Szalejąca inflacja i wzrost cen codziennego życia spowodowały, iż ceny rosną w zawrotnym tempie. jeżeli lubisz chodzić do restauracji, to z pewnością zauważyłeś, iż ceny większości dań znacząco wzrosły. Prawdziwy szok przeżył klient jednej z restauracji we Wrocławiu. Wysoki rachunek we wrocławskiej restauracji wywołał prawdziwe poruszenie.
Wysoki rachunek we wrocławskiej restauracji – dlaczego tak dużo?
Rosnące ceny gazu, prądu, benzyny i produktów spożywczych spowodowały, iż wyższe koszty posiłków w restauracjach nie powinny już nikogo dziwić. Coraz więcej osób decyduje się ograniczać tego typu wizyty i przygotowuje posiłki w domowym zaciszu. Są jednak i takie miejsca, które cieszą się niesłabnącą popularnością. Świetnym przykładem będzie tu Karczma Lwowska, znajdująca się na wrocławskim Rynku. Klient tego lokalu zaniemówił, gdy otrzymał wysoki rachunek we wrocławskiej restauracji. Czym to było spowodowane?
Za trzy godziny spotkania z trójką przyjaciół przyszło mu zapłacić aż 736,90 zł. Dlaczego aż tak dużo? Istotny wpływ miały tu ceny zamówionych dań, ale nie tylko. Pan Romuald nie krył zaskoczenia tak wysoką kwotą i przyznał, że:
Nie należę do częstych bywalców lokali gastronomicznych w centrum Wrocławia, ale wiem, iż ceny w nich nie należą do niskich, jednak to, co zobaczyłem na rachunku, który położył przede mną kelner, zszokowało mnie.
Które dania i produkty kosztowały najwięcej?
Jeśli dokładnie przeanalizuje się wysoki rachunek we wrocławskiej restauracji, to można dostrzec pewne pozycje, które wywołują zaskoczenie. Dla przykładu, za chleb ze smalcem przyszło mu zapłacić aż 60 zł. Z podobnym wydatkiem miał do czynienia w przypadku litrowego dzbanka soku porzeczkowego. Klient podkreślił również, iż pewnego rodzaju nieporozumieniem było dla niego doliczenie opłaty serwisowej w wysokości 68 zł. zwykle pobiera się ją w przypadku większej liczby osób, jednak tu została pobrana.
Kelner – Pyszności; Foto Canva.com
Kierownictwo Karczmy Lwowskiej w rozmowie z portalem Fakt.pl, w odniesieniu do zarzutów klienta, skomentowało sprawę w ten sposób, iż ceny potraw były zgodne z wartościami z karty menu. Co do opłaty serwisowej, to kelner za każdym razem pyta klientów, czy życzą sobie specjalnego potraktowania i czy jednocześnie godzą się na doliczenie takiej kwoty do rachunku. Opłata to najczęściej 10 proc. wartości zamówienia. Pomimo tego, iż klient otrzymał paragon grozy, to wszystko wskazuje na to, iż był świadomy tego, z jaką opłatą będzie musiał się liczyć.
Szukasz inspiracji na pyszne i szybkie przekąski? Na naszym kanale YouTube znajdziesz przepis na roladki z cukinii z serkiem śmietankowym, bazylią i pomidorkami: