O LESIE
Bajdoła oparta o grube drzewo mówiła:
- Las
oddycha słońcem! Czujesz pulsujące ciepło płynące z drzew? A tam wysoko
dzięcioł opala plecy, pracując nad obiadem…
- Ładnie
mówisz o lesie.
- Las jest
siedliskiem moich bogów.
- Zimą też?
- Zimą las
jest uśpiony. Bogowie drzemią otuleni mroźnym powietrzem…
- A wiosną?
- Wiosna
budzi bogów i gotowa do gigantycznej miłości jest przygotowana na
nieskończoność… Lato beztrosko opala zieleń, niszczy owoce wiosny i czeka na
jesień.
- Jak zmęczony
kochanek?
-
Powiedzmy. A żółta jesień rozbiera się jak stara striptizerka, kąpiąc się w
zimnym deszczu. Ona wie, iż końca nie ma i dlatego nie boi się śmierci.