krystyna i opowiedziała mężowi o dziewczynce i jej matce.

Mirek wysłuchał uważnie, potem spytał, ile dziewczynka ma lat. Krystyna odpowiedziała.

Zamyślił się Tak, mogła być jego córką
Gdzie, mówisz, one mieszkają?

Krystyna opowiedziała i poszła spać była bardzo zmęczona. Ledwo zasnęła, a gdy obudziła się około północy, zauważyła, iż w kuchni świeci się światło.

Cicho podeszła i zajrzała przez uchylone drzwi. Mirek siedział przy stole i coś rozważał.

Następnego dnia zadzwonił do drzwi swojej byłej ukochanej. Otworzyła mu Daria. Dziewczynka stała i patrzyła na nieznajomego mężczyznę, który jakoś się do niej uśmiechał.

Cześć! Ty jesteś Daria? A gdzie twoja mama? dziewczynka odwróciła się i pobiegła do mieszkania.
Mamo! Ktoś przyszedł!
Kto? z pokoju wyjrzała niechlujnie ubrana kobieta.

Mirek patrzył i nie poznawał Oli dziew

Idź do oryginalnego materiału