Burmistrz Chicago Brandon Johnson wystąpił przed Radą Praw Człowieka ONZ, wzywając do przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa w sprawie – jak to określił – naruszeń praw człowieka związanych z federalnymi nalotami imigracyjnymi oraz ograniczeniami pomocy żywnościowej wprowadzonej przez administrację prezydenta Donalda Trumpa.

Johnson dołączył do przedstawicieli kilku dużych amerykańskich miast, w tym Filadelfii, Los Angeles i Nowego Jorku, podczas wydarzenia zorganizowanego przez ACLU, Center for Constitutional Rights oraz Human Rights First. Uczestnicy spotkania przedstawili relacje dotyczące nadużyć przy egzekwowaniu przepisów imigracyjnych oraz skutków zawieszenia programów pomocy żywnościowej w trakcie trwającego paraliżu rządu federalnego.
W swoim wystąpieniu online burmistrz Johnson oskarżył federalnych agentów o brutalne działania wobec mieszkańców Chicago, obejmujące użycie gazu łzawiącego, duszenia i zatrzymywanie dzieci.
„W Chicago każdego dnia żyjemy ze skutkami tej moralnej porażki. Rodziny są rozdzierane przez naloty imigracyjne — naloty wymierzone w nauczycielki przedszkoli, kierowców i kucharzy. To uczciwi, ciężko pracujący ludzie, którzy tworzą duszę naszego miasta i sprawiają, iż ono funkcjonuje” – powiedział Johnson.
Burmistrz skrytykował również cięcia w programie SNAP (Supplemental Nutrition Assistance Program), zapewniającym wsparcie żywnościowe najuboższym.
„Z własnego doświadczenia wiem, jak upokarzające jest, gdy otwierasz lodówkę i nie masz nic do jedzenia. W najbogatszym kraju świata nie ma usprawiedliwienia dla sytuacji, w której setki tysięcy mieszkańców Chicago cierpią głód” – podkreślił.
Johnson zapowiedział, iż Chicago będzie kontynuować lokalne działania na rzecz ochrony imigrantów w ramach Welcoming City Ordinance oraz sieci społecznych „Rapid Response”, które wspierają rodziny dotknięte deportacjami. Wezwał ONZ do stosowania tych samych standardów odpowiedzialności wobec Stanów Zjednoczonych, jakie obowiązują inne kraje.
„Nie możemy zrobić tego sami. Żaden kraj nie powinien stać ponad prawem międzynarodowym. Prawa człowieka są uniwersalne — albo nie znaczą nic. Mieszkańcy Chicago i całego kraju zasługują na rząd, który szanuje ich godność, a nie ją umniejsza” – powiedział Johnson.
Z kolei przedstawiciele administracji Donalda Trumpa bronią swoich działań, twierdząc, iż naloty imigracyjne są konieczne dla ochrony obywateli USA przed osobami przebywającymi w kraju nielegalnie. W kwestii programu SNAP były prezydent argumentował, iż jego finansowanie zostanie przywrócone po osiągnięciu porozumienia z Demokratami w sprawie wznowienia pracy rządu.
Tymczasem w czwartek federalny sędzia nakazał administracji pełne sfinansowanie programu SNAP na listopad, co daje tymczasową ulgę setkom tysięcy rodzin w całym kraju.














