NA WIOSNĘ
Na wiosnę, kiedy wszystko zaczynało kwitnąć, przychodziły do Bajdoły takie dni, że cieszyła się każdym głupstwem; złą wiadomość zamieniała w dobrą, deszcz stawał się wspaniałą kąpielą, a przykrość dowcipem. Uśmiechała się wtedy do wszystkich ludzi i zarażała wokoło optymizmem i bogowie zła nic na to nie mogli poradzić. W takie dni była po prostu nieprawdopodobnie szczęśliwa i wstając rano, czuła jak przez jej ciało rozkoszne przepływa życie.
Nic więcej!