Bary mleczne: kulinarne podróże w czasie

codziennypoznan.pl 7 miesięcy temu

Wystrojem nie różniły się od siebie zbytnio – siermiężne wnętrza, proste meble z laminowanych stolików i metalowych krzeseł, a nierzadko brak możliwości siedzenia, gdyż niektóre lokale posiadały jedynie stoły barowe. Klienci, wśród których przeważali emeryci, renciści i studenci, zamawiali posiłki w bufecie, sami też zajmowali się odniesieniem brudnych naczyń. Dania serwowano na grubych, ceramicznych talerzach, a napoje – w kubkach z charakterystycznymi obwódkami, których zadaniem było zapobieganie kradzieży.

Wielu klientów wspomina, iż widelce często miały powyłamywane zęby, a noże ułamane końcówki. Panowała opinia, iż takie uszkodzenia miały zapobiegać wynoszeniu sztućców z lokalu, co w sytuacji trudności z zaopatrzeniem miałoby swoje uzasadnienie. Bary te, mimo swojej prostoty i siermiężności, pełniły istotną funkcję społeczną, oferując przystępne cenowo posiłki szerokiej grupie społecznej.

W latach 60. XX wieku w Poznaniu bary mleczne miały już ugruntowaną pozycję, prowadzone przez Poznańską Spółdzielnię Spożywców Społem. Lokale takie jak Robotniczy, Fabryczny, Parkowy, czy Studencki, były dobrze znane mieszkańcom miasta. Pomimo swojej obskurności i zapachu gotowanego mleka, który był niemal nieodłącznym elementem tych miejsc, w 1967 roku przeprowadzono remonty niektórych z nich, wprowadzając drobne elementy dekoracyjne jak zasłonki, serwetniki, czy wazoniki z kwiatami.

Dzisiaj, bary mleczne, które przetrwały zmieniające się dekady, są świadkami historii. Niektóre z nich, pod zmienioną nazwą lub z nowym designem, przez cały czas nawiązują do klimatu PRL, budząc nostalgię u starszych pokoleń i służąc jako lekcja historii dla młodszych. Stanowią one unikalną część polskiej kultury gastronomicznej, przypominając o czasach, kiedy to proste, tanie jedzenie było nie tylko posiłkiem, ale i ważnym elementem codzienności wielu Polaków.

Idź do oryginalnego materiału