Katarzyna Bosacka znowu w akcji. Nieustraszona inspektorka jakościowa przyłapała kolejnego producenta na stosowaniu chwytów wątpliwej etyki. Schab wędzony aromatem dymu wędzarskiego to niestety częsta zagrywka branży mięsnej.
Znana dziennikarka, autorka książek i publicystka Katarzyna Bosacka nie zajmuje się wyłącznie kwestią ekonomicznego gotowania – chociaż z tego jest najbardziej znana. W wachlarzu jej zainteresowań leży jeszcze szeroko rozumiane zdrowe odżywianie i, co ważne, rozwijanie wśród Polek i Polaków świadomości konsumenckiej. Bosacka ma też wyjątkowe uczulenie – na matactwa producentów żywności.
Schab wędzony aromatem dymu wędzarskiego – Pyszności; foto: Canva
Mięso na wagę jest lepsze?
Kupując szynki i wędliny krojone i ważone na miejscu, można doznać wrażenia, iż dokonujemy zdrowego i rozsądnego wyboru. Paczkowana szynka kojarzy się z konserwantami, które utrzymują jej świeżość na dłużej. Nie jest to złe skojarzenie. Kupowanie mięsa „zza lady” daje nam nieocenioną możliwość rzucenia okiem na cały kawałek mięsa, a nie tylko plastry czy kawałki, które producent umieścił w paczce – a adekwatnie, to na jej wierzchu, bo zwykle tylko te widzimy.
Jak się jednak okazuje, choćby wybór mięsa na wagę nie zwalnia nas z obowiązku czytania etykiet, o czym przypomina Bosacka. Żeby nie być gołosłowną, dziennikarka postanowiła pokazać, jaką „perełkę” dostała właśnie zza lady…
Schab wędzony aromatem dymu wędzarskiego
W swoim wpisie na Instagramie Katarzyna Bosacka przedstawiła dowód na to, iż czytanie etykiet pozwala nie tylko poznać skład produktu, ale również obiektywnie ocenić danego producenta, a następnie pozostać przy jego ofercie, albo z niej zrezygnować.
Dziennikarka posłużyła się przykładem Schabu Wędzarza. Ten produkt, jak tłumaczy Bosacka, nie został wcale uwędzony dymem. Do jego „stworzenia” został za to użyty aromat dymu wędzarskiego. Po co taki zabieg? To również tłumaczy publicystka.
Wędliny wędzone naturalnie mają specyficzny smak, zapach i aromat, ale niestety ten proces jest czasochłonny. Trwa choćby kilkanaście godzin, dlatego wielu producentów idzie na skróty i używa do „wędzenia” aromatu dymu – oszczędzają w ten sposób czas i pieniądze…
Można tu wyczuć sporą dozę ironii, zwłaszcza biorąc pod uwagę nazwę produktu.
Schab wędzony aromatem dymu wędzarskiego – Pyszności; foto: Canva
Reszta składu niemal się świeci
Katarzyna Bosacka zaznacza, iż użycie aromatu dymu to tylko jeden z wielu punktów etykiety Schabu Wędzarza, które wprawiają w zaniepokojenie. Co jeszcze się tam znajduje?
- izolat białka sojowego
- woda
- regulatory kwasowości
- stabilizator – trifosforany
- wzmacniacz smaku – glutaminian monosodowy
- karagen
- guma konjac
- dekstroza (cukier)
- przeciwutleniacz
- ekstrakty przypraw, aromaty
- substancja konserwująca – azotyn sodu
- AROMAT DYMU WĘDZARNICZEGO
Jak sam widzisz, wyroby mięsne na wagę również należy sprawdzać. I to bardzo dokładnie!
A jeżeli szukasz interesującego pomysłu na przekąskę, zobacz ten film z naszego kanału na YouTube.