Był ministrantem, potem przestał wierzyć w Boga. Leszek Miller o religii i tym, jak... został premierem!

viva.pl 2 godzin temu

O takiej karierze politycznej, jaka spotkała Leszka Millera, marzy wielu. Wśród listy jego stanowisk był i urząd Prezesa Rady Ministrów (2001-2004) i poseł w Parlamencie Europejskim (2019-2024). Ulubieniec tłumów do dziś też jest dla wielu twarzą Lewicy. Czy wszystko, co dotąd osiągnął, zawdzięcza swojej ciężkiej pracy? On uważa inaczej…

Leszek Miller o braku wiary w Boga i swojej karierze

Los często ma dla nas wszystko zaplanowane. Przekonany jest o tym Leszek Miller, który będąc zapytany o to, jak udało mu się osiągnąć tak wiele w polityce, powiedział tak: „W poprzedniej kadencji Parlamentu Europejskiego w grupie socjalistów było trzech byłych premierów. Ja, Marek Belka i Włodzimierz Cimoszewicz. I gdy byliśmy w Strasburgu, to mieszkaliśmy w jednym hoteliku. A obok mieliśmy taką bardzo miłą francuską restaurację, gdzie chodziliśmy na kolacje i przy butelce alzackiego wina snuliśmy rozmowy o życiu. Raz właśnie poruszyliśmy temat tego, jak to się stało, iż to akurat my objęliśmy tak wysokie funkcje. Bo przecież w naszym otoczeniu było co najmniej tak samo dużo wartościowych ludzi, co my. Może choćby bardziej zasługiwali, może byli lepiej przygotowani i kompetentni? I dlaczego nie oni, a my. No i doszliśmy do zgodnego przekonania, iż decydował przypadek”, zaznaczył polityk w podcaście „Życie od nowa”, realizowanym dla VIVY.pl.

„Po prostu zawsze byliśmy we adekwatnym momencie, we adekwatnym miejscu. No i teraz jest oczywiście pytanie, a dlaczego? Ponieważ nie mogliśmy znaleźć innego wytłumaczenia, to uznaliśmy, iż najprościej powiedzieć: przypadek”, dodał Leszek Miller w rozmowie z Joanną Przetakiewicz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Nie mieliśmy, gdzie mieszkać, tułaliśmy się". Leszek Miller o początkach związku z żoną. Są razem 60 lat

Przypadek to nie wiara. Były premier specjalnie nie użył tego słowa, bo w dorosłym życiu podkreśla, iż nie jest członkiem Kościoła. „Wychowywałem się w bardzo religijnej rodzinie. choćby byłem ministrantem. Ale dziś jestem niewierzący. Moi koledzy też nie wierzą. Więc myśmy nie mogli powiedzieć tak, jak na naszym miejscu wielu mężczyzn powiedziałoby: o, Bóg mi pomógł. jeżeli wola boska nie, no to co nam zostaje? Przypadek”.

Całą rozmowę z Leszkiem Millerem – o jego prywatności, dzieciństwie, starciach ze Zbigniewem Ziobrą – obejrzysz na naszym YouTubie.

View oEmbed on the source website
Idź do oryginalnego materiału