Dziś Hala Stulecia to nie tylko perła modernizmu i wizytówka Wrocławia, ale także tętniące życiem centrum wydarzeń kulturalnych i kongresowych. Położona przy ul. Wystawowej 1, przyciąga architektów, turystów i miłośników historii z całej Europy. realizowane są tu koncerty, targi, festiwale światła, kongresy i prestiżowe gale. Miejsce to nieprzerwanie łączy pokolenia - dokładnie tak, jak planował to jego twórca, Max Berg. A wszystko zaczęło się od niezwykłej rocznicy i pomysłu na największą wystawę, jaką widział kraj.
REKLAMA
Zobacz wideo "Gdyby nie podwójne łóżko, nie zaszłabym w ciążę", czyli najbardziej absurdalne skargi turystów na biura podróży
Ile trwała budowa Hali Stulecia? Jahrhunderthalle powstała błyskawicznie
Budowa trwała zaledwie 26 miesięcy, co, biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia i możliwości techniczne początku XX wieku, graniczyło niemal z cudem. Prace ruszyły w czerwcu 1911 roku, a już w maju 1913 uroczyście otwarto obiekt, który na zawsze odmienił architektoniczny krajobraz Wrocławia. Pomysł narodził się w szczególnym momencie, w cieniu wielkiej polityki i narodowej dumy. W tym roku bowiem przypadała setna rocznica słynnej odezwy króla Prus Fryderyka Wilhelma III "Do mojego ludu" - manifestu wzywającego społeczeństwo do oporu wobec Napoleona.
Wydarzenie to stało się pretekstem do zorganizowania Wystawy Stulecia - imponującej ekspozycji mającej ukazać dorobek niemieckiego Śląska: gospodarczy, naukowy i kulturowy. Wrocław (ówczesny Breslau) wybrano na gospodarza tego przedsięwzięcia. Dzięki temu miasto miało zyskać nowoczesną, reprezentacyjną przestrzeń, czyli największą i najnowocześniejszą halę wystawową w Europie. Projekt powierzono młodemu architektowi, Maxowi Bergowi, który miał stworzyć coś, czego świat jeszcze nie widział. I tak też zrobił.
Hala Stulecia, 1940 rok Fot. Archiwum Państwowe we Wrocławiu, reference code: 82/1868/0/7/1507
Od manifestu do modernizmu. Hala Stulecia wczoraj i dziś
Max Berg miał 36 lat, gdy zaproponował nowatorską konstrukcję samonośnej kopuły żelbetowej, o średnicy 65 metrów i wysokości 42 metrów. Był to prawdziwy, architektoniczny gigant, zaprojektowany tak, by pomieścił choćby 10 tys. osób. Gdy przedstawił swój plan, uznano go za szaleńca, a samą budowlę za niemożliwą do zrealizowania. choćby robotnicy nie wierzyli, iż konstrukcja wytrzyma. Kiedy nadszedł moment usunięcia szalunków, nikt nie chciał podjąć ryzyka. Berg poprosił więc o pomoc przypadkowego przechodnia i wręczył mu złotą markę. Kopuła nie runęła. Stoi do dziś.
Ale Hala Stulecia (oryg. Jahrhunderthalle) to coś więcej niż rekordy inżynieryjne. To modernistyczny manifest, który wyprzedził o dekady manifesty Le Corbusiera i szkołę Bauhausu. Prosta, funkcjonalna, pozbawiona ornamentów bryła wpisywała się w idee "formy podporządkowanej funkcji", które dopiero miały zyskać popularność. Berg sam nazwał ją "Katedrą Demokracji", otwartą dla wszystkich, bez hierarchii.
Hala StuleciaOtwórz galerię
Otoczenie hali zaprojektowano równie odważnie. Powstały tematyczne ogrody, pawilony wystawowe i imponujące obiekty gastronomiczne - w tym legendarna Restauracja Tarasowa. Zaprojektowana przez Berga z pomocą Jackela i Leistikova, mieściła do 5 tysięcy gości, miała własną kopułę (niestety zdemontowaną po kilku latach) i serwowała dania z wyższej półki: zupę z żółwi, homara z remoulade, gęś po habsbursku.
Hala Stulecia - widok ogólny od strony Pergoli, 1940 rok Fot. Archiwum Państwowe we Wrocławiu, reference code: 82/1868/0/7/1506
Dziedzictwo Wrocławia wpisane na listę UNESCO. Hala Stulecia to klejnot regionu
Po zakończeniu wystawy Hala stała się miejską sceną codzienności, przestrzenią publiczną i areną najważniejszych wydarzeń we Wrocławiu. Przetrwała I wojnę światową, a w okresie międzywojennym była miejscem żywej modernistycznej debaty. To właśnie tutaj, w 1929 roku, odbyła się słynna wystawa WuWa, prezentująca nowoczesne budownictwo i projekty inspirowane ideami Bauhausu - niemieckiej szkoły artystycznej, która łączyła sztukę z funkcjonalnością.
Podczas II wojny światowej Hala ucierpiała mniej niż otaczająca ją zabudowa, choć Restauracja Tarasowa została zniszczona w trakcie oblężenia Festung Breslau. Już w 1948 roku pawilon odbudowano, tym razem z myślą o Wystawie Ziem Odzyskanych, która miała symbolicznie podkreślić przynależność Śląska do Polski. Dziś Hala Stulecia widnieje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO i nieprzerwanie tętni życiem. Trudno uwierzyć, iż wszystko zaczęło się od królewskiego manifestu i śmiałej wizji architekta, który wierzył, iż choćby beton może mieć duszę.
Gdybyś mógł/mogła spędzić wieczór w historycznej restauracji Tarasowej z 1913 roku, co byś wybrał/a z karty menu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.