Są w naszym domu ogórki, na które w spiżarni zawsze jest specjalne miejsce na półeczce. Należą do nich właśnie ogórki po mazursku. Posmakują one szczególnie miłośnikom łagodniejszych w smaku przetworów. Sezon ogórkowy bez nich to sezon stracony. Zawsze robię większy zapas, ale ilość składników z przepisu możecie podzielić śmiało na pół, jeżeli wolicie zrobić najpierw partię próbną. Na próbnej się nie skończy. Gwarantuję.