Czerwony Klasztor od znajdujących się po polskiej stronie Sromowiec Niżnych, skąd wyruszają spływy flisackie w kierunku Szczawnicy i Krościenka, oddziela jedynie rzeka Dunajec. Słowacka miejscowość wciśnięta jest między Klasztorną Górę, dolinę Św. Antoniego i graniczną rzekę. Rozciąga się z niej widok na najsłynniejszy pieniński szczyt: Trzy Korony. Z miejscowości dotrzesz tam szlakami (żółtym przez schronisko PTTK i niebieskim), ale też zawędrujesz po słowackiej stronie Magury Spiskiej (na Przełęcz pod Tokarnią) i na Wysoki Wierch w Małych Pieninach. To jednak miejsce idealne nie tylko dla miłośników górskich wędrówek.
REKLAMA
Zobacz wideo Izu i Antonina o mrożącej krew w żyłach sytuacji w Afryka Express!
Jak dotrzeć do Czerwonego Klasztoru? Z Polski masz dwa wyjścia
Najszybciej i najprościej do Czerwonego Klasztoru dostaniesz się ze Sromowców Niżnych kładką pieszo-rowerową nad Dunajcem. Alternatywą jest pieszy szlak, Droga Pienińska, biegnący od Szczawnicy przez schronisko PTTK Orlica i meandrujący wzdłuż Dunajca i pienińskich dolin. Najprościej zacząć wędrówkę od Mostu Zbójników albo parkingu przy informacji turystycznej (ul. Flisacka). Malownicza droga wiedzie po płaskim i przyjemnym terenie. Całość wędrówki w jedną stronę zajmuje jednak ok. trzech godzin (w zależności od miejsca "startu" - 9-10 km), z powrotem pieszo w to samo miejsce jest to więc wyprawa całodniowa. Warto o tym pamiętać przed wyruszeniem. Możesz również wrócić busem z Czerwonego Klasztoru albo ze Sromowców Niżnych.
Ile kosztuje wejście na Czerwony Klasztor? Warto zajrzeć nie tylko do muzeum
Co warto zobaczyć na miejscu? Najważniejszą atrakcją jest dawny klasztor kartuzów, a później kamedułów, od którego miejscowość zyskała swoją nazwę. Czerwony Klasztor, dawniej zwany Lechnickim, ufundowano w XIV wieku "za karę" - węgierski magnat za zabicie syna komesa musiał udać się na pielgrzymkę pokutną do czterech miejscowości, ufundować sześć klasztorów i zamówić w nich cztery tys. mszy.
Czerwony KlasztorOtwórz galerię
Z klasztorem, a adekwatnie przebywającym w nim mnichem Cyprianem, związana jest też legenda o "latającym mnichu". Wedle lokalnych opowieści miał on na własnoręcznie skonstruowanej lotni zlecieć z Trzech Koron prosto na dziedziniec Czerwonego Klasztoru (według innej legendy przeleciał nad Morskim Okiem i został zamieniony w skałę - Mnicha).
Dziś w klasztorze działa muzeum (bilety normalne sześć euro, ulgowe trzy euro), w którym można podziwiać wystawy poświęcone jego historii i ekspozycję archeologiczną. Warto odwiedzić też kaplicę, ruiny dawnych cel zakonników, salę kapituły, krużganki, dom przeora i zegar słoneczny. Na miejscu działa restauracja, a w budynku dawnego folwarku oferowane są pokoje noclegowe (od 35 euro za łóżko bez śniadania do 82 euro za dwa łóżka i "podwyższony standard").